Reklama

Fiodor Michajłowicz Dostojewski

Dostojewski urodził się w 1821 r. w rodzinie lekarza pracującego w moskiewskim szpitalu dla ubogich. Tytuł szlachecki rodzina ojca posiadała od niedawna (1828). Dziad Fiodora, z pochodzenia Rusin litewski, był duchownym unickim na Ukrainie. Ojciec uciekł z domu rodzinnego do Moskwy, na studia medyczne. Wspomnienia pisarza wskazują, że matka wychowywała dzieci na wzorcach prawosławnych i klasycznej rosyjskiej literaturze.

Wspomnienia drugiej żony pisarza, Anny Snitkin, świadczą o tym, że Dostojewski uważał swoje dzieciństwo za wyjątkowo szczęśliwe, choć już wówczas ujawniła się padaczka, na którą cierpiał przez całe życie (inni biografowie twierdzą, że objawy epilepsji ujawniły się dopiero na katordze). W 1833 roku Fiodor wraz ze starszym bratem rozpoczęli naukę w prywatnych szkołach Moskwy, a po śmieci matki w 1837 roku w Petersburgu. W roku 1839 umarł ojciec. Według nieoficjalnej rodzinnej wersji, zabili go chłopi podczas kłótni. W latach 1838-43 Dostojewski studiował w Szkole Głównej  Inżynierskiej  w  Petersburgu.  Szkoła  mieściła  się  w  budynku, w którym zabito Pawła I. Miała swoją mistyczną historię. Studiował w niej znany starzec Ignacy Brianczaninow, a także inni, którzy poszli w jego ślady. W okresie studiów Dostojewski przeżywał romantyczne przyjaźnie i fascynacje literaturą. Założył kółko, gdzie czytał swoje pierwsze wprawki literackie. Po otrzymaniu dyplomu odsłużył rok w Petersburskim Batalionie Inżynieryjnym. 

Reklama

W roku 1844 w randze porucznika odszedł ze służby. Już wówczas postanowił poświęcić się wyłącznie literaturze. Jego byt zabezpieczały dochody z majątku, jednak nadmierna gościnność i zamiłowanie do gier sprawiły, że stale skarżył się na brak pieniędzy. Dostojewski zadebiutował przekładem powieści Balzaca Eugenia Grandet (1844). Miało to związek z trzymiesięcznym pobytem  Balzaca  w  Petersburgu w 1843 roku i zainteresowaniem jego osobą w Rosji. W tym samym roku Dostojewski zaczął  pisać  Biednych  ludzi  (Biednyje ludi) - korespondencję skromnego petersburskiego urzędnika z jego ukochaną. Utwór oddał do druku w następnym roku Nikołajowi Niekrasowowi - redaktorowi almanachu "Pietierburgskij   sbornik". Polityką wydawniczą tego czasopisma kierował Wissarion Bieliński, ówczesny dyktator rosyjskiej krytyki literackiej. Niekrasow, przekazując rękopis Bielińskie- mu, dodał uwagę o narodzinach nowego Gogola. Powieść ukazała się w 1846 roku.     

Krytyka podjęła wątek podobieństwa utworu do Szynela Gogola oraz wpływu poetyki gogolowskiej na Dostojewskiego.  Dostojewski, w przeciwieństwie do Gogola,  związany   był z estetyką szkoły naturalnej i jego bohaterowie odzwierciedlają charakterystyczny  dla  niej typ "przeciętnego człowieka" (maleńkij czełowiek). Za pośrednictwem bohatera - Makara Diewuszkina - pisarz polemizował z Gogolem, zarzucał mu zniekształcenie obrazu człowieka, pozbawienie godności. Miał rację Konstantin Moczulskij, emigracyjny krytyk  twórczości Dostojewskiego, kiedy twierdził, że powieść Biedni ludzie powstała pod wpływem Ojca Goriot Balzaca. Debiutant Dostojewski uczył się rzemiosła u francuskiego powieściopisarza. Bohater powieści Biedni ludzie - Makar Dziewuszkin jest bowiem typowym "przeciętnym człowiekiem", jacy zaludniali prozę spod znaku szkoły naturalnej. Nie służy on jednak Dostojewskiemu do zilustrowania kondycji socjalnej Petersburga. Stanowi oczywistą paralelę do Gogolowego bohatera Szynela - Akakija Akakijewicza. Dziewuszkin jest żywym wariantem skostniałego Baszmaczkina. 

U Makara, który podobnie jak Akakij przepisuje urzędowe pisma, odnajdujemy bogatą gamę ludzkich przeżyć: współczucie, cierpienie, radość, zwątpienie, a nawet rozpacz. Powieść składa się z korspondecji Makara i jego ukochanej Warwary Aleksiejewny, która dzieląc się z nim wrażeniami z przeczytanych lektur poleca przeczytać Szynel Gogola. Dziewuszkin odczytał opowiadanie jako paszkwil na jego osobę. Oskarża autora o złośliwość, gdyż w rzeczywistości urzędnicy tacy jak Baszmaczkin nie istnieją. 

Widzi siebie jak w lustrze, a jednak twierdzi, że to nie jest prawda. Każdy człowiek, twierdzi Dziewuszkin, jest obdarzony przez Boga godnością, a Akakij został tej godności pozbawiony. Zupełnie inna jest reakcja Makara po przeczytaniu Poczmistrza Puszkina. Dziewuszkin, jako niedoświadczony czytelnik, zachwyca się prostotą utworu: Czytasz, a jakbyś sam napisał. Jakby moje własne serce wywrócił na lewą stronę. Sam bym tak napisał. Dlaczego bym nie miał napisać. Makar cierpi wraz z Samsonem Wyrinem - Puszkinowym bohaterem - płacze, gdy czyta o tym, jak upił się on, grzeszny, tak że utracił przytomność. Ta postać jest w opinii Dziewuszkina żywa, ponieważ sam znał podobnych ludzi, a Baszmaczkina nigdy nie spotkał. 

Makar oczekuje od literatury szczęśliwych zakończeń. Nie podoba mu się, że Baszmaczkina okradają z szynela, ani to, że umiera. Literatura rozczarowuje go, nazwał ją bzdurą, paszkwilem dla bogatych. Wpada na pomysł, że wszyscy niegodziwcy są tak samo nieprawdziwi, jak postacie literackie. Tragedia Makara polega na tym, że z jednej strony trzeźwo patrzy on na konieczność istnienia w świecie ustanowionego porządku, a z drugiej świat w jego sentymentalnych listach ma jeszcze mniej wspólnego z rzeczywistością niż literatura. Makar marzy, by być kimś innym niż jest. Dlaczego jedni są bogaci, a inni nie - zadaje pytanie buntownika. Jego niska samoocena sprawia, że nie walczy o miłość ukochanej Warii. 

Masochistycznie cierpi, gdy opisuje mu ona swoje uczucie do studenta Pokrowskiego i przyjmuje oświadczyny szlachcica Bykowa, który ją uwiódł. Dzięki Biednym ludziom Dostojewski zbliżył się z Bielińskim i pisarzami z jego kręgu, wśród których był wówczas Iwan Turgieniew. Na jednym ze spotkań czytał im swój nowy utwór - opowiadanie Sobowtór (Dwojnik, 1846). Przedstawił w nim schizofreniczną podwójną świadomość. W liście do brata Dostojewski zwierzał się, że Bieliński w jego pisarstwie odnalazł potwierdzenie swoich ideałów oraz że przynagla go, by skończył nowe opowiadanie. Chwali się przyjaźnią Bielińskiego i Turgieniewa. Jednak krytyczna recenzja Bielińskiego na temat Sobowtóra ("Otieczestwiennyje zapiski", 1846) doprowadziła Dostojewskiego do załamała nerwowego, co odbiło się niekorzystnie na stanie jego zdrowia. Od tego momentu popsuły się stosunki z Niekrasowem, a o Bielińskim Dostojewski wypowiadał się z pogardą. "Sowriemiennik" nie pozostawał dłużny i nie szczędził złośliwych uwag na temat stanu psychicznego młodego pisarza. 

W czasopismach pojawiły się satyry Niekrasowa i Turgieniewa na jego temat. Rozgoryczony Dostojewski pokłócił się z Turgieniewem i ostatecznie rozstał z kółkiem Bielińskiego. W tym samym roku Dostojewski napisał opowiadanie Pan Procharczin (Gospodin Procharczin). Osnuty na autentycznej historii utwór opowiada o biednym-bogaczu, który umiera w skrajnej nędzy, pozostawiając duże pieniądze. Jest to studium psychiki człowieka ukrywającego swój majątek ze strachu. Strach izoluje Procharczina od reszty świata, co staje się  przyczyną  stopniowego  pustoszenia  jego           wnętrza. Procharczinowi wydaje się, że posiadanie majątku, gdy naokoło wszyscy żyją w biedzie, jest przestępstwem. Nie umie jednak podzielić się swoimi dobrami z nikim. Opowiadanie to spotkało się z pogrążającą, niezasłużoną krytyką Bielińskiego. W 1847 roku pisarz przyjmuje propozycję posady  felietonisty w konserwatywnym czasopiśmie "Sankt-Pietierburgskije wiedomosti", którego program ideowy biegunowo różnił się od reprezentowanego przez "Sowriemiennik". 

Felietony Dostojewskiego (Kronika petersburska / Pietier- burgskaja letopis’) miały charakter lirycznej spowiedzi i stały się kanwą dla kilku jego opowiadań (Gospodyni / Choziajka, 1847; Białe noce / Biełyje  noczi,  1848). W tym okresie proza Dostojew- skiego dotyka tematu zamkniętej ludzkiej świadomości oraz słabe- go serca, niezdolnego do wolności. W 1849 roku ukazała się drukiem pierw- sza część niedokończonej powieści Nietoczka Niezwanowa, która porusza problem fałszywej filantropii i fałszywego rycerstwa moralności. W roku 1848 Dostojewski wstąpił do tajnej organizacji Nikołaja Spieszniowa. 

Jej celem było dokonanie w Rosji przewrotu. Regulamin organizacji mówił o wyroku śmierci w przypadku zdrady. Dostojewski pozostawał pod urokiem Spieszniowa, który posiadał opinię człowieka posiadającego zdolność manipulowania otoczeniem. Przybył z Drezna, gdzie jako pierwszy spośród Rosjan zapoznał się z Marksem. Był autorem studium na temat zastosowania wzoru pierwotnych gmin chrześcijańskich do rozwinięcia w Rosji tajnych komunistycznych organizacji. Posiadał majątek i niezwykłą urodę. Drezdeńskie salony, w tym także polskie (Edmund Chojecki), były pod jego wrażeniem. Dostojewski zadłużał się u Spieszniowa. Opowiadał, że ten odgrywa w jego życiu rolę Mefistofelesa. Pisarz sportretował go w postaci Nikołaja Stawrogina w Biesach. W roku 1849 Dostojewski wraz z innymi członkami organizacji został aresztowany i osadzony w Twierdzy Pietropawłowskiej. 

Dwóch spośród aresztowanych zwariowało, jeden nosił się z zamiarem powieszenia, Dostojewskiego zaś opanował niezwykły spokój. Opisał swoje przeżycia w opowiadaniu Mały bohater (Maleńkij gieroj, 1857). Po ośmiu miesiącach śledztwa został uznany winnym uczestnictwa w spisku, którego celem było obalenie porządku państwowego. Skazano go na śmierć przez powieszenie. Gdy stał już pod szubienicą dowiedział się o ułaskawieniu i zesłaniu na cztery lata katorgi do Omska. W liście do starszego brata zwierzał się, iż czuł wówczas mistykę istnienia. Opis ostatnich chwil    życia skazańca w opowiadaniu księcia Myszkina, bohatera powieści Idiota (Idiot, 1868), jest faktycznym wspomnieniem Dostojewskiego. 

 W drodze na zesłanie, podczas postoju w Tobolsku, żona zesłanego dekabrysty Fon Wizina podarowała pisarzowi Ewangelię, z którą nie rozstawał się przez cztery lata. Pobyt na katordze Dostojewski opisał w Zapiskach z domu umarłych (Zapiski iz miortwogo doma, 1862) oraz w zakończeniu Zbrodni i kary (Priestuplenije i nakazanije, 1866). Na katordze nie zezwalano na korespondencję, stąd brak opisu bezpośrednich przeżyć. Życie wśród katorżników pozwoliło pisarzowi na poczynienie wielu istotnych obserwacji na temat natury ludzkiej. Wśród więźniów pisarz dostrzegł jaskrawe postacie, silne charaktery, typy narodowe. Była to też okazja do pogłębionych studiów nad mroczną ludzką duszą. Dostojewski zdał sobie także jasno sprawę z utopijności idei rewolucyjnej. Na mocy wyroku, po czterech latach katorgi, w 1854 roku Dostojewski wcielony został w randze szeregowca do wojska i odesłany do Semipałatyńska. 

Było to nieduże miasto zaludnione przez rosyjskich urzędników i tatarskich kupców. Była w nim jedna cerkiew i kilka meczetów. Rdzenna ludność kirgiska żyła na stepie w jurtach. Po roku pisarza awansowano do stopnia podoficera, w 1856 roku został podporucznikiem. W następnym roku przywrócono mu tytuł szlachecki i zezwolono na drukowanie utworów. Dostojewski przyjaźnił się z miejscowym prokuratorem okręgowym - baronem Wranglem. Jemu zawdzięczał szybkie awanse. Wrangel współczuł pisarzowi, dlatego wykorzystywał swoje znajomości, by przywrócić Dostojewskiego normalnemu życiu. W 1857 roku pisarz wziął ślub z wdową Marią Isajewą. 

Była ona kobietą egzaltowaną, chorowała na gruźlicę i po siedmiu latach zmarła. Ich związek nie był szczęśliwy. Dostojewski miał w tym okresie bogate plany twórcze, prosił brata o przysłanie pism Ojców Kościoła, historii starożytnej, Hegla, Kanta, Koranu, prac współczesnych ekonomistów. Napisał dwa opowiadania: Sen wuja (Diadiuszkin son, 1859) i Wieś Stiepanczikowo (Sieło Stiepanczikowo, 1859). W tym drugim utworze sparodiował postać Gogola - swego nauczyciela. Bohater powieści - Foma Opiskin, rosyjski Tartuffe - to Gogol. Dostojewski w sposób groteskowy podszył się pod styl Gogola, skarykaturował jego osobowość. Uczynił przedmiotem satyry patriotyzm i religijność pisarza. Jego satyra dotyka tych ważnych spraw, które sam Dostojewski uważał później za żywotne: chrześcijaństwo w sztuce, Kościół w społeczeństwie, chrześcijańskie źródła godności  człowieka. W roku 1859 pisarza zwolniono z wojska z powodu epilepsji.  Wyjechał z Semipałatyńska do Petersburga, gdzie wraz z bratem Michaiłem założył czasopisma: "Wriemia" (1861-63) i "Epocha" (1864-65). 

Pisma reprezentowały ideowy nurt poczwienniczestwa (patrz notka na str. 186), który próbo- wał godzić słowianofilstwo z okcydentalizmem na gruncie mesjanistycznej idei, głoszącej, że Rosja odegra wyjątkową rolę w dziedzinie chrystianizacji Zachodu. Z czasopismami współpracowali: Nikołaj Strachow i Apołłon Grigorjew. W czasie pierwszej zagranicznej podróży na Zachód (1862) Dostojewski utwierdził się w przekonaniu, że Rosja ma do spełnienia wyjątkową misję w świecie. Jest w stanie przeobrazić swoje państwo na wzór chrześcijański. Rosyjska idea będzie syntezą wszystkich tych idei, które Europa rozwijała jako odrębne idee narodowe. Pisarz skrytykował też instytucje zachodnich państw. Spostrzeżenia swe zawarł w cyklu artykułów Zimowe uwagi o letnich wrażeniach (Zimnije zamietki o letnich wpieczatlenijach,   1863). 

 Na łamach czasopisma "Wriemia" opublikował pierwszą po powrocie z katorgi powieść Skrzywdzeni  i  poniżeni  (Uniżonnyje  i   oskorblonnyje, 1861). Jest to psychologiczne studium rozwoju dziewczęcej miłości wplątanej w  zawiłe  intrygi. W utworze tym odnajdujemy także elementy autobiograficzne, dotyczące życia literackiego Petersburga. Krytyka przyjęła powieść nieprzychylnie. Przełomowe znaczenie w twórczości Dostojewskiego posiada powieść Zapiski z domu umarłych (1862). Autor analizuje psychologię ludzkiej wolności. Jej potrzeba nigdy w człowieku nie zanika. Nawet długoletni katorżnicy bronią instynktownie swojego ja, bo kojarzą je z wolnością. Dostojewski ukazuje na katordze ludzi z natury dobrych, z głęboko rozwiniętym życiem duchowym. 

Zastanawia się jednocześnie nad przyczyną braku skruchy u najcięższych przestępców. Większość z nich umiała pisać, była utalentowana. Dostojewski odkrył, że lud katorżniczy może być najbardziej  utalentowaną  częścią  ludu  rosyjskiego. A więc etyczność człowieka nie zależy od poziomu kultury ani wychowania. Zło z kolei nie posiada swojego źródła w niemożności opanowania słabości ciała. Dostojewski podaje przykład mordercy Orłowa, który doskonale umiał panować nad sobą, a jednocześnie z pogardą odnosił się do wszelkich rozmów  o  moralności.  Zło  stanowiło  dla   niego  wartość wyższą. 

Gazin - maniakalny morderca dzieci okazywał swoją wyższość w stosunku do reszty więźniów. Dostojewski doszedł do wniosku, że zło to realnie istniejący demonizm, a polityczny program humanizmu socjalistycznego nie może być nigdy zrealizowany, ponieważ nie istnieje człowiek dobry z natury. W roku 1863 pisarz po raz drugi wyjechał zagranicę. Przeżył tam dwie namiętności: miłość do Apolinarii Susłowej i do ruletki. Susłowa była młodą emancypantką, pisarką, która drukowała w czasopiśmie braci Dostojewskich. Podróż obfitowała w dramatyczne wydarzenia. Trudne miłości Dostojewskiego, jego inklinacje do kobiet o skomplikowanym życiu uczuciowym, o egoistycznych i sadystycznych skłonnościach można odnaleźć w jego powieściach. Zyskały miano "dostojewszczyzny". Historię związku z Susłową Dostojewski opisał  w  powieści  Gracz  (Igrok,  1866),  Susłowa  zaś w  swoim Dzienniku. Rok 1864 był w życiu Dostojewskiego niezwykle ważny. Trwały prace w związku z nowym pismem. Początkowe plany zrecenzowania na potrzeby "Epochi" powieści Nikołaja Czernyszewskiego 

Co robić (Czto diełat’) przerodziły się w powstanie powieści Zapiski z podziemia (Zapiski iz podpolja, 1864), drukowanej w odcinkach. Bohaterem utworu jest romantyk, który żył w nierzeczywistym świecie swoich idei, w odosobnieniu, by po dwudziestu latach wyjść z "podziemia" i zarażać ludzi swoim cynizmem. To historyczny typ rosyjskiego inteligenta, oderwanego od gleby (biespoczwiennik), produkt zachodniej formacji intelektualnej. 

Polemika z Czernyszewskim zawiera się w twierdzeniu, że zło w świecie nie może zostać pokonane przez socjalizm. Kryształowy pałac Czernyszewskiego to mrowisko, którego życie przypomina algorytm. Co będzie, pyta Dostojewski, gdy mieszkaniec mrowiska zechce zburzyć ten algorytm, bo spodoba mu się żyć według własnej, choćby głupiej woli? Znawcy twórczości pisarza uznali Zapisków z podziemia za wstęp do jego pięciu wielkich powieści, nazywanych tragedią w pięciu aktach (K. Moczulskij). Dostojewski uważany jest za twórcę nowego gatunku: powieści-tragedii. Koncentruje się na jednym, wziętym z rzeczywistości wydarzeniu. Pierwszą powieścią tego typu jest Zbrodnia kara (Priestuplenije i nakazanije, 1866). 

Dostojewski zaczął ją pisać w tym samym roku, co Zapiski  z  podziemia. Wytężonej pracy twórczej towarzyszyło czuwanie przy umierającej żonie. Wkrótce po jej śmierci niespodziewanie zmarł brat pisarza, Michaił. Dostojewski pozostał sam z długami i czasopismem, które wkrótce splajtowało. Odtąd pisarz drukował swoje utwory w konserwatywnym czasopiśmie Michaiła Katkowa - "Russkij wiestnik". Jednocześnie trudna sytuacja materialna (pisarzowi groziło więzienie za długi, a miał na utrzymaniu żonę brata i czworo dzieci) zmusiła go do wyjazdu za granicę w celu szukania pieniędzy u Turgieniewa i Wrangla. Zanim je jednak otrzymał, skończył Zbrodnię i karę w nędznym hoteliku w Wiesbaden, bez światła i bez jedzenia. Właściciel dawał gościowi bezpłatnie wyłącznie herbatę. Bohater Zbrodni i kary - ubogi student Rodion Raskolnikow - zastawia zegarek u starej lichwiarki, którą gardzi. Zaczyna potem bawić się teorią- marzeniem o zabiciu jej. Pisze na ten temat polemiczną rozprawę, w której dowodzi, że istnienie lichwiarki jest społecznie szkodliwe. 

Dzieli ludzi na zwyczajnych - stworzenia tchórzliwe, i niezwykłych - Napoleonów. To oni są motorem postępu w historii. Napoleonowie dla idei mają prawo przekroczyć granicę krwi i zabić. W tym momencie Rodion uświadomił sobie, że dozwolona jest zbrodnia zgodna z sumieniem (razrieszenije krowi po sowiesti). Nowy aspekt do sprawy wnosi przypadkiem usłyszana w piwiarni rozmowa pewnego studenta z oficerem. Stanowiła kontynuację jego własnych myśli. Student dowodził, że za pieniądze oddawane przez lichwiarkę do klasztoru można   by zrealizować wiele pięknych planów, wspomóc młodych zdrowych ludzi, uratować biedne rodziny. Jedna śmierć za sto innych żyć, za tym przemawia czysta arytmetyka - przekonuje student. Gdy oficer waha się z wydaniem wyroku na lichwiarkę, bo jest on, jego zdaniem, wbrew naturze, student uspokaja, że przecież naturę trzeba poprawiać, ponieważ inaczej  wszystkim  zawładnąłby  zabobon.   

Oficer dąży do logicznego zamknięcia toku rozumowania i stawia pytanie: czy student zabije lichwiarkę. Po usłyszeniu negatywnej odpowiedzi, konkluduje, że w tym myśleniu brak prawdy. Wówczas Raskolnikow zrozumiał, że posiadł zaledwie teorię. Pozostało mu najważniejsze - rozstrzygnąć, czy jest posiadaczem prawa, czy tchórzliwym stworzeniem. Tymczasem nadchodzi wiadomość od matki, że siostra Rodiona - Dunia, postanowiła sprzedać się Łużynowi, by wybawić z kłopotów finansowych rodzinę. Roskolnikow rozważa, co powinien w tej sytuacji uczynić. Wiadomość sprawia, że marzenie, którym zabawiał się przez miesiąc, nabrało charakteru realnej szansy na wyjście z trudnej sytuacji. Myśl o zbrodni zakiełkowała, ale sumienie broni  się.  

Rodion  śni  sen o klaczy zabitej przez oszalałego Mikołkę, którą on całuje w okrwawiony łeb. Jawi mu się zbrodnia jako krwawa realność, nie teoria. Przeraża go ona do tego stopnia, że porzuca swój zamiar i czuje się wolny. Zło opuszcza go na jakiś czas, żeby powrócić. Bierze Rodiona w posiadanie i bezwolnego prowadzi do lichwiarki. Podczas zabójstwa działa irracjonalnie, dlatego pozbawia życia także Lizawietę - siostrę lichwiarki. Jego czyn wstrząsa Rodionem, pojawia się gorączka na tle nerwowym, przychodzą także myśli samobójcze. 

Roskolnikow nie ma wyrzutów sumienia, choć ich pragnie, lecz dręczy go poczucie alienacji. Zaczyna mieć wątpliwości, co do charakteru swego czynu. Jeśli jego motywy były racjonalne, to dlaczego działał chaotycznie, nie sprawdził, ile wziął pieniędzy? Może ta racjonalność była pretekstem służącym innemu celowi? Rodion traci przytomność na symboliczne trzy dni, a gdy ją odzyskuje - jest już innym człowiekiem, pełnym pychy, zuchwałym, przebiegłym. Idzie na miejsce zbrodni, zachowuje się prowokacyjnie. Chce  zmierzyć   się z prokuratorem. Podczas pierwszego przesłuchania wygłasza swoją teorię o niezwykłym człowieku, który ma prawo zezwolić sobie na prze- kroczenie granicy sumienia. Kolejna próba dla Rodiona pojawia się wraz ze Swidrygajłowem, który wyznaje zasadę, że cel uświęca środki. Dziwi się, że Rodion nie chce wziąć od niego pieniędzy za nierząd jego siostry i trzyma się starych moralnych przesądów. Sam trawiony jest przez nudę metafizyczną, nudę niebytu. 

Wyprzedził Rodiona na drodze do bycia nadczłowiekiem. Jemu wszystko wolno. Czynić dobro i zło, nawet zabić samego siebie. Raskolnikow nie ma pewności, czy Swidrygajłow nie jest wytworem jego jaźni. Przeciwieństwem Swidrygajłowa w otoczeniu Rodiona jest Sonia Marmieładowa. Wierzy, że z Rodionem stanie się cud. Czyta mu historię   o   wskrzeszeniu   Łazarza, choć nie robi to na nim wrażenia. Za to Raskolnikow stara się zachwiać jej wiarą. Zadaje jej podstępne pytanie, czy wybrałaby życie swojej rodziny, czy jej oprawcy - Łużyna? Sonia bez wahania powołuje się na opatrzność Bożą. Stan duszy Rodiona jest przedmiotem skrupulatnej analizy prokuratora - Porfirego Piotrowicza. Jego diagnoza jest niezwykle precyzyjna: książkowe marzenia, teoriami zmącone serce, przypadek typowy dla obecnych czasów. 

Dekonspiruje Rodiona także Swidrygajłow. Dostrzega w nim przywiązanie do ideału człowieka i obywatela i dziwi się: po co mu one? Podważa nadczłowieczeństwo Rodiona. Rodion kapituluje i przyznaje się, nie starcza mu jednak odwagi, by popełnić samobójstwo. Wie, że musi przyjąć pokorę, ale postrzega ją jako akt rozumu. Bierze od Soni krzyż, lecz śmieje się z niego. Nie zmienia go także katorga, jego sumienie  śpi. W 1867 roku Dostojewski ożenił się z Anną Snitkin, którą zatrudniał jako stenografistkę przy pisaniu powieści Gracz. Miesiąc miodowy małżonkowie spędzili w Niemczech, gdzie Dostojewski znowu oddał się nałogowi  hazardu, zastawił obrączkę ślubną i przegrał kolczyki żony. Uwolniony został od nałogu w sposób mistyczny. 

Po kolejnej przegranej odczuwał potrzebę rozmowy z księdzem. Ponieważ była noc nie zauważył, że znalazł się na terenie synagogi. Poczuł wtedy, że jest całkowicie wolny. Od tego dnia (1871) ani razu nie zagrał. Podczas tej podróży w głowie pisarza zrodził się zamysł powieści Idiota (Idiot, 1868-69). Centralną postać powieści jest bardzo  trudno zdefiniować. Jest ostatnim potomkiem starego rodu książąt Myszkinów. Leczył się długo w Szwajcarii z powodu choroby psychicznej, a gdy wrócił do Rosji, nie zastał już nikogo z krewnych poza daleką ciotką - generałową Jepanczyną. W ogóle   nie zna Rosji i skazany jest na przebywa- nie w środowisku rosyjskich kosmopolitycznych inteligentów. Popełnia mnóstwo błędów, niewłaściwie ocenia sytuację. Wynika to stąd, że wiedzę na temat życia czerpał z książek. Dlatego w Nastasji Filipownej zobaczył Damę Kameliową, poświęcił się ratowaniu upadłej kobiety, co doprowadziło do szeregu nieprzyjemnych sytuacji. Myszkin, chcąc        dokładniej poznać Rosję, podróżuje. 

Zatrzymuje się w Petersburgu. Robi na nim wraże- nie, nie dająca się racjonalnie objaśnić, religijność Rosjan. Ateiści rozprawiają o religii, żołnierz sprzedaje za grosz swój krzyżyk, jakiś chłop, mordując człowieka prosi Boga o wybaczenie przez wzgląd na Chrystusa. Pod wpływem przeżyć książę staje się żarliwym prawosławnym narodnikiem. Wygłasza antykatolickie przemówienie, dowodząc, że socjalizm i ateizm mają swoje źródła w katolicyzmie. Głosi rosyjski mesjanizm i antyokcydentalizm. Oskarża o zdradę rosyjską inteligencję i literaturę, ogłasza pozytywny program dla szlachty. 

Ten aspekt postaci krytycy odnoszą do biografii autora. Istnieje także inna identyfikacja księcia Myszkina - z Chrystusem. Myszkin jest pokorny, miłosierny, czysty, altruistyczny, nadstawia drugi policzek, nie szuka swego. Znajomi uważają go za wariata lub jurodiwego (szaleńca Bożego). Jego zachowanie kontrastuje z zachowaniem innych. Oni są wyniośli, pyszni, egoistyczni. Agłaja - despotyczna córka Jepanczynów, znęca się nad nim. Książę znosi napady szaleństwa Nastasji Filipowny. Jest prostoduszny i naiwny. 

Otaczający go świat jest inny. Pieniądze dla młodego pokolenia są źródłem siły, życie kręci się wokół mamony. Bohaterowie są lichwiarzami (Pticyn), zło- dziejami,  szantażystami  lub  w  inny  sposób  służą  złotemu  cielcowi.  Głoszą przekonanie, że kradzież jest cechą narodową. Kupić można wszystko. Przedmiotem kupna-sprzedaży jest Nastasja Filipowna. Początkowo sprzeda- wana jest za mąż Gani, potem kupuje ją za sto tysięcy rubli kupiec Rogożyn. Pieniądze te Nastasja wrzuca do ognia, czym prowokuje kompromitujące reakcje  obecnych mężczyzn. Podobnie, jak Zbrodnia i kara, także Idiota ma źródło w bieżącej kronice kryminalnej, która wkracza do powieści i ma symboliczny wpływ na prze- bieg wypadków. Nastasja Filipowna pod koniec powieści zostanie zamordowana przez Parfiona Rogożyna. 

 W ponurym domu Parfiona Rogożyna wisi nad drzwiami obraz Holbeina Śmierć Jezusa Chrystusa. Patrząc na niego można  wiarę  stracić - zauważa Myszkin, brat od krzyża Parfiona (w Rosji istniał prawosławny obyczaj Skoro piękno zbawi świat, to jego przeciwieństwo go zgubi. W tym kontekście Myszkin wypowiada się o katolicyzmie. Twierdzi, że jest gorszy od ateizmu, ponieważ ateizm tylko zaprzecza istnieniu Boga. Katolicyzm natomiast przedstawia Chrystusa "alternatywnego" - Antychrysta. Katolicyzm to antypiękno. Książę jest tu wyrazicielem poglądów samego Dostojewskiego, który był przekonany o tym, że wszystkie nieszczęścia Europy wynikają z utraty Chrystusa, do czego przyczynił się Kościół katolicki (list do Majkowa, 9.10.1870).

W Zakończeniu przedstawione zostały dalsze losy bohaterów  powieści. W życiu ich nie zaszły żadne pozytywne zmiany, mimo iż Myszkin głosił, żepokora to wielka siła, jedyna broń, którą człowiek w tym świecie może walczyć ze złem. Skazany na piętnaście lat katorgi Rogożyn, mimo że kocha księcia, jednocześnie go nienawidzi. Myszkin nie umie działać w tym świecie, który utracił wiarę w Chrystusa-Boga. Naraża się na śmieszność, choć on jeden widzi Boży fundament świata, Boży obraz w największym nawet zbrodniarzu, którego obdarza miłością.W 1868 roku urodziło się pierwsze dziecko Dostojewskiego - córka Sonia, która po paru miesiącach umarła. Doprowadziło  to  pisarza  do  rozpaczy. 

W 1870 roku Dostojewski opublikował opowiadanie Wieczny mąż (Wiecznyj muż). Uchodzi ono za najwyższe osiągnięcie kunsztu artystycznego w twórczości Dostojewskiego. Pisarz zarzucał swoim utworom rozwlekłość, wielowątkowość, zawiłą i chaotyczną kompozycję. Tego wszystkiego uniknął w tym opowiadaniu. Mówi ono o fatalnym, nawzajem dopełniającym się związku Don Juana i Wiecznego Męża. Obaj nienawidzą się nawzajem i jednocześnie potrzebują. Są połączeni dziwnymi, niewidzialnymi więzami. Obaj są zniewoleni przez tę sama kobietę. Po jej śmierci Wieczny Mąż żeni się ponownie, a Don Juan staje się kochankiem nowej żony, choć budzi ona w nim odrazę. Rok 1871 przyniósł rewolucyjne wydarzenia Komuny Paryskiej, które Dostojewski skomentował jako upartą wiarę w russoistyczne szczęście. 

Podpalenie Paryża to egoistyczna zemsta za niemożność jego realizacji, myślenie kategoriami: komuna albo śmierć. Przyczyną jest utrata Chrystusa, za co wini katolicyzm (list do Strachowa z 18.05.1871). W wyniku tych rozmyślań Dostojewski naszkicował plan Biesów (1871-72). Powieść znowu nie spodobała się liberalnej krytyce. Ogłoszono upadek talentu pisarskiego Dostojewskiego. Biesy, podobnie jak poprzednie powieści, związane są z kroniką kryminalną. Tym razem za kanwę posłużyła postać terrorysty Siergieja  Nieczajewa i kierowanej przez niego organizacji Zemsta Ludu. Z notatek Dostojewskiego wynika, że zamierzał ukazać złożone aspekty rosyjskiego liberalizmu, począwszy od ruchu dekabrystowskiego, poprzez Piotra Czaadajewa, po ruch liberalny lat czterdziestych i sześćdziesiątych. Pisarz podjął spór z liberalizmem w kontekście filozoficznym i światopoglądowym. W artystycznej wizji autora rysuje się apokaliptyczny obraz wydarzeń, co odczytane zostało później przez krytykę jako proroctwo. Spełniło się ono bowiem w rewolucyjnych wydarzeniach początku XX wieku. 

Powieść rozpoczyna biografia Stiepana Trofimowicza  Wierchowieńskiego - idealisty lat czterdziestych. Sparodiowana została tu prawdopodobnie postać Iwana   Turgieniewa,   choć   Turgieniewa można odnaleźć też w osobie pisarza Karmazinowa. Historia Wierchowieńskiego przypomina biografię Tugieniewa: szlacheckie pochodzenie, studia w Niemczech, utwór literacki o Fauście, fatalne zniewolenie przez kobietę - Warwarę Pietrownę Stawroginą. Poza tym jest typowym idealistą, zbędnym człowiekiem, jakiego można spotkać na kartach powieści Turgieniewa. Wierchowieński był dwa razy żonaty, z pierwszego małżeństwa pochodził syn - Piotr. Najważniejsze jednak było platoniczne uczucie do Warwary. Poeta i idealista, Wierchowieński żyje w świecie estetycznych ideałów, a jednocześnie w stosunkach z ludźmi jest nieetyczny.

Kocha ludzkość przegrywając w karty swoich chłopów. Jest przejawem bezglebia pokolenia lat czterdziestych. Dlatego, gdy przyjeżdża jego syn - nihilista, dochodzi między nimi do otwartego konfliktu. Zbędny człowiek przeistacza się w bojownika na rzecz starych ideałów. Broni wyższości Madonny z Kaplicy Sykstyńskiej nad wozem pełnym chleba, ideałów nad gilotynami (tu są one symbolem rewolucji), Szekspira nad uwłaszczeniem chłopów. Wierchowieński paradoksalnie uznaje swoje ideały za tradycyjnie rosyjskie. Przemówienie Wierchowieńskiego do młodzieży świadczy o kryzysie świadomości estetycznej. Dlatego zwycięstwo Stiepana Trofimowicza było powierzchowne, czysto oratorskie, ponieważ w rzeczywistości poniósł on klęskę. Wygrał jednak ważną batalię ze swoim agnostycyzmem. Przed śmiercią Stiepan Trofimowicz pokochał Boga. Jasną śmierć Stiepana poprzedza przy- znanie się do odpowiedzialności za narodziny nihilizmu, za biesy, które wcieliły się w stado świń (powieść rozpoczyna motto z Ewangelii o biesach, które weszły w stado świń [Łk  8,32-36]). 

 Ogniwem  łączącym  postać  Stiepana  Trofimowicza    Wierchowieńskiego z biesami  jest Szatow  (nazwisko  pochodzi  od słowa  szatkij  - chwiejny). Reprezentuje charakterystyczny dla rosyjskiego charakteru typ człowieka ulegającego silnej fascynacji ideą. To wyzwolony chłop Warwary Pietrowny, uczeń Stawrogina, zarażony początkowo ideologią socjalizmu. Po pobycie na Zachodzie uwierzył w Rosję, jej mesjanistyczne posłannictwo i Bogu służący naród rosyjski (narod bogonosiec). Przekonuje Stawrogina, że katolicyzm buduje królestwo Boże na ziemi i tym samym służy Antychrystowi. Dostojewski wkłada w usta Szatowa własne przekonanie o katolickich źródłach socjalizmu. Biografia Szatowa jest typowa choć pełna nieoczekiwanych wydarzeń. Żona porzuciła go w Szwajcarii po trzech tygodniach pożycia i wróciła do niego po trzech latach. 

Narodziny dziecka, które Szatow przyjął jak objawienie wielkiej tajemnicy, pozwala mu odnaleźć wiarę - i w tym samym momencie zostaje zamordowany przez Piotra Wierchowieńskiego. Szatowa przypomina inny bohater - Kiriłow. Podobnie jak on był uczniem Stawrogina i fanatykiem idei. Przeżywa krótkie ekstatyczne chwile, kiedy odsłania się przed nim najwyższa Prawda. Wizje te prowadzą do przekonania, że  świat  w  rzeczywistości  jest  harmonijny,  nie  ma  w  nim zła, a wszyscy ludzie są dobrzy. Jeśli rozum nawet dostrzega jakieś zło, to należy dążyć do pokonania go w procesie wszechprzemiany. Nadczłowiek może zbudować raj na ziemi. Należy tylko pokonać strach przed śmiercią i produkt tego strachu - Boga. Wyzwolonemu człowiekowi śmierć będzie obojętna. Jeśli Boga nie ma, to ja jestem Bogiem i cała wola należy do mnie - ogłasza Kiriłow. Najwyższym przejawem tej woli jest zabicie  samego siebie. 

Piotr Wierchowieński - zabójca Szatowa - wykorzystuje jego przekonania i namawia, by przyznał się do popełnienia zbrodni. Osobliwość przypadku Kiriłowa polega na tym, że mistycyzm (fałszywa mistyka) doprowadza go do negacji Boga. Piotr Wierchowieński to działacz anarchistyczny, członek międzynarodowej organizacji terrorystycznej. Zakłada w Rosji tajną organizację w celu przygotowania powstania. Jego słabością jest miłość do Stawrogina, którego nazywa swoim idolem. Dlatego zwierza mu tajniki planów anarchistycznej działalności: pijaństwo, donosy, rozpusta, pożary, smuta, Rosja zamieni się w   Sodomę. A gdy wszyscy zatęsknią za starymi bogami, dostaną Iwana-Carewicza, czyli Stawrogina. 

Jednak Stawrogin z pogardą odwraca się od Piotra i tym samym skazuje go na klęskę. Bez Iwana-Carewicza Piotr jest zwykłą pluskwą, małym biesem (miełkij bies). Stawrogin ogranicza się do udzielania przewrotnych diabelskich wskazówek Piotrowi. Podpowiada mu, że tylko zbrodnia dokonana przez członków organizacji na swoim towarzyszu może organizację naprawdę scementować. Dopełnieniem postaci Piotra Wierchowieńskiego jest Szygalow, uczony socjolog - nowy Fourier. To teoretyk, autor rozprawy naukowej na temat systemu przebudowy świata. Odkryciem Szygalowa jest myśl, że nieograniczona wolność rewolucyjna musi zakończyć się bezgranicznym despotyzmem. 

Jedna dziesiąta ludzkości otrzyma prawa człowieka i nieograniczoną władzę nad dziewięcioma dziesiątymi, które zostaną przekształcone w stado. Głównym bohaterem powieści, postacią do której biegną nici wszystkich biografii, jest Stawrogin. Jego nazwisko pochodzi od greckiego słowa stauros - krzyż. Wychował go Stiepan Wierchowieński, wtajemniczając w świat ideałów. W młodości odbył służbę wojskową z licznymi awanturniczymi przygodami, kilka lat żył  w  Petersburgu.  Uważano  go  za pięknego mężczyznę, którego uroda ma w sobie jednak coś odpychające- go, jego twarz przypominała maskę. Mimo to oczarowuje wszystkich. 

Petersburska przeszłość Stawrogina jest przerażająca, należał do  towarzystwa sodomitów, był pedofilem, ożenił się z jurodiwą kaleką - Marią Timofiejewną Lebiadkin, by dogodzić swoim sadystycznym skłonnościom. Potem opłacił mordercę - Fiedkę - katorżnika, by ją zabił. Centralnym momentem w odsłonięciu postaci Stawrogina jest jego rozmowa ze starcem Tichonem. Tajemnica Stawrogina polega na tym, że wierzy on w diabła i jednocześnie nie wierzy w Boga. Ma demoniczne poczucie wolności od dobra i zła. Zostawia Tichonowi swoje wyznania. Ten przerażający dokument, który mówi o zgwałceniu 9-letniej dziewczynki - Matrioszy i zabiciu jej, świadczy o nieodpartej potrzebie pokuty u człowieka, który przecież nie wierzy w Boga. Tichon przepowiada, że Stawrogin zbawi się, jeśli pokona pychę. Stawrogin kończy swoje życie samobójstwem. 

W liście pożegnalnym pisze, że życie poświęcił dla wypróbowania swojej mocy. Okazała się nieograniczona. Jest niepomiernie większa niż moc Raskolnikowa, Swidrygajłowa czy Kiriłowa. Jej słabość polegała na tym, że tajemnicą dla Stiepana pozostawało, do czego mógłby jej użyć. Stawrogin to wybitnie utalentowany,  ale duchowo  martwy  człowiek,  który  przeczuwał  swoją klęskę i próbował się ratować. Jednak jego zamiary przeradzały się w karykaturę samych siebie. Wiedział o planowanym zabójstwie swego ucznia Szatowa i nie zapobiegł mu. Chciał ogłosić światu swoje małżeństwo z Marią Lebiadkin, ale pojawiło się uczucie do Lizy i Maria musiała zginąć. Jego związek z biesami Piotra Wierchowieńskiego wydaje się luźny.     

Odmówił odegrania roli Carewicza Iwana. Jest pochłonięty sobą. Nie potrzebuje próby w postaci zbrodni zgodnej z sumieniem, jak to miało miejsce w przypadku Raskolnikowa, ponieważ przekroczył już granicę. Jednak fakt, że jest idolem rewolucjonistów i jego życie stanowi dla nich mentalny wzorzec, ma kapitalne  znaczenie. Przeciwieństwem Stawrogina jest starzec Tichon. Jego prototypem był starzec Tichon Zadoński. Rozdział opisujący wizytę Stawrogina u starca nie został opublikowany w pierwszym, gazetowym wydaniu powieści, również kolejne wydania na ogół go nie uwzględniają. Jednak bez tego rozdziału utwór traci symetrię. 

Ti- chon równoważy ciemny, szatański wizerunek świata. Biesy uznane zostały za proroctwo rewolucji. Pisał o tym Nikołaj Bierdiajew w artykule: Duchy rewolucji  rosyjskiej.  Dostojewski  odkrył, że rewolucyjność rosyjska ma charakter metafizyczny i religijny,  nie zaś polityczny i społeczny. Po powrocie do Rosji w 1873 roku pisarz przyjął posadę redaktora naczelnego prawicowego czasopisma "Grażdanin", gdzie przepracował zaledwie rok, z powodu licznych błędów taktycznych, jakie popełnił. W roku 1873 opublikował artykuły publicystyczne, szkice literackie, felietony oraz wspomnienia pod wspólnym tytułem Dziennik pisarza (Dniewnik pisatiela, 1873-81). Dostojewski wyłożył w nim swoje estetyczne, polityczne i religijne poglądy. Dziennik miał szeroki rezonans wśród czytelników, pro- wokował do listownych reakcji. Zawierał także kilka opowiadań. Opowiadanie Włas jest najbardziej niezwykłym utworem pisarza. Tytułowy bohater - chłop - spowiada się zakonnikowi z grzechu młodości. 

Założył się w czasie postu z kolegami, że jest zdolny do najbardziej zuchwałego czynu. Po tej deklaracji kazano mu przyjąć komunię świętą, po czym wyjąć ją z ust, położyć na paliku i wystrzelić do niej ze strzelby. Gdy się przymierzał do strzału, zamiast komunii zobaczył Chrystusa na krzyżu i zemdlał. Niezwykłość tej historii polega na tym, że chłop uwierzył w realność cudu, co pomogło mu zrozumieć otchłań swego grzechu. Pisarz pokazuje też, że chłop rosyjski skłonny jest do prowokacji, która stawia go na krawędzi bytu. 

Zauważa  skłonność  do  skrajnych  zachowań,  sąsiedztwo świętokradztwa i pokuty w jednym człowieku. Dostojewski umieścił w Dzienniku także opowiadanie Łagodna (Krotkaja). Jest to monolog męża  samobójczyni,  który przy ciele żony zastanawia się nad zagadką samobójstwa. Inspiracją był, opowiedziany pisarzowi przez oberprokuratora Najświętszego Synodu, Pobiedonoscewa, przypadek samobójstwa córki Aleksandra Hercena oraz samobójstwo pewnej szwaczki, która wyskoczyła przez okno, trzymając w objęciach święty obraz. 

Łagodna była kilkakrotnie  ekranizowana. Ostatnia wielka  powieść  Dostojewskiego  -  Bracia  Karamazow - stanowi kronikę jednej rodziny. Krytycy twórczości Dostojewskiego są zgodni, że powieść ta jest syntezą twórczości pisarza. Dostojewski wraca do problemów poruszanych we wcześniejszych utworach. Autor korzysta w tej powieści także z własnych doświadczeń życiowych. Jak trafnie zauważa Moczulskij, w powieści mamy do czynienia z postacią syntetyczną (sobornaja licznost’). Jej uosobieniem są trzej bracia: Iwan, Dymitr i Alosza. Mają też brata naturalnego - Smierdiakowa, który symbolizuje ich grzech. Bracia reprezentują trzy podstawowe aspekty natury ludzkiej: rozum to Iwan, uczucie - Dymitr, wola - Alosza. Centralnym wydarzeniem powieści jest zabicie ojca, Fiodora Karamazowa. 

Każdy z synów ponosi część winy. Iwan - intelektualną, Dymitr był rywalem ojca w miłości do kobiety, Alosza nie zapobiegł zbrodni. Akcja powieści związana jest z Dymitrem. On rywalizował z ojcem o miłość Gruszeńki, został oskarżony w związku z tym o zabójstwo i zesłany na katorgę. Iwan jest wielkim teoretykiem zbrodni, natomiast Alosza stanowi jego duchowe przeciwieństwo. Jest uosobieniem chrześcijańskiej pokory. Władimir Sołowjow twierdził, że Dostojewski zamierzał napisać trylogię o roli Cerkwi w życiu człowieka. Powieść Bracia Karamazow miała być jej pierwszą  częścią. Wszystkie postacie powieści pozostają ze sobą w konflikcie i przeżywają sprzeczności wewnętrzne. Zawiązanie akcji tragedii rozgrywa się w klasztorze, gdzie Fiodor Karamazow zarzuca Dymitrowi obrazę narzeczonej, Kateriny Iwanownej, zalotami do Gruszeńki, której zimne serce chciał rozgrzać za pomocą ojcowskich pieniędzy. 

Ojciec rzuca na syna podejrzenie o zamiar zabójstwa. Namiętności ojca i syna związane z Gruszą nasilają się. W szale zazdrości Dymitr zapomina się i bije ojca. Jest człowiekiem niepohamowanym,  gwałtownym, brutalnym. W obronie ojca staje Iwan, choć w głębi duszy życzy mu śmierci. Gdy Smierdiakow daje mu do zrozumienia, że wieczorem Dymitr zamorduje ojca, ten wyjeżdża, by nie narazić się na podejrzenia. Smierdiakow pozostał w przekonaniu, że tym gestem Iwan wyraził zgodę na zabójstwo i że sobie życzył śmierci ojca. Sam więc dokonał tej zbrodni. W tym czasie Dymitr gorączkowo szuka pieniędzy, by oddać honorowy dług Katierinie Iwanownie, nie zastaje w domu Gruszy, bierze miedziany moździerz i ogarnięty szałem idzie do domu ojca. Usiłuje go zabić, ale  płoszy go sługa Grigorij. Po hulaszczej nocy, spędzonej w towarzystwie Gruszy, zostaje aresztowany. Rozpoczyna się śledztwo i sąd, podczas którego zarysowany został kontrast pomiędzy szczerością serca niewinnego Dymitra i zimnym mechanizmem wymiaru sprawiedliwości. 

Czytelnik nabiera przekonania, że dla niewinnego nie ma ratunku, musi zostać skazany. Jednocześnie Iwan przeprowadza własne śledztwo, przesłuchując Smierdiakowa. Otrzymuje od niego zaskakujące zeznanie: Głównym zabójcą tutaj w całej rozciągłości jest pan. A ja nie jestem głównym, choć to ja zabiłem. Po odkryciu tej prawdy Iwanowi ukazuje się Szatan. Dymitr został skazany na dwadzieścia lat katorgi. Dymitr przyjmuje niesprawiedliwy wyrok zapominając o racjonalnie pojmowanej sprawiedliwości. Dostrzega w karze, nie ludzki błąd, lecz nieznane mu wyroki wyższej siły. Dlatego właśnie z tą postacią związana jest nadzieja na odrodzenie, na przemianę ślepego karamazowskiego   żywiołu w równowagę duchową. Dymitr, podobnie jak inni, nie przedstawia sobie jasno celu swojego życia - jednak, w odróżnieniu od Iwana, kocha je i ta miłość wznosi go na wyższy poziom. Nie można tego uzasadnić racjonalnie, dlatego Dostojewski każe swemu bohaterowi wyrażać uczucia za pośrednictwem poezji. 

Dymitr wie, że tylko symboliczny język poezji jest w stanie wysłowić stan jego duszy, jego skomplikowany i namiętny związek z naturą. W nieco innym kontekście wyraża te same wątpliwości co do jednoznaczności piękna, które dostrzegał książę Myszkin. Wie, że i w Sodomie ludzie mogą dostrzegać piękno i boi się tego. Szeroka i szczera natura Dymitra znalazła odzwierciedlenie w naiwnych planach ucieczki z katorgi. Pragnie on wraz Gruszą uciec do Ameryki na trzy lata. Pobyt tam traktuje jako karę, nienawidzi bowiem przeklętej Ameryki za to, że nie jest Rosją. Gdy oboje nauczą się języka i zmienią nie do poznania, wrócą do ukochanej Rosji jako Amerykanie. Iwan jest człowiekiem wykształconym, studiował na uniwersytecie nauki przyrodnicze. Odsłania swoje myśli przed Aloszą, podając szereg historycznych dowodów na brak logiki i ładu w urządzeniu świata. Jednym z koronnych przykładów jest cierpienie dzieci. Jeżeli Bóg dopuszcza istnienie zła, to trzeba Bogu oddać bilet wstępu do życia. 

Rozumowanie Iwana jest następujące: człowiek nie jest odpowiedzialny za zło w świecie, odpowiedzialność spoczywa na Bogu, twórcy chaosu; skoro jednak Bóg nie może być zły, to znaczy, że nie  istnieje. Ponieważ Iwan nie przekonał brata, sięgnął po narzędzie silnie zakorzenione w kulturze rosyjskiej i niezwykle pomocne w kształtowaniu duchowości eschatologicznej - apokryf o wędrówce Matki Bożej po piekle. Przekonuje brata, żeby ułożył poemat na wzór tego apokryfu: Jest, na przykład poemacik klasztorny  (oczywiście tłumaczony z   greki); "Pielgrzymka Bogarodzicy do piekieł", którego obrazy nie ustępują Dantowskim. [...] Tak więc i mój poemacik byłby w tym rodzaju, gdyby pojawił się w tamtych  czasach. Poemat Iwana Wielki Inkwizytor mówi o niecierpliwym oczekiwaniu  ludzi na zapowiedziane przyjście Chrystusa i ostateczne Zbawienie. 

Minęło piętnaście wieków, nadzieje osłabły, a szafarze Chrystusowi przyzwyczaili ludzi do myśli o tym, że oni są ostateczną instancją. Ich uosobieniem jest stary kardynał Sewilli - Wielki Inkwizytor. Jest wiarygodnym kapłanem, ponieważ został wy- próbowany podczas długiego i męczącego procesu ascezy. W tej scenerii nieoczekiwanie pojawia Chrystus, który zapragnął na chwilę odwiedzić swoje cierpiące dzieci. Mimo że nie towarzyszą temu żadne specjalne znaki, ludzie rozpoznają go, a on czyni cud wskrzeszenia dziewczynki. Kardynał aresztuje go jednak. Centralny moment utworu stanowi wygłoszony w obecności Chrystusa monolog Inkwizytora, który oznajmia, że kapłani byli przez piętnaście wieków skazani na samotną walkę z ludzką zepsutą naturą, "podżeganą" do działania przez Chrystusowy dar wolności. Inkwizytor zarzuca Chrystusowi, iż w imię zachowania tego daru nie ujawnia tajemnicy przyszłego życia. W tym tkwi, według niego, podstawowa, nierozwiązywalna sprzeczność - ludzie nie wiedzą, do jakiego celu służy wolność. 

Wolność w tym kontekście jest czymś zbędnym i niezrozumiałym. Jeśliby tajemnica wiary była znana, wolność stałaby się zbędna. Chrystus, dając wolność zamiast odsłonięcia tajemnicy, szkodzi ludziom, naraża ich na niepotrzebne cierpienie. Inkwizytor stwierdza więc: Piętnaście wieków męczyliśmy się  z  tą  wolnością,  ale  teraz  jest  temu  koniec,  koniec  raz na zawsze. [...] Czym zawiniła słaba dusza, że nie dane jej jest przyjąć tak strasznego daru? Czyżbyś przychodził tylko do wybranych i dla wybranych?. Pokonanie wolności, to wielka zasługa tych, którym Chrystus dał prawo związywać i rozwiązywać. Inkwizytor poczytuje to za największe osiągnięcie, gdyż umożliwiło ono naprawienie Chrystusowego błędu, wynikającego z nieznajomości ludzkiej natury, i uczynienie chrześcijaństwa na miarę człowieka. 

 Szatan, według kardynała, okazał się bardziej przewidujący, czego dowodem są trzy kuszenia na pustyni. Inkwizytor zalicza je do największych proroctw w historii ludzkości - proroctw prawdziwych, bo zweryfikowanych przez historię. Szatan przepowiedział, a historia potwierdziła, że ponad wolność ważniejsze dla szczęścia  ludzkości  są:  chleb,  cud  i  królestwo  na  ziemi. W związku z tym, na mocy decyzji Chrystusowej o kompetencjach kapłańskich oraz w związku z "proroctwami" Szatana szafarze Chrustusowi stali się właścicielami i lekarzami ludzkich sumień. Zezwalali na czynienie niektórych grzechów, wzięli na swoje barki ciężar poznania dobra i zła. Pomoże to milionom umrzeć w szczęśliwej nieświadomości i po śmierci dopiero poznać obciążenia swojego sumienia. Wypowiedź Wielkiego Inkwizytora to hymn na temat wyzwolenia od wolności. 

Chrystus w poemacie Iwana nie mówi nic. W poemacie o Wielkim Inkwizytorze oraz rozmowie Iwana z Czartym Dostojewski ostatecznie rozwiązał problem metafizyki nadczłowieka rozwijany w Zbrodni i karze oraz Biesach. W powieści Bracia Karamazow po raz pierwszy spotykamy się z bohaterami, którzy są przekonani o tym, że wszystko, co czynią, ma odniesienie do sensu istnienia. Są przekonani, że człowiek bez Boga nie jest w stanie sam sobie pomóc. Gdy posiada pokorę i komunikacja między nimi i Bogiem nie jest zakłócona, wówczas zawsze mogą liczyć na pomoc. W rodzinie Karamazowów dwie postacie posiadają pokorę: Alosza i Dymitr. 

Skrajność tych postaci dowodzi, że posiadanie pokory nie jest zależne od stopnia grzeszności, lecz od poczucia sensu istnienia. Problem pokory, grzechu, pokuty w konfrontacji z zeświecczoną procedurą sądową ukazał Dostojewski w trzech rozdziałach, które noszą znaczący tytuł: Droga duszy przez mękę. Trzy drogi (mytarstwa) przez mękę, to trzy przesłuchania Dymitra przez śledczych. Śledczy starają się ustalić fakty, by poznać przestępcę, Dymitr w tym czasie poznaje swój grzech. Sam określa granicę między przesłuchaniem a spowiedzią, dbając by to, co należy do spowiedzi, nie dostało się do protokołu. Dymitr nie zabił ojca, ale chciał zabić i to obciąża jego sumienie. 

Paradoksalnie ten fakt staje się podstawą do wszczęcia procesu i skazania Dymitra na katorgę. Grzech podjęty w sercu nie prowadzi do pokuty, lecz do więzienia. Mając świadomość popełnienia grzechu, będąc jednocześnie niewinnym wobec prawa, Dymitr nie buntuje się przeciwko wyrokowi. Przyznał się w trakcie procesu do wielu win, ich świadomość pozwala mu znieść perspektywę katorgi. Sąd mój nad- szedł,  czuję  prawicę  Boga  na  moim  ramieniu.  Koniec  człowieka grzesznego - to powiedział Dymitr w ostatnim słowie przed obliczem sądu. Grzech swój wyznała także Gruszeńka, czując się  winną za uczynki Dymitra, za jego szaloną miłość do siebie. 

Wszystkie postacie w tej powieści przyciągają uwagę wyrazistością swojej osobowości, posiadają wewnętrzną, bardzo skomplikowana dramaturgię. Od wyniku ich wewnętrznych rozstrzygnięć za- leży nie tylko ich osobisty los, ale także losy świata. Przejawiła się tu w szczególny sposób cecha twórczości Dostojewskiego polegająca na tym, że obecna w jego utworach tragedia rozgrywa się nie na użytek osobisty, lokalny czy nawet historyczny, lecz - eschatologiczny. Najlepszym tego przykładem jest Alosza Karamazow. To  jego  wysyła w świat Starzec Zosima, by przeciwstawił się żywiołowi apostazji, kochał ludzi i nie osądzał ich. Alosza zachował czystość, żyjąc pod jednym dachem z ojcem rozpustnikiem,   do   którego   nie  czuł żadnej odrazy. Nie troszczył się  o  pieniądze.   

Dostojewski wskazuje, że tylko wysłannik świętego (tak mówią o Zosimie) może podołać apostazji świata. Alosza wstąpił na tę drogę, gdyż ujrzał swoją duszę w promieniach światła  i  zapragnął  się  zbawić.  Było  to  powołanie, które w jednej chwili zmieniło jego  życie. Dostojewski jako pierwszy podjął poważną dyskusję ze świeckim humanizmem z punktu widzenia chrześcijańskiej soteriologii (gałąź teologii zajmująca się problematyką zbawienia - przyp. red.). Pokazał, czym jest przeciwieństwo wolności. Dowiódł także, iż kontekst społeczny czy psychologiczny niewiele wyjaśnia w przypadku nihilisty-nadczłowieka. Śmierć i wiara stanowią właściwe odniesienie tego problemu. Kto wierzy, tego horyzont, jak w przypadku Aloszy, poszerza się. Kto nie ma wiary posiada jedynie śmierć - królową życia, humanistycznego raju i humanistycznego piekła na ziemi.  

Dostojewski  nie wyjaśnia,  co  wynika  z  różnicy  pomiędzy  wiarą i śmiercią w sensie eschatologicznym. Pisarz obrał ziemską, ludzką perspektywę, dlatego Bóg w jego powieściach istnieje tylko w ludzkiej wierze. Znamienna jest tu postać starca Zosimy. Kto ma wiarę, jak wiejskie kobiety, które przyszły go zobaczyć przed śmiercią, dla tego on naprawdę jest świętym, kto wątpił, jak Alosza, ten dostrzega rozkładające się po śmierci ciało starca, jakby stanął mu przed oczyma obraz  Holbeina. Rok 1881 Dostojewski zaplanował niezwykle pracowicie. Zamierzał napisać drugą część Braci Karamazow. Akcja powieści miała przesunąć się dwadzieścia lat do przodu, w czasy współczesne. Pod koniec stycznia pisarz poważnie zachorował. Pojawiły się krwotoki z płuc, które nie powodowały jednak niepokoju lekarzy. 

28 stycznia Dostojewski zbudził nad ranem żonę i oznajmił jej, że tego dnia umrze. Odczytał dzieciom biblijną Przypowieść o synu marnotrawnym i polecił wierzyć w potęgę Bożego miłosierdzia. O godzinie ósmej wieczorem umarł. Pierwszego lutego uroczyście pochowano pisarza na cmentarzu ławry św. Aleksandra Newskiego w Petersburgu. W pogrzebie brało udział 30 tysięcy ludzi, 72 oficjalne delegacje, śpiewało 15 chórów. Zarówno Gogol, jak i Dostojewski należą do licznego grona pisarzy rosyjskich 2. połowy XIX wieku określanych mianem poszukiwaczy Boga (bogoiskatieli). Bogoiskatielstwo miało różne oblicza. 

W przypadku Gogola i Dostojewskiego było to poszukiwanie obrazu Bożego w człowieku na fundamencie prawosławnej teologii przebóstwienia (gr. theosis). Gogol miał świadomość istnienia pierwiastka Bożego w człowieku, lecz nie był w stanie wykrzesać go ze swoich nikczemnych bohaterów. Postacie Gogola są odpychające, ponieważ nie ma w nich pragnienia transcendencji, potrzeby szukania prawdy istnienia, wysokiego celu życia. Są całkowicie przyziemne, ich wysiłek nie jest ukierunkowany na zdobycie wyższych darów duchowych lecz doprowadza do autodegradacji. 

W przeciwieństwie do tego twórczość Dostojewskiego ukazuje, że w człowieku nikczemność i pierwiastek Boży sąsiadują ze sobą. Toczy się między nimi nieustanna walka na śmierć i życie, walka wieczności z nicością. M. Dunajew (Prawosławije i russkaja litieratura) określa twórczość Dostojewskiego mianem mistycznego realizmu, gdzie banalne życie zewnętrzne kryje wielką tajemnicę metafizyki istnienia.

 

Encyklopedia Internautica
Reklama
Reklama
Reklama