Reklama

​Buendía Aureliano Drugi

Postać z powieści "Sto lat samotności" Gabriela Garcii Marqueza.

Syn Josego Arcadia Buendíi, zwanego Arcadio i Santy Sofii de la Piedad. Brat bliźniak Josego Arcadia Drugiego Buendíi, z którym w dzieciństwie i młodości nieustannie był mylony (do czego zresztą obaj celowo przykładali rękę). Ich prababka Urszula Buendía podejrzewała, że sami  się  w  pewnym  momencie   pogubili i pozostali przy zamienionych imionach. 

Reklama

Obaj mieli romans z Petrą Cotes, kobietą przekonaną, że sypia cały czas z jednym i tym samym mężczyzną. Jose Arcadio Drugi szybko skończył tę znajomość, gdy nabawił się intymnej choroby. Aureliano Drugi żył zaś z Petrą przez długie lata, co przyczyniło się do jego bogactwa. Namiętna miłość kochanków sprawiała bowiem, że zwierzęta w ich gospodarstwie rozmnażały się w błyskawicznym tempie. Aureliano Drugi stał się znanym z olbrzymiego apetytu rozrzutnym lekkoduchem, który chętnie trwonił pieniądze podczas organizowanych przez siebie hucznych zabaw. Wzbudzało to zgorszenie Urszuli. 

Prawnuk drwił sobie jednak z jej nawoływań o skromność i któregoś razu wytapetował banknotami cały dom. Gdy podczas karnawału w Macondo poznał Fernandę del Carpio, najpiękniejszą kobietę świata, porzucił kochankę i wyruszył w pogoń za nieznajomą, aby się oświadczyć. Odnalazł ją w dalekiej krainie, przywiózł do domu i poślubił. Szybko jednak wrócił do Petry Cotes, gdyż żona okazała się zimną dewotką. 

Do końca życia trwał w tym dziwnym trójkącie, a każde z nich udawało, że o niczym nie wie. Żona wymusiła tylko na nim obietnicę, że nie da się zaskoczyć śmierci w łóżku kochanki. Z Fernandą miał trójkę dzieci: Renatę Remedios Buendíę, zwaną Meme, Josego Arcadia Buendíę i Amarantę Urszulę Buendíę. Kres jego bogactwu położył deszcz, który padał cztery lata, jedenaście miesięcy i dwa dni. 

Wraz z kochanką próbował potem na nowo rozkręcić dochodową niegdyś loterię w Macondo, aby móc utrzymać żonę i dzieci, a pod koniec życia szczególnie ukochaną Amarantę Urszulę posłać do szkoły w Brukseli. Bardzo wtedy wynędzniał i stał się pośmiewiskiem, od którego kupuje się losy tylko z litości, a nie z nadzieją na atrakcyjne wygrane. 

Po długiej chorobie zmarł w łóżku swojej żony Fernandy. W tym samym momencie żywot zakończył jego brat bliźniak. Pijaczkowie, którzy wynosili trumny z domu, pomylili je i braci pogrzebano w zamienionych grobach.   

Encyklopedia Internautica
Reklama
Reklama
Reklama