Reklama

EWA

, matka wszystkich ludzi – podobnie jak jej biblijny małżonek Adam nie jest „świętą” w znaczeniu, jakie dziś zwykliśmy nadawać temu pojęciu, stąd też nie wymienia jej np. Martyrologium rzymskie. Jednak inni autorzy piszą o niej właśnie jak o „świętej” i nie ma żadnych powodów, by tej świętości zaprzeczać. Wynika to wprost z Pisma Św.: pierwsi rodzice po stworzeniu nie odczuwali cierpienia, nie podlegali śmierci, ich umysł był czysty i jasny, wola zaś skłonna do dobra. Biblia zawiera także inne przesłanki określające pierwszych ludzi: sugeruje tożsamość natury kobiety i mężczyzny (Rodz 2,21), ich bliski związek przewyższający związki krwi (Rodz 2, 18-24), co znajdzie wyraz w słowach Chrystusa (Mt 19,4-8). E., zwiedziona pokusą, skłania do grzechu Adama, ale zarazem staje się mu poddaną i będzie w boleściach rodzić potomstwo (Rodz 3,15). Jest to pokuta za grzech, która rekompensuje fakt nieposłuszeństwa wobec Boskiej woli; z potomstwa E. narodzi się także Zbawiciel. Biblia – mimo grzechu – oddaje cześć E., jednak w późniejszych komentarzach i interpretacjach eklezjologicznych E. staje się figurą opozycyjną wobec Maryi, niewiasty, która – jak powiada Apokalipsa św. Jana – zdepcze bestię, zagrażajacą rodzajowi ludzkiemu (Ap 12, 118); w postaci owej niewiasty dopatrywano się przede wszystkim personifikacji Kościoła; miała ona zarówno rysy matki Zbawiciela – jak też matki całej ludzkości. Postać Maryi w eklezjologii przesłoniła na wiele wieków postać E., choć już św. Paweł w listach do Koryntian (2 Kor 11,1-3) i Efezjan (Ef 5,25-32) właśnie w E. dopatrywał się prefiguracji Kościoła („Mężowie powinni miłować swoje żony jak własne ciało. Kto miłuje swoją żonę, sam siebie miłuje. Bo nikt nigdy nie miał w nienawiści swojego ciała, ale żywi je i troszczy się o nie jak Chrystus o Kościół. My zaś jesteśmy członkami Jego Ciała”). Interpretatorzy postępujący śladami św. Pawła wydobywają analogie: Kościół został zrodzony z boku Chrystusa, tak jak E. z boku Adama. Opozycja Maryi i E. nie anuluje jednak przekonania o zbawieniu pramatki i jej bogobojnym życiu (pisze o nim m.in. św. ➞ Augustyn; w obrządku wschodnim pierwsza niedziela Adwentu jest poświęcona Adamowi i E.). Charakterystyczna jest tu także ikonografia grecka i łacińska: często ikony przedstawiają Chrystusa wyprowadzającego prarodziców z otchłani piekielnej – albowiem właśnie dlatego Zbawiciel miał zstąpić po swej śmierci do królestwa ciemności. E., podobnie jak jej małżonek, jest chyba najczęściej przedstawianą postacią w malarstwie i rzeźbie. Najstarsze wyobrażenia pochodzą z II w. (katakumby św. Januarego w Puteoli koło Neapolu); nieco młodsze są freski w katakumbach rzymskich: św. Aurelii, św. Agnieszki, św. Piotra, św. Mercelina, św. Domitylli, św. Kaliksta. Ciekawe są także płaskorzeźby na sarkofagach w Muzeum Laterańskim, Muzeum Narodowym w Neapolu, kościele św. Ambrożego w Mediolanie, pochodzące z okresu wczesnego chrześcijaństwa. Z XII w. pochodzą: mozaika w kaplicy królewskiej w Palermo, scena na wrotach katedry Monreale koło Palermo i bazyliki św. Zenona w Weronie. Równie wspaniałe wizerunki pramatki pozostawili malarze renesansu i baroku. W I wieku powstał apokryf nazywany Apokalipsą Mojżesza, wedle którego Bóg objawił Mojżeszowi na górze Synaj losy prarodziców. Przekaz ten powiada, że po wygnaniu z raju E. i jej małżonek pokutowali: E. zanurzyła się w wodach rzeki Tygrys na 37 dni. Po 18 dniach szatan postanowił zwieść ich ponownie i mówił, że powinni przerwać pokutę, Bóg bowiem im przebaczył. Wg dawnej tradycji grób Adama miał się znajdować na Golgocie i krew Chrystusa rozpiętego na krzyżu miała spłynąć na jego czaszkę, co zmyło zeń grzech pierworodny, a z nim – grzechy wszystkich ludzi.39 Adam i Ewa, Jan van Eyck, fragment otwartego Ołtarza Baranka Mistycznego, Gandawa, katedra św. Bawona

Encyklopedia Internautica
Reklama
Reklama
Reklama