Reklama

KAZIMIERZ

(1458-84)

– drugi z sześciu synów Kazimierza IV Jagiellończyka, króla polskiego i Elżbiety Rakuszanki, córki cesarza Albrechta II Habsburga. K. przyszedł na świat 3 października 1458 roku w Krakowie. Do dziewiątego roku życia główną opiekę wychowawczą sprawowała nad nim matka, zwana przez historyków „matką królów” – niewiasta równie pobożna, co mądra. Nad wychowaniem królewicza czuwali później ludzie tej miary, co ks. Jan Długosz, kanonik krakowski i dziejopisarz, św. ➞ Jan Kanty oraz Filip Kallimach. Jak napiszą hagiografowie, K. był średniego wzrostu i o ciemnych włosach; Długosz pochwalił zaś duchowe zalety królewicza: „Był młodzieńcem szlachetnym, rzadkich zdolności i godnego pamięci rozumu” i zauważył – komentując decyzję ojca, by synowi oddać tron węgierski: „raczej powinno się go zachować dla ojczystej ziemi niż oddawać obcym”. Lata dziecinne K. spędzał na zamku w Nowym Sączu i w miejscowości Miedniki pod Wilnem. Wyróżniał się pracowitością i sumiennością w spełnianiu wszelkich obowiązków. Od lat najwcześniejszych zdradzał też K. skłonności ku życiu religijnemu i duchowemu, na co wpływ miała głównie matka. Nie interesowały go turnieje rycerskie, uczty i polowania, długie godziny spędzał natomiast na modlitwie oraz wśród ubogich, których wspierał własnymi oszczędnościami i wstawiał się za nimi u ojca. Nie znosił ludzi zakłamanych i karierowiczów, których albo upominał, albo oddalał od siebie. Biografowie wspominają o długich chwilach spędzanych przed ołtarzem Matki Bożej lub nawet przed bramą zamkniętego jeszcze kościoła. Nabożeństwo do Matki Najświętszej pielęgnował przez całe życie. Polityka i jej meandry nie ominęła świątobliwego młodzieńca. Gdy miał lat 12, do Krakowa przybyło poselstwo szlachty węgierskiej, chcąc ofiarować Jagiellonom koronę w zamian za pomoc w detronizacji króla Macieja Korwina. Król Kazimierz wyznaczył właśnie późniejszego świętego do tej misji, starszy bowiem syn Kazimierza Jagiellończyka, Władysław, został koronowany na króla czeskiego. K. wyruszył więc w roku 1471 z wojskiem na Węgry, kiedy jednak pod Budapesztem Polakom zagrodziła drogę armia Korwina, a na dobitkę panowie węgierscy wycofali się z wcześniejszych porozumień – K. postanowił zawrócić do Polski. Niemiecki historyk, Jakub Caro, przekonuje, iż właśnie to głębokie węgierskie upokorzenie upewniło K. w postanowieniu, by oddać się służbie Bożej i wycofać z polityki. Nie dane mu było jednak zrealizowanie tej decyzji, gdyż ojciec przeznaczył go na swego następcę na Wawelu. K. towarzyszył odtąd ojcu we wszelkich spotkaniach i podróżach. Przez kilka lat (1481-83), gdy król przebywał na Litwie, usiłując łagodzić narastające tam konflikty, zarządzał nawet osobiście Koroną z zamku radomskiego. Jego roztropne i sprawiedliwe decyzje budziły szacunek na dworze i wśród szlachty. Wszelkie jednak plany związane z koroną królewską przerwała choroba: K. cierpiał na nieuleczalną wtedy gruźlicę. W roku 1483 przybył do Wilna, gdzie, jak uważali lekarze, jest lepsze powietrze. Niewiele to pomogło. Lekarze na legali także, by K. złamał powzięty wcześniej ślub czystości i pomyślał o małżeństwie, co w ich mniemaniu miało przyczynić się do poprawy zdrowia. Proponowano m.in. ślub z córką cesarza niemieckiego, Fryderyka III. Jednak K. odrzucił te sugestie ze słowami „Wolę umrzeć niż zgrzeszyć”. Żywoty świętego podkreślają, że szczególnie umiłowaną cnotą K. była właśnie czystość. W styczniu 1484 roku ojciec K. wyruszył na sejm do Lublina, jednak w drodze otrzymał wiadomość o pogarszającym się stanie zdrowia syna. Zawróciwszy, król zastał go jeszcze na zamku w Grodnie przy życiu, były to wszakże już jego ostatnie dni. Zmarł 4 marca 1484 roku, w wieku zaledwie 26 lat, na rękach biskupa krakowskiego, Jana Rzeszowskiego. Ciało przewieziono do Wilna i złożono w tamtejszej katedrze, w kaplicy Matki Bożej. Do trumny K. kazał sobie włożyć tekst ulubionej pieśni zaczynającej się od słów Dnia każdego chwal, o duszo, Maryję. Tekst ten odnaleziono obok zwłok królewicza w roku 1602; po otwarciu grobowca okazało się, że ciało K. pozostało nienaruszone, mimo bardzo złego stanu całej krypty (była mocno przesiąknięta wodą). W 1953 roku relikwie przeniesiono do kościoła świętych Piotra i Pawła w Wilnie. Starania o wyniesienia na ołtarze rozpoczął brat K., król Zygmunt Stary, w roku 1518. Zostały one uwieńczone w roku 1521 decyzją papieża Leona X. Przed ogłoszeniem decyzji o kanonizacji w Polsce przebywał wysłannik papieski, Zachariasz Ferreri. Ujęty kultem, jakim otaczano w Polsce królewicza K., napisał pierwszy życiorys świętego oraz hymn łaciński ku jego czci. Bullę kanonizacyjną papież wręczył biskupowi płockiemu, Erazmowi Ciołkowi, który przebywał wówczas w Rzymie. Niestety, biskup zmarł w czasie zarazy, jaka nawiedziła Włochy i wszystkie przedmioty należące do niego, zgodnie z ówczesnymi przepisami sanitarnymi, spalono. Spłonęła i papieska bulla. Klemens VII w roku 1602 wydał, na prośbę króla Zygmunta III Wazy, nowy dokument, nakazując jednocześnie obchody liturgicznego wspomnienia świętego całemu Kościołowi. Pamiątkę wyznaczono na 4 marca. Uroczystości kanonizacyjne odbyły się w Wilnie w roku 1604 z udziałem Zygmunta III Wazy. Biskup wileński, Benedykt Woyno poświecił wtedy kamień węgielny pod pierwszy kościół ku czci K. Św. K. jest głównym patronem Wilna i tamtejszej diecezji. Od roku 1960 patronuje także zakonowi kawalerów maltańskich oraz Kolegium Litewskiemu w Rzymie (zał. 1948). Na początku XX stulecia w Stanach Zjednoczonych powstało zgromadzenie sióstr litewskich pod wezwaniem św. K. Po jego śmierci mówiono w Koronie: „ Powinien albo się nie narodzić, albo pozostać wiecznym”. Ikonografia chrześcijańska przedstawia K. najczęściej w stroju królewskim z lilią w ręce lub jako postać klęczącą pod drzwiami kościoła. W dzień wspomnienia liturgicznego świętego K., zwanego potocznie „Kaziukiem”, zachował się zwyczaj święcenia ziół leczniczych, a w diecezji wileńskiej 4 marca sprzedaje się specjalne obwarzanki i pierniki. W Polsce kult K. był zawsze bardzo żywy. Jednym z jego przejawów są liczne przysłowia ludowe, głównie dotycząc pogody („Na św. K. zima do morza zmierza”). Do najstarszych przedstawień ikonograficznych K. należy drzeworyt z 1521 roku.

Encyklopedia Internautica
Reklama
Reklama
Reklama