(1566-1607)
– urodziła się 2 kwietnia we florenckiej rodzinie de Pazzi, spokrewnionej ponoć z polskim rodem Paców. Kształciła się w szkole klasztornej w rodzinnym mieście; Pierwszą Komunię św. przyjęła w wieku 10 lat i odtąd przyjmowała ją co tydzień, wywołując tym zastrzeżenia osób duchownych. W wieku 12 lat miała mieć pierwsze widzenie Matki Bożej i odtąd podobne wizje będą ją nawiedzać przez całe życie. W wieku 18 lat została karmelitanką w klasztorze pod wezwaniem Matki Boskiej Anielskiej we Florencji; wyróżniała się wiernością wobec reguły i żarliwą modlitwą. W klasztorze coraz częściej doznawała stanów mistycznych i ekstaz. 25 marca 1585 roku na jej ciele pojawiły się stygmaty, które przyjmowała jako znak mistycznych zaślubin z Chrystusem. W połowie maja tego samego roku stan ekstazy trwał prawie 40 godzin. Otrzymać miała wtedy od samego Chrystusa polecenia dotyczące dalszego życia: obejmowały one niezwykle surową dietę (wyłącznie chleb i woda) i krótki sen na twardym posłaniu. Miała w ten sposób pokutować za ludzkie grzechy. Kolejna seria ekstaz przyszła w czerwcu, a po niej nastąpił blisko 5letni okres „duchowych ciemności”, który M. boleśnie przeżywała. W tym czasie była mistrzynią nowicjatu w klasztorze, zaś w 1604 roku wybrano ją zastępcą przeoryszy, jednak nie zgodziła się na przyjęcie tej godności, ze względu na pogłębiającą się chorobę. Zmarła 25 maja 1607 roku. Beatyfikował ją papież Urban VIII w 1626 roku – a więc w niespełna 20 lat po śmierci. Kanonizacja nastąpiła trzydzieści lat poźniej, za pontyfikatu Klemensa IX. Jej ciało znajduje się w kościele klasztornym karmelitanek we Florencji, umieszczone w kryształowej trumnie. Wizje, jakimi była obdarowywana M., niekiedy dotyczyły stanu Kościoła we Włoszech. Baroniusz pisał nawet, że były to czasy, „w których nasz Pan zdawał się zasypiać w Piotrowej łodzi”. Po każdym takim widzeniu M. słała do rozmaitych, niekiedy bardzo wysoko postawionych osób listy z surowymi upomnieniami, w których występowała w imieniu samego Zbawiciela. Jedni zaczęli traktować ją pogardliwie, inni natomiast nie kryli irytacji i grozili jej nawet śmiercią. Po M. pozostał dziennik, w którym na polecenie spowiednika spisywała treść swych wizji. Wspominana 25 maja.14 Maria Magdalena de Pazzi, portret w karmelu w Trespiano-Careggi