Reklama

SEBASTIAN

(?-284)

– jego ojciec pochodził z Narbonne w Galii i był wysokim urzędnikiem cesarskim, matka zaś pochodziła z Mediolanu, gdzie być może S. zdobywał wykształcenie. Według informacji pochodzących z V wieku, obecnie jednak kwestionowanych przez historyków, wstąpił w Rzymie do przybocznej gwardii cesarskiej, być może dzięki koneksjom ojca. Passio z połowy IV w. (uznawana dziś za legendarną, przez długi czas przypisywano ją św. ➞ Ambrożemu, a dziś Arnobiuszowi) mówi, że S. w wojsku cesarza Marka Aureliusza Probusa (276-282) zajmował się m.in. pilnowaniem skazanych na śmierć męczenników i był nawet dowódcą straży. Być może to przykład nieugiętego ducha więźniów przyciągnął S. do Chrystusa. W każdym razie długo cieszył się zaufaniem przełożonych, swoją wiarę bowiem starannie ukrywał. Prawdopodobnie jednak został zadenuncjowany i oskarżony o przynależność do wspólnoty Kościoła. Z wyroku cesarskiego miał ponieść śmierć przez zastrzelenie z łuku, jednak strzały tylko raniły późniejszego świętego, który zdołał jeszcze po wyzdrowieniu dotrzeć przed oblicze cesarza i odważnie wypomnieć imperatorowi zbrodnie przeciw chrześcijanom. To wystąpienie mogło spotkać się tylko z jedną odpowiedzią: żołnierze zakatowali S. pałkami i wrzucili ciało do kanału, którym spływały miejskie nieczystości (tzw. Cloaca Maxima wzdłuż Tybru). Pobożna niewiasta o imieniu Lucyna wydobyła je stamtąd i pochowała w katakumbach w pobliżu miejsca spoczynku apostołów. Po ustaniu prześladowań na tym miejscu stanął kościół ku czci świętego. Dziś znajdują się w nim relikwie i barokowy ołtarz jemu poświęcony. W Martyrologium imię S. zapisano 20 stycznia. Należy do najpopularniejszych świętych na zachodzie Europy (jest m.in. jednym z patronów Wiecznego Miasta). Wyrazem rozległego kultu S. jest m.in. jego ikonografia: artyści tej miary, co Messina, Rubens, Ribera, G. Reni, Veronese przedstawiali go najczęściej jako obnażonego młodzieńca, którego ciało przeszywają strzały. W rzymskim kościele św. S. znajduje się marmurowa rzeźba wykonana przez Giorgettiego w XVII wieku: święty, przeszyty trzema strzałami wygląda jakby był w półśnie lub w stanie religijnej ekstazy. S. czczony jest jako patron przy zaraźliwych chorobach i w czasie epidemii. Według relacji Oskara Kolberga, w dawnej Polsce, w czasie „morowego powietrza”, na ołtarzu św. S. składano grube świece, by uprosić odwrócenie zarazy. Patronował też w ciągu wieków żołnierzom, strażakom, leśnikom i ogrodnikom. Należy do grona tzw. Czternastu Wspomożycieli. Jedno z polskich przysłów ludowych świadczących o popularności tej postaci mówi: „Fabian i S., gdy mróz dadzą, srogą zimę przyprowadzą”. Dane na temat S., obok wspomnianej Passio, pochodzą z Martyrologium, kalendarzy liturgicznych i archeologii. Wspomina o nim także św. Ambroży w komentarzu do Psalmu 118.

Encyklopedia Internautica
Reklama
Reklama
Reklama