(ok. 1030-79)
– informacje o nim czerpiemy z kilku źródeł: są to Roczniki będące skrupulatną kroniką archidiecezji krakowskiej, Katalog Biskupów Krakowskich oraz kroniki Galla Anonima i bł. Wincentego Kadłubka. Autorem pierwszego żywotu S. jest Wincenty z Kielczy (1261). Z czasów bliższych współczesności, bo z XIX w., pochodzi szereg opracowań biograficznych poświęconych biskupowi S. jako postaci zgoła symbolicznej na scenie tej walki politycznej, jaka w owych czasach rozegrała się między cesarzem a papiestwem, ogarniając całą Europę i przynosząc poważne konsekwencje. Dokumenty powiadają, że S. był synem Wielisława ze Szczepanowa i Bogny, choć imiona te nie są pewne. Biografowie podkreślają, że narodziny S. były owocem wytrwałych modlitw obojga rodziców, którzy długo oczekiwali potomka. S. miał przyjść na świat w trzydziestym roku ich małżeństwa, czyli pomiędzy 1030 a 1035 rokiem (Długosz precyzuje tę datę: 26 lipca 1030). Przyjmuje się, że urodził się w Szczepanowie. O miejscu urodzenia S. dowiadujemy się ze średniowiecznej tradycji: rycerze z rodu Turzynów, mieszkający we wsiach Raba i Szczepanów pod Bochnią, uważali S. za swego ziomka. Zaraz po urodzeniu postanowiono poświęcić malca Bogu. W tym kierunku miało też iść jego przyszłe wychowanie i kształcenie. Najpierw więc S. uczęszczał do różnych szkół klasztornych (zapewne w Tyńcu) i katedralnych. Według niektórych badaczy miał także kształcić się w Paryżu lub Leodium (ob. Liège). Powróciwszy do kraju został wyświęcony na kapłana przez biskupa krakowskiego Lamberta Sułę. Rozpoczął pracę duszpasterską w Małopolsce, gdzie zasłynął jako kaznodzieja i misjonarz ludowy. Współpracował z biskupem Lambertem, pomagając mu zarządzać diecezją. Dość wcześnie mianowano S. kanonikiem katedry krakowskiej, co dziś przypisuje się jego wykształceniu lub pochodzeniu. Nic dziwnego więc, że duchowni i sam król Bolesław po śmierci Lamberta w roku 1070 wybrali S. biskupem krakowskim, ale zatwierdzenie tego wyboru nastąpiło dwa lata poźniej. Według badaczy, niektóre z opisywanych w dokumentach zasług S. są trzynastowiecznym upiększeniem biografii świętego (jak np. opowieść o wskrzeszeniu zmarłego właściciela wsi Piotrawina, którą zamierzał nabyć dla diecezji i przed sądem potrzebował argumentów przeciw spadkobiercom tej posiadłości). W rzeczywistości droga S. musiała być raczej typowa dla biskupa niedawno schrystianizowanego kraju. S. słynął jako dobrodziej sierot i wdów. Znane były jego uczynki miłosierdzia i troska o ubogich. Dzisiaj jednak S. znany jest głównie ze sporu z królem Bolesławem Śmiałym i męczeńskiej śmierci, lecz podstawowym pytaniem stawianym przez historyków w związku z biografią biskupa S. jest to, jak w ogóle doszło do konfliktu z władcą państwa? Wszak – i są na to dowody – król darzył S. wielkim zaufaniem i zabiegał o jego względy. W ciągu kolejnych stuleci pojawiały się różne próby interpretacji tego tragicznego sporu. Jedna z nich wskazuje na zdradę, jakiej wobec władcy miał dopuścić się biskup. Tezę tę rozwinęli szeroko historycy XIX-wieczni, idący tropem sugestii zawartych w kronikach Galla i Długosza, które – jak wiemy – powstawały z inspiracji królów. Jaka to miałaby być „zdrada”? Nigdzie nie ma wzmianek świadczących, by biskup krakowski utrzymywał jakiekolwiek kontakty z obcymi państwami (np. Czechami lub z bratem królewskim, Władysławem Hermanem). Część historyków określenie „zdrada”, zgodnie z obyczajem epoki, interpretuje jako sprzeciwianie się władcy. Możliwe, że S. wyrażał oburzenie poddanych na króla ciągle uwikłanego w zbrojne incydenty poza granicami kraju (w Czechach, na Węgrzech, w Rusi Czerwonej), co było przyczyną kryzysu ekonomicznego. Jest jeszcze inna interpretacja. Bolesław, według np. kronik Galla Anonima, był człowiekiem zmysłowym, porywczym i chorobliwie ambitnym. Postępowanie króla (m.in. cudzołóstwo, niczym nieuzasadnione represje wobec rycerzy i ich rodzin) niejednokrotnie wzbudzało sprzeciw S. Biskup ganił Bolesława i próbował zachęcić go do wstrzemięźliwości. Grozić miał mu nawet środkiem ostatecznym – ekskomuniką. Zapewne te pogróżki wzbudziły gniew Bolesława, który popchnął go do morderstwa. Biskup padłby zatem ofiarą swego duszpasterskiego obowiązku. Historycy sugerują, że tłem polskiego konfliktu mogły być także ówczesne spory między cesarstwem i papiestwem, wyraźnie dzielące Europę. W każdym razie zakończony tragicznie spór między świeckim władcą a biskupem stał się poniekąd symboliczny dla potomnych. Nie są znane dokładnie okoliczności śmierci S. Zgodnie z tradycją utrzymuje się, że biskup zginął przy ołtarzu, odprawiając Mszę św. 8 maja 1079 roku w kościele św. Michała na Skałce w Krakowie i tam też został pochowany. Morderstwa dokonali słudzy królewscy lub, jak mówi późniejsza tradycja, sam król. Ciało zabitego podobno poćwiartowano – co w ówczesnym obyczaju oznaczało najdotkliwsze pohańbienie. Badania współczesne (1963) prowadzone przy relikwiach S. istotnie ujawniły na czaszce świętego ślady od uderzenia mieczem; zadano je najprawdopodobniej od tyłu, z zaskoczenia. Data dzienna zdarzenia pozostaje sporna. Zapis kronikarski, mniej więcej współczesny wydarzeniom, mówi jedynie: „1079 Stanisław biskup krakowski został zamęczony 11 kwietnia”. Datę tę podtrzymuje bulla kanonizacyjna Innocentego IV z 1253 roku oraz nowe Martyrologium. Roczniki Kapituły Krakowskiej podają jednak, że śmierć biskupa S. nastąpiła 8 maja – i jest to dzień uroczystości ku czci świętego, obchodzonej w archidecezji krakowskiej i w całej Polsce (data kwietniowa kłóciłaby się często z uroczystościami Wielkiego Tygodnia). Zbrodnia dokonana przez króla wywołała powszechne oburzenie w społeczeństwie. Bolesław musiał opuścić tron krakowski i uchodzić na Węgry. Zmarł w 1081 roku, według niektórych źródeł jako mnich-pokutnik w klasztorze benedyktyńskim w Osijeku (na terenie Chorwacji). W roku 1088 (według niektórych zaś już w 1083 lub dopiero w 1150) uroczyście przeniesiono zwłoki S. do katedry wawelskiej i umieszczono w honorowym miejscu. Dowodziłoby to opinii świętości, jaka zaczęła towarzyszyć męczennikowi bezpośrednio po jego śmierci. Wzmacniały ją liczne legendy otaczające biskupa i okoliczności jego męczeństwa (m.in. opowieść o cudownym zrośnięciu się poćwiartowanego ciała i o orłach, które ciała pilnowały). Najwcześniejsze świadectwa kultu pochodzą dopiero z 2. poł. XII wieku; największe natężenie osiągnął on w XV i XVI wieku. Proces kanonizacyjny trwał prawie dwa stulecia, a rozpoczął się z inicjatywy papieża św. ➞ Grzegorza VII, który sam znajdował się w otwartym konflikcie z możnymi tego świata, szczególnie z cesarzem. Potem sprawę odłożono ze względu na trwające w Polsce konflikty dzielnicowe. Starania o kanonizację wznowił biskup krakowski Iwo Odrowąż, który też zlecił wspomnianemu mnichowi dominikańskiemu, Wincentemu z Kielczy, spisanie żywota S. Zabiegi te kontynuował jeden z kolejnych biskupów krakowskich, Prandota, polecając założenie księgi rejestrującej cuda. W 1251 roku powołana przez papieża Innocentego IV komisja sporządziła stosowny raport i udała się do Rzymu, gdzie jednak natrafiła na niespodziewany opór. Papież zarządził werfikację akt procesowych przez specjalnego swego wysłannika, franciszkanina Jakuba z Velletri. Dopiero po jej dokonaniu proces kanonizacyjny mógł się zakończyć. Uroczysta kanonizacja S. odbyła się w Asyżu 8 września 1253 roku, a dokonał jej papież Innocenty IV. Obecnie św. S. jest głównym patronem Polski i szeregu diecezji (krakowskiej, warszawskiej, poznańskiej, kieleckiej, lubelskiej, płockiej, sandomierskiej i tarnowskiej). Jego kult odegrał wielką rolę w dziejach Polski, kształtując przez wieki świadomość narodową. Święto biskupa męczennika obchodzi się za granicą dzień wcześniej niż w Polsce. Dodatkowo w archidiecezji krakowskiej 27 września wspomina się translację relikwii świętego. W ciągu wieków powstały liczne utwory literackie i dzieła ikonograficzne ku jego czci. W tej pierwszej dziedzinie warto wyróżnić twórczość poetycko-epicką (utwór Jana Długosza), liturgiczną (hymny, np. Gaude Mater Polonia oraz liczne sekwencje) oraz żywoty S. Wzrost twórczości ikonograficznej notuje się od XV wieku. Wcześniej przedstawiano świętego bez atrybutów; później jednym z najczęstszych motywów stała się wspomniana wyżej, XIII-wieczna legenda o wskrzeszeniu przez S. rycerza Piotra z Piotrawina. Motywy zaczerpnięte z tej legendy odnaleziono na płaskorzeźbach chrzcielnicy w Tryde (południowa Szwecja), datowanej na 2. poł. XII wieku. Oczywiście – najbardziej znanym wizerunkiem tego typu jest rzeźba umieszczona nad znajdującą się przy kościele na Skałce sadzawką, zwaną „chrzcielnicą narodu”, wybudowaną w XVII w z fundacji biskupa Jakuba Zadzika. Wodę z tej sadzawki (do której ponoć miał wpaść palec S., gdy siepacze ćwiartowali jego ciało) w ludowej pobożności uważa się za świętą. W XVI wieku zaczęły pojawiać się cykle ikonograficzne. Kolejność wizerunków była następująca: kupno wsi, wskrzeszenie Piotra, Piotr przed królem, zabójstwo S., rozsiekanie zwłok, pogrzeb. Na terenie całego kraju odnajdujemy liczne świątynie dedykowane świętemu (jest ich przeszło 270, nie licząc kaplic). Najważniejszym ośrodkiem kultu pozostał jednak Kraków; obok niego rolę taką spełniają Szczepanów koło Bochni i Piotrawin nad Wisłą; w tej ostatniej miejscowości znajduje się ładny XV-wieczny kościółek, gdzie obok ołtarza umieszczono 55 wotywnych obrazków z XVII w., wyobrażających cuda zdziałane przez S. Relikwie św. S. znajdują się w katedrze wawelskiej, symbolicznie – we wspaniałym ołtarzu, wykonanym wg projektu J.B. Trevano (1626-29); zgodnie z ówczesnym stylem ma on kształt konfesji przykrytej złotą kopułą. Konfesji strzegą figury świętych, a na kopule – ewangelistów. Na mensie ołtarzowej wsparta jest srebrna trumna – dzieło gdańskich złotników, wykonane w latach 1669-71 z fundacji biskupa krakowskiego Piotra Gembickiego; poprzednią trumnę, ufundowaną przez Władysława IV, zrabowali Szwedzi w czasie „potopu”. Rzeczywiste relikwie biskupa S. przechowuje się w skarbcu katedralnym; jest tam złoty relikwiarz w kształcie ramienia, podtrzymywanego przez orły (1631) oraz relikwiarz głowy, ufundowany przez Elżbietę Rakuszankę, żonę Kazimierza Jagiellończyka i matkę św. ➞ Kazimierza; jest on obnoszony w czasie procesji 8 maja. Inny relikwiarz głowy ufundowała Zofia, żona Władysława Jagiełły (1424), zaś drugi relikwiarz ramienia pochodzi z połowy XVI wieku. Wizerunki S. uwieczniono na dawnych polskich monetach, bitych przez Władysława Łokietka i Aleksandra Jagiellończyka. Męczennikowi poświęcono liczne dzieła literackie (J.A. Załuski, A. Hoffman, J.U. Niemcewicz, E. Odyniec, J. Słowacki, J. Korzeniowski, S. Wyspiański). Szczególny kult dla św. S. żywi papież Jan Paweł II, przez 15 lat jego następca na stolicy arcybiskupiej w Krakowie. W czasie każdej podróży do Ojczyzny wspomina jego imię w liturgii i homiliach; odwiedzając zaś Kraków, zawsze podąża do jego grobu.59 Zabójstwo św. Stanisława ze Szczepanowa