(1118-70)
– należy do bardziej znanych postaci w hagiografii angielskiej. Urodził się w Londynie w zamożnej rodzinie pochodzenia normandzkiego. Pierwsze nauki zdobywał u kanoników regularnych w Merton, a potem wyjechał do Paryża, gdzie ukończył studia. Wróciwszy do rodzinnego miasta podjął pracę w urzędzie skarbowym, jednak po jakimś czasie poczuł, że powinien raczej zostać kapłanem; u miejscowego biskupa Teobalda poprosił o przyjęcie do stanu duchownego. Niepospolite zdolności intelektualne i organizacyjne zostały rychło dostrzeżone przez przełożonych i T. został skierowany na dalsze studia do Bolonii i Auxerre. W 1154 roku został mianowany archidiakonem Canterbury, a rok później kanclerzem króla Henryka II. Przez następne lata wiernie wypełniał swoje obowiązki, zwłaszcza lojalnie służąc królowi przy realizacji planów politycznych. Choć formalnie był duchownym, to praktycznie nadal prowadził życie człowieka świeckiego, oddanego zabawom i turniejom rycerskim. Jednak w roku 1162, kiedy objął stolicę arcybiskupią i prymasowską w Canterbury, nastąpiła w nim przemiana. Zrezygnował wówczas z funkcji kanclerza, znaczny majątek rozdał ubogim; odtąd długie godziny spędzał na modlitwie, prowadząc ascetyczny tryb życia. Niegdyś wierny sługa królewski – teraz bronił odważnie niezależności Kościoła angielskiego przed próbami ingerencji w jego sprawy ze strony monarchy; niezłomnie także wykazywał wierność wobec Stolicy Apostolskiej. Nieuchronny stawał się w tej sytuacji konflikt między królem i arcybiskupem; rzeczywiście – po gwałtownej scysji, do jakiej doszło w 1165 roku przed sądem królewskim, T. musiał opuścić Wyspy Brytyjskie i szukać schronienia we Francji, gdzie spędził sześć lat. Do kraju powrócił dzięki wstawiennictwu papieskiemu. Zatarg biskupa z władcą podzielił społeczeństwo i teraz T. miał w kraju licznych wrogów. Przy tym prymas nie zamierzał rezygnować ze swej postawy i wkrótce przebywającego w Normandii króla Henryka dosięgła wiadomość, że T. odmówił nałożenia kar kościelnych na biskupów pomawianych przez króla o naruszenie prawa kanonicznego. T. odmówił tym samym władcy prawa wyrokowania w sprawach wewnątrzkościelnych (do tej pory prymasowie Anglii nie zgłaszali w takich sytuacjach sprzeciwu). W wielkim wzburzeniu miał ponoć król Henryk oskarżyć swych poddanych o tchórzostwo i zdradę, skoro nie opowiedzieli się po stronie monarchy. Kilku rycerzy poczuło się wówczas urażonymi w szlacheckiej dumie i 29 grudnia 1170 roku prymas Anglii został zamordowany przez nich podczas odprawiania nieszporów w katedrze. Kanonizacji T. dokonał papież Aleksander III już trzy lata później. Sam król Henryk II natomiast odbył w 1172 roku pielgrzymkę pokutną do grobu męczennika, ciążąca bowiem na nim klątwa oznaczałaby konieczność oddania władzy królewskiej. Za monarchą ciągnęły tłumy wiernych. W 1538 roku na rozkaz króla Henryka VIII grobowiec T. w katedrze Canterbury zniszczono; nic dziwnego – dumny i uparty prymas wyznawał wartości nie akceptowane przez zbuntowanego przeciw papieskiej władzy monarchę angielskiego. Mimo to święty T. jest dziś drugim, obok św. Jerzego, patronem Anglii. Znana jest ta postać także w Polsce, być może dlatego, że okoliczności śmierci arcybiskupa Canterbury przywodzą na myśl tragiczny los naszego św. ➞ Stanisława. Trudno przy tym nie stwierdzić, że postawa św. T. wobec panującego, podobnie jak zachowania polityczne św. Stanisława, budzi kontrowersje wśród historyków. Zatarg prymasa Anglii z królem stał się tematem kilku dzieł literackich, spośród których najbardziej znany jest dramat T.S. Eliota Morderstwo w katedrze. Wspomnienie liturgiczne świętego przypada w jego dies natalis, czyli 29 grudnia.75 Św. Tomasz Becket, miniatura z XVI w.