właśc. Juliusz Cezar Russo, Doktor Kościoła (1559-1619)
– urodził się 22 lipca w Brindisi nad Morzem Adriatyckim, w południowych Włoszech. Jego rodzicami byli Wilhelm Russo i Elżbieta z domu Masella. Początkowe wykształcenie zdobywał w rodzinnym mieście w przyklasztornej szkole prowadzonej przez franciszkanów konwentualnych, kończąc ją w 1574 roku z wyróżnieniem. Oboje rodzice Juliusza już wówczas nie żyli, więc chłopiec postanowił zrealizować swe dziecięce pragnienia, by zostać zakonnikiem. Wyruszył do Wenecji pod opiekę swego stryja, kanonika de Rossi. Tutaj dalej kształcił się, a następnie wstąpił do zgromadzenia kapucynów w Weronie i w 1576 roku złożył uroczyście śluby, przyjmując imię zakonne, pod jakim jest dziś znany. Wydawało się jednak, że nie taki sposób życia jest mu pisany: w trakcie nowicjatu ciężko zachorował i przełożeni chcieli odesłać go do Wenecji, uważając że ma zbyt słabe zdrowie, by znosić życie w klasztorze. Nowicjusz jednak miał sobie wymodlić powrót do zdrowia, co z kolei pozwoliło mu na złożenie zakonnej profesji. W zakonie świetnie rozwinęły się talenty intelektualne W.: przełożeni widząc, jak bardzo jest zdolny, wysłali go do Padwy, gdzie studiował logikę i filozofię, a potem do Wenecji, gdzie poszerzał wiedzę teologiczną. Doskonale znał Pismo Św., uchodząc za jednego z najlepszych egzegetów w Italii. Aby lepiej uprawiać biblistykę, opanował języki starożytne (grekę, hebrajski, aramejski i chaldejski) oraz kilka nowożytnych (m.in. niemiecki). Święcenia kapłańskie przyjął w roku 1582 i został wykładowcą teologii u kapucynów w Wenecji. Wykonywał także pracę duszpasterza w Weronie, Padwie i Ferrarze, słynąc zwłaszcza jako świetny kaznodzieja, porywający tłumy nie tylko wymową, lecz także przykładem własnego życia. W Ferrarze prowadził częste publiczne dysputy biblistyczne z rabinami, zdobywając sobie spory szacunek wśród żydowskich uczonych i duchownych. W zgromadzeniu W. piastował rozmaite funkcje: był przełożonym prowincji toskańskiej i weneckiej, generalnym definitorem, prowincjałem w Szwajcarii, a przez trzy lata (1602-05) pełnił nawet urząd generała kapucynów. Kierował się przy tym głównie troską o współbraci, zwłaszcza chorych i przeżywających wewnętrzne konflikty. Akcentował także konieczność przestrzegania przez zakonników cnót ewangelicznych, przede wszystkim ubóstwa. Na prośbę cesarza Rudolfa II papież Klemens VIII skierował W. do pracy misyjnej w Niemczech. Z jego inicjatywy na terenie cesarstwa powstały trzy kapucyńskie klasztory (w Pradze, Wiedniu i Grazu), dając w ten sposób początek trzem nowym prowincjom zakonnym: czeskiej, austriackiej i styryjskiej. Podczas wojny cesarstwa niemieckiego z sułtanem tureckim Mehmedem III pełnił obowiązki kapelana wojskowego – to właśnie jemu, idącemu na czele żołnierzy z krzyżem w ręku, przypisano później walne zasługi w zwycięstwie pod Białogrodem (1601).W 1606 roku rozpoczął pracę w Czechach, ogarniętych już falą protestantyzmu: tutaj ujawnił się ponownie wielki talent W. jako kaznodziei i znakomitego dyskutanta. Debaty z teologami protestanckimi, jakie odbywały się m.in. w praskiej katedrze, ściągały uwagę intelektualnych elit tej części Europy. Kolejnym zadaniem W. jako dyplomaty pozostającego w służbie Stolicy Apostolskiej były pertraktacje w sprawie zawiązania Ligi Świętej, co było swoistą odpowiedzią na podobną inicjatywę ze strony protestanckiej (Unia Protestancka). Obok wypełnienia tego zadania, W. przyczynił się także do ożywienia działalności kapucynów w Hiszpanii. W uznaniu zasług na tym polu W. został mianowany nuncjuszem papieskim i ambasadorem króla hiszpańskiego w Bawarii. Na dworze Maksymiliana I (1611-12) wywierał znaczny wpływ na politykę wyznaniową tego władcy. Powrócił potem do Włoch, mając nadzieję na zasłużony odpoczynek w ciszy klasztoru, jednak papież nadal zlecał mu kolejne zadania dyplomatyczne, najczęściej trudne poselstwa do książąt włoskich (mediował m.in. w zatargu między Hiszpanią a księstwem Sabaudii). Ostatnią jego misją okazała się podróż na dwór hiszpański, gdzie miał ubłagać monarchę, by zmniejszył mordercze podatki nałożone na Neapol. Przybywszy do Lizbony zachorował i – przepowiedziawszy dokładnie swoją śmierć – zmarł 22 lipca 1619 roku. Ciało złożono w klasztorze klarysek w Villafranco pod Lizboną. Proces beatyfikacyjny wszczęto już w cztery lata później. Papież Pius VI beatyfikował świątobliwego i pracowitego zakonnika dopiero w 1783 roku, a w niespełna sto lat później (1881) Leon XIII zaliczył W. w poczet świętych. Doktorem Kościoła ogłosił go papież Jan XXIII (1959). Pamiątka liturgiczna świętego obchodzona jest 21 lipca. Według biografów W. miał dar czynienia cudów i jasnowidzenia, fenomenalne zdolności lingwistyczne i profetyczne. Wielokrotnie jako kierownik duchowy swoich zakonników okazywał zdolność wnikania w tajniki ludzkich serc. Sprawując ofiarę eucharystyczną przeżywał niekiedy długotrwałe stany mistyczne. Mawiał ponoć: „Msza św. jest moim niebem na ziemi”. A przecież nie był wolny od cierpień fizycznych, trapiony m.in. dolegliwym reumatyzmem, w ostatnich zaś latach życia śmiertelną chorobą (prawdopodobnie nowotworową), sprowadzającą wielkie bóle. Kiedy nie mógł już samodzielnie chodzić, prosił, by zanoszono go do ołtarza. Szczególnym nabożeństwem darzył najświętszą Maryję Pannę. Jego dzieła zebrano w 15 tomach. Głównie są to kazania oraz świetne rozprawy egzegetyczne, wykazujące rzadką w owych czasach erudycję i interpretacyjną konsekwencję. Do najcenniejszych prac W. zalicza się obszerne studium Dzieje luteranizmu i jego teologia, w którym przedstawił z dużym dystansem i powściągliwością genezę tego nurtu reformacyjnego, jego pryncypia dogmatyczne oraz wpływ na inne kierunki religijne epoki.