(III/IV.)
– pochodził z hiszpańskiej Walencji. Otrzymał staranne wykształcenie i formację religijną. Nad jego wychowaniem czuwał Walery, biskup Saragossy. On też ustanowił go diakonem i powierzył misję głoszenia Słowa Bożego. Wraz ze swoim biskupem wkrótce stanął W. przed zarządcą prowincji. Oskarżono ich o wiarę w Chrystusa. Obaj zostali poddani okrutnym torturom mającym zmusić ich do zaparcia się wiary. Stanowczy opór i wytrwałość w wierze męczenników wprowadzały we wściekłość cesarskich urzędników. Walery został skazany na wygnanie, zaś W. poddawano torturom. Zginał 22 stycznia 304 roku. Kult zrodził się bezpośrednio po śmierci i był owocem świadectwa niezłomnej wiary danego w czasie męczeństwa, uznaniem dla męstwa. Średniowieczna Passio pedantycznie wymienia rodzaje cierpień zadawanych W.: było tedy łamanie kości, kaleczenie ciała hakami, przypiekanie ogniem. Wśród kaźni W. zachował spokój ducha i zdumiewającą odwagę. Przez jakiś czas W. miał przebywać w więzieniu, którego podłoga najeżona była ostrymi skorupami. W nocy niezwykła światłość napełniała celę, dało się słyszeć stamtąd anielskie śpiewanie, zaś sam W. wychwalał Boga psalmami. Na skutek tych cudów nawrócić się miał więzienny strażnik. Cesarski namiestnik nakazał wówczas umieścić W. na specjalnym łożu, najeżonym ostrymi kolcami, służącym jako publiczne narzędzie tortur. Współwyznawcy, zasłyszawszy o niezłomnej wierze męczennika, spieszyli do niego, dotykając ciała i maczając chusty w krwi spływającej z ran. Po śmierci zwłoki W. wrzucono do morza, jednak miejscowi chrześcijanie wyłowili je i pogrzebali poza murami miasta. Wkrótce nad grobem W. stanęła kaplica słynąca jako miejsce cudowne. Pielgrzymowano tutaj, dotykano relikwii oraz narzędzi tortur – osobliwie rusztu, na którym świętego przypiekano żywcem. W 864 roku relikwie, w obawie przed Maurami, przeniesiono do Castres w Langwedocji. Spalili je w XVI w. kalwini. Kult W. w całym średniowieczu był potężny, do czego przyczyniły się zapewne świadectwa pozostawione m.in. przez Prudencjusza (V w.), św. ➞ Augustyna i św. ➞ Leona Wielkiego. Imię męczennika wspominają niemal wszystkie starożytne kalendarze. Przytoczmy Augustyna: „W. czczony jest wszędzie, gdzie rozciąga się imperium rzymskie”. W. patronował rzemieślnikom (m.in. tkaczom) oraz rolnikom, leśnikom i drwalom. Imię W. związane jest w Hiszpanii z tradycyjnymi wielkimi jarmarkami oraz barwnymi zwyczajami wiejskimi. W Polsce święty czczony jest m.in. na terenie metropolii wrocławskiej. Wspomnienie przypada w dies natalis, tzn. 22 stycznia.89 Św. Wincenty (III/IV)