(ok. 600-660)
– urodziła się w Walii. Jej rodzicami byli Thevit – jeden z tamtejszych wielkich posiadaczy ziemskich – oraz Wenlo, siostra św. Beuno, blisko skoligacona z królami Południowej Walii. Św. Beuno najpierw prowadził życie pustelnicze, a potem założył wspólnotę cenobityczną w pobliżu Cyong. Kiedy szukał miejsca na swój klasztor, odwiedził posiadłości swego szwagra, gdzie znalazł odludną dolinę. Są tam teraz ruiny opactwa Basingstoke; tradycja utrzymuje, że klasztor ten wystawiła św. W. Jest to mało prawdopodobne. Kaplicę, która znajdowała się niegdyś w tym miejscu, wystawił św. Beuno – tu zbierali się wierni, by uczestniczyć w mszach i słuchać kazań świętego eremity. Była wśród nich zapewne i W.; pod kierunkiem wuja czyniła szybkie postępy w formacji duchowej, zdobyła także podstawy wykształcenia ogólnego. Zdecydowała się poświęcić swe życie Bogu, składając ślub czystości. Legendy mówią, że była bardzo piękna i jej zalety wzbudziły pożądanie niejakiego Kardoka, syna księcia Alena, którego dobra sąsiadowały z majątkiem Thevita. Usiłował on zmusić W. do małżeństwa, ale ta pozostała obojętna na jego względy. Pewnego razu zjawił się w domu jej rodziców i zastał W. samą – jej rodzice poszli na mszę, celebrowaną przez Beuno. Brutalnie nastawał na jej cześć i przerażona dziewczyna uciekła z domu do kościoła. Ogarnięty wściekłością Kardok dopędził ją na wzniesieniu i dobywszy miecza uciął jej głowę. Głowa W. potoczyła się w dół i w miejscu, gdzie się zatrzymała, natychmiast wytrysnęło źródełko. Usłyszawszy, co się stało, św. Beuno opuścił ołtarz i wraz z rodzicami W. podążył do miejsca, gdzie leżała głowa siostrzenicy. Podniósł ją i zaniósł tam, gdzie spoczął korpus W., ułożył obok i przykrył swoim płaszczem, po czym wrócił do kościoła i dokończył mszę. Kiedy nabożeństwo się skończyło, Beuno podążył ku ciału W., ukląkł przy nim i wznosił modły ku niebiosom; następnie uchylił płaszcza i zgromadzony wokół tłum ujrzał, iż głowa dziewczyny znajduje się znów na swoim miejscu. Beuno przemówił do W. i ta obudziła się, jakby z głębokiego snu. Widząc ten cud morderca miał paść trupem, a ziemia otwarła się i pochłonęła go. Śledząc wątki tej barwnej i ponurej opowieści odnajdujemy w niej elementy charakterystyczne dla legendarnej hagiografii średniowiecznej (cudowne zrośnięcie się rozczłonkowanego ciała: z motywem tym spotykamy się np. w legendach o św. ➞ Stanisławie). Do dziś ta opowieść jest popularna w folklorze walijskim i szkockim i świadczy o żywotności kultu, chociaż postać W. jest w znacznym stopniu zapomniana. Cudownie wskrzeszona W. miała być założycielką wspólnot zakonnych w Walii, spośród których najbardziej zasłynęło opactwo w Gwytherin. Tam też święta, która była przełożoną tego domu, dokonała żywota 3 listopada 660 roku. Słynęła z cudów, jakie za jej sprawą się dokonywały; wspomagała także swego wuja, Beuno, w dziele ewangelizacji Walii. Żywot świętej został spisany przez mnicha Eleriusa (uznanego później za świętego); pięknie iluminowany manuskrypt tego dzieła można zobaczyć w British Museum. Na nim także oparli się bollandyści, którzy dzień wspomnienia świętej wyznaczyli w dies natalis.