Reklama

Zdążyć przed Panem Bogiem

(1977)

książka oparta na faktach, niejednorodna formalnie (wywiad, reportaż, dokument beletryzowany), której narratorem jest reporterka H. Krall rozmawiająca z Markiem Edelmanem - wybitnym kardiochirurgiem, ostatnim żyjącym przywódcą powstania w getcie warszawskim. Dwie płaszczyzny zdarzeń dotyczą różnych miejsc, czasów i ludzi. Retrospekcja to transporty Żydów do Treblinki organizowane przez Niemców w 1942 r. i powstanie w getcie (IV-VI 1943), bohaterowie: Mordechaj Anielewicz - przywódca powstania, Pola Lipszyc, Michał Klepfisz, Jurek Wilner, Icchak Cukierman, Tenenbaumowa, Teodozja Goliborska. Czas powojenny dotyczy refleksji natury etycznej i historiozoficznej, przedstawia lekarzy kardiochirurgów walczących w klinice o życie pacjentów, obok profesora-narratora występują E. Chętkowska, Z. Wróblówna, A. Żuchowska. Relacja Edelmana obrazująca martyrologię Żydów jest zaprzeczeniem obiegowych stereotypów o bierności i pokorze narodu żyd. w obliczu zadawanej śmierci. W swej wypowiedzi świadomie demitologizuje przeszłość, nie ukrywa słabości ludzi, uświadamia niską cenę życia ludzkiego, gdyż amunicja znaczyła więcej. Powstanie miało być protestem przeciwko upodleniu, miało też zamanifestować przynależność do ludzkiej wspólnoty, było walką o prawo do godnej śmierci, o wybór sposobu umierania. Ludzie w getcie od samego początku zdawali sobie sprawę, że powstanie jest skazane na klęskę, ale Edelman przypomina: "ludzkość umówiła się, że umieranie z bronią jest piękniejsze niż bez broni", więc powstańcy przystąpili do nierównej walki. Autorka wspomina, że jej reportaż nie jest książką hist. o powstaniu, ale o tym, "co człowiek może zrobić ze swoją śmiercią i ze swoim życiem", przywołane we wspomnieniach zdarzenia są obrazem martyrologii Żydów walczących i umierających w różny sposób: z bronią, z głodu, w płomieniach palących się domów, w kanałach, samobójczo. Relacje i przemyślenia lekarza, który przeżył powstanie w getcie, był świadkiem wywózki na śmierć 400 tys. ludzi z Umschlagplatzu, nadają głęboki sens jego stwierdzeniu: "Kiedy się dobrze zna śmierć, to ma się większą odpowiedzialność za życie. Każda najmniejsza nawet szansa życia staje się bardzo ważna". W getcie ludzie mogli czekać biernie na śmierć, mogli też próbować "zdążyć przed Panem Bogiem" i wybrać jej rodzaj i czas, podobny charakter ma powojenna praca Edelmana - kardiochirurga, który odbywa nieustanny "wyścig z Panem Bogiem" i osłania "płomień świecy" pacjenta, aby płonęła choć trochę dłużej.

Reklama

Podobne hasła:

Encyklopedia Internautica
Reklama
Reklama
Reklama