Reklama

​Strumieński Piotr

Bohater powieści Karola Irzykowskiego Pałuba.

Urodził się jako Piotr Włosek - syn leśniczego w powiecie wilczańskim w Galicji. Był dzieckiem cierpliwym, pilnym i pobożnym, toteż rodzice przeznaczyli go na księdza, co w ich mniemaniu miało mu zapewnić życiową karierę. Ich plany udaremnił jednak Adam Strumieński - właściciel majątku w Wilczy, który podczas jednego z polowań strzelił tak niefortunnie, że ranił śmiertelnie ojca Piotrusia. By zapewnić byt wdowie po Włosku, dziedzic wziął ją do siebie na gospodynię, Piotrusia natomiast przeznaczył początkowo na towarzysza zabaw dla swego chorowitego syna Roberta. 

Reklama

W okolicy zaczęła krążyć plotka, że Piotr jest bękartem starego Strumieńskiego, czemu ten ostatni nie zaprzeczał, bowiem w duchu niewiele liczył na Roberta jako na kontynuatora rodu, a podejrzenia o spłodzenie tak dorodnego syna, jak Piotr, pochlebiały mu. Plotka dotarła także do uszu Piotra. Zrazu reagował na nią oburzeniem i agresją, stając w obronie honoru matki i bijąc się z kolegami. Kiedy jednak podrósł, tego typu aluzja wywoływała w nim przyjemne poczucie odrębności oraz dawała nadzieję na odmianę losu na lepsze. 

Owe nadzieje spełniły się z chwilą przedwczesnej  śmierci  Roberta.  Stary  Strumieński, by nie dopuścić do wyginięcia rodu i by zrobić na złość innej linii rodu Strumieńskich, adoptował Piotra Włoska i ustanowił go swoim spadkobiercą. Po rychłej śmierci Adama Strumieńskiego sąsiedzi przyjęli wobec Piotra postawę nieprzychylną, gdy odziedziczywszy spadek składał im grzecznościowe wizyty. Miano mu bowiem za złe jego pochodzenie. Zarówno doznane upokorzenia, jak i pamięć o własnej biedzie z okresu dzieciństwa nauczyły go cenić wartość i potęgę pieniędzy. Jakiś czas po objęciu majątku postanowił pojechać do Włoch, by odświeżyć wrażenia z podróży z Robertem i do woli nasycić się włoską sztuką. Na jednej z wystaw ujrzał pejzaże niemieckiej   malarki Angeliki Kauffmann i uznał je za smutne jak śmierć.

Dowiedziawszy się, że Angelika udziela lekcji rysunków, poprosił ją o naukę, licząc zarazem na to, że wspólne lekcje pozwolą mu bliżej poznać tę piękną i intrygującą kobietę. Ich związek, z powodu pewnej anatomicznej przypadłości Angeliki, przybiera początkowo charakter platoniczny, mocno jednak przesycony podskórną namiętnością. Bankructwo miłości platonicznej następuje wraz z usunięciem przez lekarza fizycznego defektu Angeliki. Wyrazem ich nowego, fizycznego etapu miłosnego stała się Księga Miłości - rodzaj pamiętnika erotycznego w obrazach. 

Szybko też okazało się, że miłość zmysłowa ma swoje "martwe punkty" i grozi jej rutyna, tudzież wyczerpanie. Po powrocie do Wilczy ich miłość nabrała nowej siły i uzyskała nowy odcień. By dać temu wyraz, Strumieński kazał położoną w leśnej części ogrodu kaplicę po prababkach przerobić na wspaniałe atelier dla żony i nazwał je muzeum Angeliki. Ich szczęście nie trwało długo. Angelika zachodzi w ciążę, lecz poród kończy się śmiercią dziecka, co powoduje rozchwianie i tak mało stabilnej psychiki niedoszłej matki. Pogrążona w depresji Angelika popełnia samobójstwo, rzucając się do studni. Piotra  opanowuje smutek i groza.   

Rozpamiętuje  chwile spędzone z Angeliką, idealizuje ich miłość, podczas seansów spirytystycznych próbuje przywołać ducha zmarłej żony. Dawne atelier przekształca w mauzoleum jej pamięci. Z rozpaczliwego odrętwienia budzi go poznanie panny Oli. Mimo jątrzących wyrzutów sumienia żeni się z nią i sprowadza ją do Wilczy. Na małżeństwie z Olą kładzie się jednak ponurym cieniem jego związek z Angeliką. Skrycie czci pamięć pierwszej żony, przesiadując codziennie w mauzoleum przed jej obrazem. Po pewnym czasie wtajemnicza w tę celebrację także Olę, której stara się zaszczepić fascynację Angeliką. Kiedy rodzi mu się syn, Piotr ➞ Strumieński, boleje nad tym, że chłopczyk - podobnie jak jego matka - ma ciemne włosy i niebieskie oczy, podczas gdy Angelika była blondynką i miała zielone oczy. 

Po pewnym czasie ulega namowom Oli i zaczyna prowadzić bardziej towarzyski tryb życia, składając wizyty sąsiadom. By wyzwolić się od uporczywych wspomnień związanych z Angeliką, nawiązuje flirt z rosyjską aktorką Berestajką. Z rozmysłem dopuszcza się zdrady (podwójnej: zarówno wobec Angeliki, jak i Oli) w mauzoleum, czym triumfująco bezcześci pamięć o pierwszej żonie. Wkrótce potem, by profanacji miłości do Angeliki stało się zadość, kocha się w mauzoleum z Olą, przed portretem Angeliki. Jakiś czas później rzuci się w wir namiętności z młodą nauczycielką Pauliną. By ostatecznie wymazać ze swojej pamięci postaci Angeliki, każe zburzyć jej mauzoleum. W tym samym czasie dowiaduje się o związku erotycznym, łączącym jego syna z wiejską wariatką Kseńką. Dręczą go wyrzuty sumienia, gdyż za lubieżność syna winą obarcza siebie. 

Widząc Kseńkę, jak zakrada się w nocy do Pawła, w przypływie furiackiego gniewu chwyta za strzelbę i zabija dziewczynę. Po tym zdarzeniu ze szczególną jasnością uświadamia sobie bankructwo własnych wyobrażeń o duchowym, idealnym  wymiarze rzeczywistości. Dochodzi do przekonania, że życiem rządzi trywialny przypadek. Utwierdza go w tym mniemaniu tragiczny, a jednocześnie groteskowy wypadek, jakiemu ulega jego syn podczas konnej przejażdżki. W ekranizacji opartej na motywach Pałuby (Widziadło, reż.  M.  Nowicki,  1984) w postać Piotra Strumieńskiego wcielił się Roman Wilhelmi.   

Encyklopedia Internautica
Reklama
Reklama
Reklama