Ajschylos urodził się w 525 r. p.n.e., a więc zaledwie dziewięć lat po tym, jak tragedia weszła na stałe do repertuaru świąt Dionizosa. W 490 p.n.e. walczył pod Maratonem, w 484 odniósł pierwsze zwycięstwo w agonie tragicznym, a w cztery lata później powrócił na pole bitwy, tym razem stawiając czoła perskim najeźdźcom pod Salaminą, która to bitwa stanowi główny temat wystawionych w 472p.n.e. Persów. Zmarł na Sycylii, w roku 456, rzekomo na skutek odniesionego w dość niezwykły sposób urazu czaszki: przelatujący nad poetą orzeł niespodziewanie upuścił niesioną właśnie kość. Na dwa lata przed śmiercią poety wystawiono w Atenach największe z jego dzieł i jedyną zachowaną do naszych czasów trylogię tragiczną: Oresteję. Jej sława była tak wielka, że w 50 lat później inscenizację wznowiono.
Z ogromnej twórczości Ajschylosa do naszych czasów przetrwało jedynie siedem tragedii; po pozostałych pozostały jedynie fragmenty, względnie tytuły. Te siedem dzieł, w tym nieporównana i niedościgniona Oresteja, dają jednak niejaki ogląd stylu i mentalności poety. Za najstarszą z zachowanych tragedii uznaje się obecnie Persów. Treść sztuki przedstawia się następująco: królową Atossę, matkę Kserksesa i wdowę po Dariuszu, niepokoją złowróżbne sny, o których opowiada starszyźnie. Chcąc zasięgnąć porady, przywołuje ducha zmarłego męża, ten zaś gani pychę syna, który porwał się na miłujące wolność, cieszące się łaską bogów ludy Grecji i zapowiada jego klęskę. Przybywa Goniec, przynosząc wieści o porażce wojsk perskich pod Salaminą. Pośród lamentów pojawia się na scenie zrozpaczony Kserkses.
Siedmiu przeciw Tebom to pozostałość oryginalnej trylogii poświęconej zawiłym losom tebańskiego rodu Labdakidów: tragedia przedstawia losy dwu synów Edypa i ich śmierć w czasie tytułowej wyprawy Siedmiu, asumpt do której dały pretensje pozbawionego tronu Polinika. Akcja rozgrywa się w oblężonym mieście, zasadniczą część sztuki wypełnia niezbyt dla dzisiejszego czytelnika zrozumiała scena, w której władca tebański Eteokles wybiera wodzów, którzy staną do obrony każdej z siedmiu bram miasta. Sześciokrotnie jego wybór, warunkowany zewnętrznymi okolicznościami, pada na innych. Kiedy Goniec oznajmia, że siódmą bramę zaatakuje brat króla, Polinik, bohater nie ma innego wyboru, jak wyruszyć przeciw niemu osobiście – w ten sposób dopełnia się rzucona niegdyś przez Edypa klątwa (w Siedmiu Eteokles nie jest winien wygnaniu Polinika – o podziale władzy zadecydowały losy).
Kolejna tragedia, Błagalnice, to również wyrwana z kontekstu część niegdysiejszej trylogii Danaidy. Pięćdziesiąt córek Danaosa, stanowiących chór tej tragedii, ucieka przed synami Ajgyptosa do rządzonego przez króla Pelazgosa Argos. Tu dziewczęta proszą o rytualny azyl. Sprawa jego przyznania wyznacza główną oś akcji (w dużej części przebiegającej zresztą poza sceną).
Autorstwo Prometeusza w okowach bywa dziś podważane, jednak tradycyjnie również tę sztukę przypisywano Ajschylosowi. Całą tragedię wypełniają rozmowy prowadzone przez przykutego do skały Tytana z kolejnymi odwiedzającymi go osobami: chórem Oceanid, ich ojcem, Oceanosem, z zamienioną w jałówkę Io i Hermesem. Znamienne, że w Ajschylejskiej wersji Prometeusz cierpi na rozkaz Zeusa, któremu nie chciał zdradzić, w jaki sposób można by obalić jego rządy (a więc nie tylko z powodu wykradzenia ognia).
Wreszcie Oresteja: trzy tragedie (Agamemnon, Ofiarnice i Eumenidy), poświęcone historii mordu i zemsty rodowej, wystawione za choregii Peryklesa. Dzieło uznawane dziś za doskonałe pod każdym względem (z którą to opinią mógłby polemizować Arystoteles, a wraz z nim każdy zwolennik zasady jedności miejsca i czasu). I z pewnością dzieło zasługujące na nieco więcej uwagi niż pozostałe.
Agamemnon przedstawia historię powrotu tytułowego bohatera do Argos, gdzie pojawia się po 10 spędzonych pod Troją latach. Ale to nie on dominuje nad całą tragedią – pierwszoplanowa rola przypada niewiernej żonie i morderczyni: Klitajmestrze. Jej władza rozciąga się nad wszystkimi (poza trojańską księżniczką Kasandrą) osobami tragedii. To ona własną ręką zabija męża. I również ona zgodnie z homerycką tradycją pyszni się nad trupem zmarłego:
Tu stoję, gdziem zadała cios! Spełnione dzieło. A jakem go zgładziła, powiem – i niczego nie zaprę się. Szeroki, długi płaszcz, zatratę pysznie tkaną, jak wielką sieć na jego ciało zarzucam, że ni uciec, ni odeprzeć ciosu nie zdoła. I uderzam go dwakroć… Dwa razy krzyknął – i legł bez siły. A gdy legł, uderzam trzeci raz – dar dziękczynny dla onego Zeusa podziemnego, co w zmarłych panuje krainie… Padł i ducha przez usta szeroko otwarte wyrzygnął z krwi strumieniem. Bryznęła krew świeża z taką mocą, że czarnym zrosiła mnie deszczem. A jam poczuła rozkosz... Przekład Stefan Srebrny.
Jednocześnie całą tragedię przenika wiara w sprawiedliwość: Agamemnon płaci za śmierć Ifigenii, więc Klitajmestra zapłaci za zamordowanie męża – głód krwi, rodowa klątwa Atrydów (wywodzą oni swój ród od Tantala, który nakarmił bogów ciałem własnego syna, oraz od Pelopsa, przeklętego z kolei przez podstępnie zamordowanego Myrtilosa) i jej personifikacja – zawsze chciwy krwi alastor – wszystko to pojawia się w tej sztuce. W proroczych wizjach Kasandry odbija się przeszłość i przyszłość rodu (uczta Tiestesa, któremu zdradzony brat podał w potrawce synów, i powrót mściciela Agamemnona, Orestesa). Triumf królowej jest zatem początkiem jej upadku – prędzej czy później zbrodnia zostanie ukarana.
Ofiarnice to najbardziej mroczna część trylogii: jej treść stanowią zemsta i matkobójstwo. Trapiona złowróżbnymi snami Klitajmestra (której zdaje się, że wąż pije krew i mleko z jej piersi) posyła córkę, Elektrę, na grób zamordowanego męża. Ta jednak nie jest pewna, czy powinna modlić się tam o oddalenie złej wróżby i ostatecznie postanawia jedynie prosić o sprawiedliwość. Przy grobowcu spotyka świeżo przybyłego z Delf brata, Orestesa, którego do Argos sprowadza rozkaz Apollina: ma pomścić ojca (sławną scenę rozpoznania rodzeństwa sparafrazuje później Eurypides w Elektrze). By dostać się do pałacu, młodzieniec ucieka się do podstępu: nierozpoznany przez matkę opowiada jej o swojej rzekomej śmierci. Zaproszony do środka, morduje zabójczynię ojca, a następnie jej męża i wspólnika, Ajgistosa. Pozornie triumf, ale wokół Orestesa gromadzą się Erynie: przelana krew matki woła o pomstę.
Akcja Eumenid odnajduje matkobójcę w Delfach, gdzie schronił się w przybytku Apollona. Teraz jednak bóg rozkazuje mu szukać sprawiedliwości w Atenach. W ślad za swoją ofiarą podążają podjudzane przez ducha Klitajmestry Erynie, stanowiące, co rzecz wyjątkowa, chór całej sztuki. Na miejscu (er- go w Atenach) dochodzi do sądu nad Orestesem: w jego obronie przemawia Apollo, ale to głos Ateny ma rozstrzygające znaczenie – Orestes zostaje uwolniony od winy (swoją drogą: sąd nad Orestesem wyznacza przejście od dominacji zemsty rodowej i prawa krwi do prawa stanowionego). Pozbawione swojej ofiary Erynie grożą pomstą, ale pod wpływem perswazji Ateny ostatecznie godzą się pozostać w Attyce jako Dobre Boginie (tytułowe Eumenidy). Podsumowując: jeśli wnosić z zachowanych tragedii, twórczość Ajschylosa charakteryzowała zdumiewająca precyzja i pojemność języka (niestety, wiele z niej ginie w przekładzie), ogromną rolę odgrywał w jego tragediach chór, będący nie tylko komentatorem, ale i uczestnikiem wydarzeń. Cechowała również tragika niezachwiana wiara w istnienie wyższej sprawiedliwości, ostatecznego gwaranta panującego w świecie ładu (cierpienia Prometeusza dobiegały najpewniej końca w którejś z kolejnych części trylogii, kiedy Tytan godził się z Zeusem). Tej niezachwianej pewności nie będą, jak zobaczymy, podzielali jego następcy.