Reklama

Edward Gibbon Zmierzch cesarstwa rzymskiego. O Marku Aureliuszu - fragment

Łagodność  Marka  Aureliusza,  której  nie  zdołała  wykorzenić  nawet  surowa  nauka  stoików, stanowiła najbardziej ujmującą, a zarazem jedyną słabą stronę jego charakteru. Dobroć serca, pozbawiona wszelkiej podejrzliwości, często zwodziła jego niezmiernie bystry umysł. Jego nad- mierna pobłażliwość wobec brata, żony i syna przekroczyła ramy cnoty prywatnej i przerodziła się w publiczne nieszczęście skutkiem przykładu i następstw, jakie pociągały za sobą ich wady. Żona  Marka  Aureliusza,  Faustyna,  córka  Antonina  Piusa,  słynęła  zarówno  z  zalotności,  jak i urody.   Poważna   prostota   filozofa   nie   mogła   zafrapować   jej   swawolnej   lekkomyślności i ustatkować   nieokiełznanej   żądzy   wrażeń,   często   znajdującej   szczególne   upodobanie w mężczyznach  najniższego  stanu. 

Reklama

Amor  starożytnych  był,  na  ogół  biorąc,  bóstwem  wielce zmysłowym, a już amory cesarzowej, wymagając z jej strony jak najbardziej wyraźnej inicjatywy, rzadko kiedy szły w parze ze szczególną delikatnością uczuć. Marek był jedynym człowiekiem w całym Cesarstwie, który chyba nie wiedział o niewierności Faustyny, a przynajmniej nie przejmował się nią, chociaż w myśl uprzedzeń panujących we wszystkich czasach niewierność żony rzuca pewną niesławę na pokrzywdzonego męża. Nadał kilku jej kochankom stanowiska równie zaszczytne, jak dochodowe i w ciągu trzydziestu lat małżeństwa niezmiennie dawał jej dowody najczulszej ufności i szacunku, który nie wygasł nawet po jej śmierci. [...]

[...] Większość przestępstw, które zakłócają wewnętrzny spokój społeczeństwa, jest następstwem  ograniczeń nałożonych  na ludzką  pożądliwość  przez  konieczne, choć  nierówne  prawa własności, przyznające nielicznej garstce posiadania tych przedmiotów, których pragną liczne tłumy.   Spośród   wszystkich   naszych   namiętności   i   pożądań   najbardziej   natarczywa i niespołeczna jest żądza władzy - owa pycha jednego człowieka, który chce sobie podporządkować całą rzeszę. W zgiełku zamieszek domowych prawa społeczeństwa tracą moc, rzadko kiedy  jednak  ustępując  miejsca  prawom  ludzkości. 

Zażartość  sporu,  duma  ze  zwycięstwa, zwątpienia  o  powodzeniu,  pamięć  o  dawnych  krzywdach  i  strach  przed  przyszłymi  niebezpieczeństwami - wszystko to przyczynia się do rozpłomienienia umysłu i do zdławienia głosu litości. Takie to pobudki sprawiają, że prawie każda karta historii jest splamiona krwią obywateli,  którzy  ponieśli  śmierć  z  rąk  rodaków;  ale  pobudki  te  nie  mogą  uzasadnić  niczym  nie sprowokowanych okrucieństw Kommodusa, który nie miał czego pragnąć, a wszystkim mógł się cieszyć do woli.

Przekład Stanisław Kryński

Encyklopedia Internautica
Reklama
Reklama
Reklama