Wróćmy do naszej grupy rodzinnej zgromadzonej w salonie, zasłuchanej w lekturze. Oczywiście pani domu mogłaby identyfikować się z Catherine, guwernantka z Jane Eyre, a nastoletnie córki wzdychać do Heathcliffa. Ale jeśli znalazłaby się w tej grupie panna ambitna, o zdecydowanych przekonaniach religijnych i politycznych, która w swoich wyborach kieruje się dobrem ogółu, a nie tylko swoim własnym, możemy założyć, że wybrałaby powieść George Eliot, to znaczy, tak naprawdę, Mary Ann Evans (1819-80), bo jak wspominaliśmy, pisarki wiktoriańskie publikowały swoje utwory pod pseudonimami.
Mary Ann była najmłodszym dzieckiem Roberta Evansa, zarządcy nieruchomości w Arbury w hrabstwie Warwickshire. Najpierw wraz z bratem Isaakiem, wiernym towarzyszem dzieciństwa, uczęszczała do wiejskiej ochronki, a potem została wysłana do szkoły z internatem w pobliżu Nuneaton, i do Coventry, gdzie zaczęła czytać filozofów i z zapałem zajmowała się poszukiwaniami religijnymi. Po śmierci matki, w roku 1836, wróciła do domu i opiekowała się ojcem. Kiedy wspólnie przenieśli się z Arbury do Coventry, Mary Ann poznała kilku interesujących mężczyzn, którzy mieli wywrzeć decydujący wpływ na jej życie i twórczość. Pierwszym był Charles Bray, przemysłowiec, którego poglądy ostudziły jej zapał religijny i dzięki któremu zaczęła publikować.
Pierwsze na razie było dzieło historyczne D. Straussa Life of Jesus (Życie Jezusa), które Mary Evans przetłumaczyła z niemieckiego (1846). Wydał je John Chapman, który przez następne lata opiekował się jej działalnością literacką, a także nią samą - Mary Ann zamieszkała w jego domu i, jak plotkowano, była kimś więcej niż zdolną podopieczną. Mówiono też o jej związku z wielkim filozofem epoki, Herbertem Spencerem (1820-1903), który głosił teorię, że postęp naukowy naturalnie idzie w parze z postępem moralnym. W każdym razie zakochana w Spencerze Mary Ann nie mogła w żaden sposób doprowadzić do postępu w tym związku - podobno platonicznym - i zwróciła się w stronę przyjaciela Spencera, George’a Henry Lewesa. Choć nigdy nie wzięli ślubu, Mary Ann i George żyli zgodnie przez 25 lat, do śmierci George’a w roku 1878.
W dwa lata później Mary Ann poślubiła młodszego o 20 lat wielebnego J.W. Crossa, ale w pół roku później umarła. O dziwo, jej 25-letni konkubinat nie wywołał nawet w połowie tak wielkiej dezaprobaty otoczenia, jak to krótkotrwałe małżeństwo z Crossem. Partner życiowy George Eliot, George Henry Lewes, był osobowością nietuzinkową, choć zewnętrznie sprawiał wrażenie nieokrzesanego prostaka. Był znakomitym krytykiem dramatycznym, napisał bardzo dobrą pracę zatytułowaną Life of Goethe (Życie Goethego). To Lewes zainspirował Mary Ann do pisania powieści i może dlatego w jej pseudonimie George Eliot znalazło się jego imię. Od tej chwili będziemy mówić o Mary Ann Evans jako o George Eliot, autorce opowiadań Scenes of Clerical Life (Sceny z życia kleru, 1858), i swojej pierwszej powieści Adam Bede (Adam Bede, 1859). Już ta debiutancka książka spotkała się z dużym uznaniem. To ciekawe, że George Eliot, która odrzuciła chrześcijańską ortodoksję, tak ważnym tematem swoich opowieści uczyniła dylematy religijne i moralne bohaterów - mówiliśmy już jak bezlitośnie wyśmiewał się z tego Nietzsche. Przedmiotem zainteresowania George Eliot jest środowisko wiejskie - rolnicy, drobni właściciele ziemscy, pastorzy z Warwickshire. George Eliot po mistrzowsku charakteryzowała swoich bohaterów, często bohaterki, które stawały przed dylematem wyboru swojej drogi życiowej.
Dinah Morris z jej pierwszej powieści Adam Bede musi wybierać między miłością do mężczyzny i miłością do Boga, bo uważa, że nie jest w stanie pogodzić życia małżeńskiego z pełnieniem posłannictwa duchowego (Dinah jest kaznodzieją). The Mill on the Floss (Młyn nad Flossą, 1860) to powieść w dużej mierze autobiograficzna. Maggie Tulliver musi wybrać między lojalnością w stosunku do swojej rodziny i miłością do człowieka, którego ta rodzina nie akceptuje. Konflikt wydaje się być nierozstrzygnięty i w ostatniej, symbolicznej scenie, Maggie i jej brat Tom giną w nurtach rzeki Floss, w powodzi, która zrywa tamy i w obliczu śmierci czyni nieważnymi rzeczy świata tego. Z kolei Middlemarch (Middlemarch, 1871-72) to powieść, której tematem są również wybory moralne, ale autorka ukazuje je tutaj w aspekcie historycznym. Główna bohaterka, Dorothea Brooke, jest porównywana do XVI-wiecznej świętej Teresy. Obie kobiety miały szczytne ideały i marzenia, ale Dorothei brak siły przekonań.
Kobiety z jej epoki są zniewolone poprzez wiktoriańską rzeczywistość, która nie pozwala im na heroizm. Zamiast czynów wielkich, muszą wykonywać drobne i pogodzić się z tym, że nikt o nich nie będzie pamiętał. Middlemarch to interpretacja czasów królowej Wiktorii, obraz sytuacji politycznej, społecznej i ekonomicznej, życia religijnego i artystycznego, czyli tego, co usiłowaliśmy streścić na początku. George Eliot przeciwstawia ten obraz historii Rzymu, monumentalnej cywilizacji, wobec której Dorothea czuje się nieważnym pionkiem. Zderzenie świata dwóch kultur, ciągłe przewartościowywanie stereotypów, to kolejny ważny temat George Eliot, który pojawia się w powieści Daniel Deronda (Daniel Deronda, 1876).
Mamy tam różne kręgi kulturowe, odmienne cywilizacje - świat wyrafinowanych artystów europejskich i zupełnie inny świat kultury żydowskiej, oba równie niezrozumiałe dla środowiska sztywnej, snobistycznej arystokracji angielskiej. Czy dzisiejsze nastolatki i młode kobiety czytają George Eliot? Trudno powiedzieć - jej poglądy filozoficzne i polityczne mogą czasem nudzić - w czasach George Eliot były aktualne, teraz wydają się nieco passé. Ale ci, którzy lubią tradycyjne czytadła, mocno scharakteryzowane postacie i którzy wierzą, że powieść ma być wyrażeniem poglądów, a nie nowomodną grą z czytelnikiem, sięgną po powieści George Eliot chętnie. Ogromnym atutem Eliot jest poczucie humoru, dzięki któremu mamy u niej wiele scen komicznych.