Reklama

​John Ruskin Kamienie Wenecji

Nie jestem pewien, czy słowo "gotycki" zostało po raz pierwszy zastosowane do architektury krajów Północy. Sądzę jednak, że bez względu na datę pojawienia się tego terminu został on użyty w znaczeniu krytycznym, dla wyrażenia barbarzyńskiego charakteru narodów, wśród których ta architektura powstała. Określenie "gotycki" nie miało koniecznie oznaczać gotyckiego rodowodu tego stylu, a tym mniej tego, że twórcami architektury w północnych krajach byli właśnie Gotowie.

Nazwa ta oznaczała natomiast, że ludy Północy i budowle przez nich stawiane przejawiały pewien stopień srogiej surowości, co w przeciwstawieniu do charakteru narodów Południa i Wschodu stale potwierdzało kontrast pomiędzy Gotem i Rzymianinem,  jaki  wystąpił przy ich  pierwszym  spotkaniu.  A kiedy w  epoce  schyłku  tak  zwanych "mroków   średniowiecza" pokonany  Rzymianin, ów zuchwały grzesznik,  którego   życie w zbytku całkowicie pozbawiło mocy, stał się dla cywilizowanej Europy modelem do naśladowania - słowo "gotycki" oznaczać poczęło bezgraniczną pogardę, nie pozbawioną odrazy. 

Reklama

Dopiero współcześni znawcy i miłośnicy antyku oraz architekci wybronili gotycką architekturę od pogardy, jaka ją otaczała, i zrehabilitowali ją. I są, być może, wśród nas tacy, którzy - powodowani podziwem dla wielkiego kunsztu gotyckiej architektury i dla tchnienia świętości, jaka z niej emanuje - pragnęliby wycofać termin, zawierający ongiś sens krytyczny, i zastąpić go określeniem o charakterze jawnie zaszczytnym. Jednakże nie da się zmienić tej na- zwy i zaiste nie ma potrzeby. Póki ten epitet wyrażał lekceważenie, stosowany był fałszywie. A przecież słowo to, pojęte właściwie, nie zawiera żadnych treści krytycznych. Przeciwnie: mieści w sobie głęboką prawdę, którą instynkt ludzkości bezwiednie niemal wyczuwa. Jest faktem prawdziwym, najgłębiej prawdziwym, że architektura  Północy  jest  surowa i dzika. Ale nieprawda, że z tego  powodu  zasługuje  na potępienie lub na pogardę. 

Wprost przeciwnie: ze względu  na  ten  właśnie  swój  charakter  godna  jest  naszej  najgłębszej czci. [...] Istnieje   jakoweś   pokrewieństwo  pomiędzy  sylwetą  alpej- skiego masywu skalnego i sylwetą    katedry.  Wspaniałość budowli  gotyckich     płynie z krzepkiej   mocy,  wytężonej tym  bardziej  że  palce  ręki  te mury  wznoszącej   zgrabiałe były   od   mroźnego   wichru, a wzrok  budowniczego  przytępiony  mgłą  leżącą  nad  pu- staciami  torfowisk  lub  oślepiony gradową zawieją; wspaniałość  ich  płynie  i stąd,  że mówi  nam  o  harcie  ludzi,  którzy  nie  wylegiwali  się  sennie  w  dobroczynnych  promieniach słońca, ale łupali skały, by móc uprawiać ziemię, i rąbali drzewa, aby rozniecić ogień. Jakże więc  nawet  to,  co  czynili  dla  uradowania  duszy,  nie  ma  nosić piętna  ich  rąk  i  serc,  piętna twardego życia, które upłynęło w trudzie ciosów topora i w mozolnym prowadzeniu pługa

Encyklopedia Internautica
Reklama
Reklama
Reklama