Normy Sztuki poetyckiej Boileau zabiły lirykę – pisze o francuskim oświeceniu Anna Nikliborcowa.
Istotnie, to zadziwiające, jak mało nazwisk i utworów przetrwało do naszych, nie tak przecież odległych czasów. Ceniony wówczas autor ód Jean Baptiste Rousseau (1671-1741) zginął zupełnie w cieniu wielkiego Jeana Jacquesa o tym samym nazwisku, nikt nie czytuje już poetyckich opisów piękna parków w Les jardins (Ogrody, 1782) Jacquesa Delille’a czy zmiennych uroków pór roku w Les Saisons (Pory roku, 1769) Saint-Lamberta.
Surrealiści na krótko wskrzesili zainteresowanie utworami pochodzącego z Antyli Evariste’a de Parny (1753-1814), który wydał tomik inspirowanych ludowymi pieśniami z Madagaskaru Chansons madécasses (1787, ich polski przekład - pióra K. Brodzińskiego - ukazał się jako Pieśni z Madagaskaru).
Jedynie twórczość André Chéniera (1762-94), zgilotynowanego na dwa dni przed upadkiem Robespierre’a, nosi piętno wybitnego talentu poetyckiego. Odrzucając normy Boileau Chénier pozostawał przy wzorcach klasycznych, zwłaszcza greckich (zresztą jego matka była Greczynką), w antycznych jambach i bukolikach zawierając uczucia i nastroje o ogromnym natężeniu szczerości. Jego wierszami, opublikowanymi w 1819 r., zachwycali się francuscy romantycy.