Ten specyficzny, pochodzący z połączenia historiografii i retoryki, gatunek literacki pojawił się na literackiej scenie w I w. n.e. reprezentujące go utwory: Opowieści efeskie (Historia efezyjska) Ksenofonta z Efezu (nie mylić z jego ateńskim imiennikiem), Historia etiopska Heliodora (III w. n.e.), Historia Chajreasa i Kalliroe Charytona oraz O Leukippe i Kleitofoncie Achillesa Tacjusza (II w. n.e.). Wszystkie referują przygody zakochanej pary, rozdzielonej przez nieprzyjazny los. Reguły gatunku wydają się jasne: miłość od pierwszego wejrzenia, niewinność pary bohaterów (pod tym względem wyjątkiem jest dzieło Charytona), piraci i zbójcy, cudowne rozpoznania (któreś z bohaterów może okazać się zaginionym dzieckiem pary królewskiej, jak w przypadku bohaterki Heliodone), podróże i niebezpieczeństwa, no i oczywiście obowiązkowo szczęśliwe zakończenie. Dość nietypowy wydaje się na tym tle osadzony w realiach sielankowych romans Longosa (II w. n.e.) Dafnis i Chloe.
Baśniowy nieledwie schemat powieści greckiej powraca, z różnymi kulturowo warunkowymi modyfikacjami, w romansie rycerskim (np. w przygodach bohaterek Ariosta) i jego rozlicznych parafrazach, a wreszcie również wielkiej powieści historycznej wieku XIX (dość spojrzeć na Ogniem i mieczem – wydaje się przy tym znamienne, że H. Sienkiewicz czuł się w obowiązku wyjaśniać, że nigdy nie czytał ani Ksenofanta, ani Heliodora).