Proza biograficzna. Pamiętniki W epoce restauracji daje się zauważyć rozwój pamiętnikarstwa, prozy będącej kroniką życia autora i jego rodziny. Modę na prowadzenie dzienników przypisuje się pragnieniu utrwalenia rzeczywistości i wpływu, jaki ta rzeczywistość wywiera na osobowość autora.
Często chodzi tu o wpływ rozumiany w kategoriach religijnych - jako dowód ingerencji opatrzności bożej w życie zwykłych śmiertelników. Pamiętnikarze szukają przejawów działania opatrzności bożej zarówno w swoim życiu prywatnym, jak i w historii państw i pokoleń.
Lady Hutchinson z pewnością nie zamierzała ujawnić swoich wspomnień zatytułowanych Memoirs of the Life of Colonel Hutchinson (Wspomnienia o życiu pułkownika Hutchinsona), pisanych dla dzieci Hutchinsonów dzienników będących dokumentem republikańskiej kariery pułkownika Hutchinsona, który umarł w więzieniu w roku 1664. Chociaż lady Hutchinson, w desperackiej próbie ocalenia męża, napisała do parlamentu list pełen skruchy, w swoich Wspomnieniach daje się poznać jako kobieta dumna, nieustępliwa, o nieugiętej woli i sile przetrwania.
Lady Hutchinson opisuje życie republikańskiej rodziny w czasie wojny domowej, często odwołując się do czasów swojej młodości, kiedy nic nie zapowiadało, że z melancholijnej, skoncentrowanej na swoich emocjach panny, wyrośnie kobieta o ogromnej sile wewnętrznej i energii. "Wspomnienia" zostały opublikowane dopiero w roku 1806. Dzienniki Margaret Cavendish The Relation of my Birth, Breeding and Life (Prawdziwe świadectwo mego urodzenia, wychowania i życia) to obraz wojny domowej widziany przez przedstawicielkę przeciwnego obozu - rojalistów. Markiz Cavendish, mąż Margaret, którego poślubiła na wygnaniu w Paryżu w roku 1645, był zaprzysięgłym zwolennikiem króla.
Czasy Republiki były dla Margaret Cavendish okresem spędzonym na pisaniu wspomnień - powiedzmy szczerze - niezbyt udanych pod względem literackim. "Prawdziwe świadectwo" jest jednak o tyle interesujące, że przed- stawia żywą charakterystykę samej Margaret Cavendish - damy dworu królowej Henrietty Marii, buntującej się wobec nakazów społeczeństwa patriachalnego, której pospolita osobowość zmienia się pod wpływem nieszczęść i przeciwności losu.
Margaret Cavendish napisała również The Life of William Cavendish, Duke of Newcastle (Życie Williama Cavendisha, księcia Newcastle). Wspomnienia lady Hutchinson i księżnej Cavendish są świadectwem oddania, miłości i szacunku żon dla swoich szlachetnych mężów. Ciekawszy jest jednak obraz Anglii okresu wojny domowej, przedstawiony z dwóch odmiennych perspektyw politycznych i religijnych, republikańskiej i rojalistycznej, purytańskiej i anglikańskiej. Odpowiednio różny jest też styl lady Hutchinson i księżnej Cavendish; pierwsza pisze poważnie, w tonie niemal oratoryjnym, druga bywa ekscentryczna, a nawet frywolna.
Żadna z tych prac nie dorównuje mistrzowskim The Diary of Samuel Pepys, (Dziennikom Samuela Pepysa) - czytaj. Pepys (1633-1703), zaczął je pisać w roku 1660, kontynuował przez dziewięć lat i przerwał w przeczuciu zbliżającej się ślepoty. I choć jego obawy okazały się płonne i wzroku nie stracił, po 1669 roku nie wrócił już do pisania. Pepys był fascynującą osobowością. Kiedy umarł, jego przyjaciel John Evelyn, również autor dzienników i pamiętników, napisał, że odszedł człowiek powszechnie kochany, gościnny, wykształcony w wielu dziedzinach, utalentowany muzycznie, wielbiciel ludzi nauki. Taktownie Evelyn nie dodał, że Pepys był również wielkim wielbicielem dam, szczególnie jeśli były ładne i dostępne. Wiemy o tym z jego Dzienników i domyślamy się, dlaczego Pepys pisał szyfrem - nie chciał, żeby jego szczere i szczegółowe relacje z intymnych i zakazanych schadzek wpadły w niepowołane ręce - np. w rączki pani Pepys, kobiety wybuchowej i kapryśnej. Szyfr Pepysa odczytano w pełni dopiero w latach 70. i 80. XX wieku, choć pierwsze niepełne wydanie Dzienników ukazało się w roku 1825.
Fakt, że Pepys pisał dla siebie i nie zamierzał publikować swoich pamiętników, czyni jego dzieło szczególnie cennym. Inaczej niż panie Hutchinson czy Cavendish, nie podejmuje Pepys żadnych prób autokreacji: nie wybiela się, nie usprawiedliwia, nie oskarża. Jego proza jest uczciwym zapisem życia dżentelmena wywodzącego się z klasy średniej, piastującego godność sekreta- rza marynarki (Secretary to the Navy), a więc znajdującego się blisko kół rządowych i dworu. Dowiadujemy się o jego problemach ze służbą, o nowinkach w medycynie tego okresu i o życiu teatralnym restauracji: na przykład pisze, że podobał mu się Volpone Bena Jonsona, a Sen nocy letniej Szekspira uważał za szmirę.
Historycy są Pepysowi szczególnie wdzięczni za świadectwo, jakim okazało się jego sprawozdanie z wielkiego pożaru Londynu w roku 1666. Pepys pisze szczegółowo: gdzie i jak pożar powstał, na jakie ulice i dzielnice się rozprzestrzeniał, jak reagowali mieszkańcy (np. jak zakopywali w ogrodach precjoza, żeby je ocalić). Poruszający jest opis losu zwierząt, przerażonych i zdezorientowanych; Pepys mówi, że gołębie wyglądały jak płonące na niebie pochodnie.
Wspomniany John Evelyn (1620-1706) był pamiętnikarzem o innym temperamencie. Spokojny, zrównoważony, interesował się ogrodnictwem, architekturą, rzeźbą i malarstwem. Był także członkiem Królewskiego Towarzystwa Naukowego, osobiście uczestniczył - jako obserwator - w pionierskich operacjach usuwania gangreny czy kamieni woreczka żółciowego, studiował wpływ tortur na ciało ludzkie - i dzielił się tymi wrażeniami z czytelnikiem, bo, inaczej niż Dzienniki Pepysa, Diary (Diariusz) Evelyna to dzieło przeznaczone do publikacji (choć ostatecznie wydano je dopiero w roku 1818, a więc wiele lat po śmierci autora). John Evelyn podróżował po Europie, był we Francji, Włoszech i Holandii, a jego pamiętniki obejmują okres osiemdziesięciu lat; część to retrospekcja, czasy dzieciństwa i młodości, dalej mamy obraz wojny domowej, zmian na tronie angielskim, od Jakuba I do królowej Anny. Dzieło Evelyna to barwna panorama Anglii tego okresu.