Reklama

Proza rdzennych Amerykanów

Amerykańscy Indianie posiadają niewyobrażalnie bogatą i zróżnicowaną tradycję. W epoce prekolumbijskiej na kontynencie północnoamerykańskim mieszkało ponad 500 plemion. Różniły się one od siebie formą organizacji społecznej i wierzeniami, zakładały osady na terenach równinnych albo górzystych, leśnych albo półpustynnych, ich ekonomia oparta była na łowiectwie lub rolnictwie.

Wszystkie te uwarunkowania znajdowały oczywiście odzwierciedlenie w ustnych narracjach, jakie krążyły w poszczególnych plemionach. (Nawiasem mówiąc, tradycyjne indiańskie opowieści zaczęto spisywać dopiero pod koniec XIX wieku, a do tego czasu wiele narracji popadło w niepamięć.) Pomimo ewidentnych rozbieżności między plemiennymi kulturami, we współczesnej prozie rdzennych Amerykanów można wyłowić pewne cechy wspólne. Po pierwsze, pisarze o takim rodowodzie czerpią inspirację z plemiennych legend, od pradawnych czasów przekazywanych kolejnym pokoleniom. Po drugie, tematem wielu powieści o życiu Indian jest historia i pamięć - w wymiarze indywidualnym i zbiorowym, pamięć bowiem cementuje plemię i gwarantuje jego trwanie. 

Reklama

Inny częsty temat to kontakt rdzennych Amerykanów z obcą im z gruntu, dominującą kulturą Anglosasów. Po trzecie, pisarze indiańscy starają się jakoś oddać w angielszczyźnie tradycyjne wierzenia, stąd elementy magii i fantazji w ich prozie. Krytycy chętnie opisują dzieła rdzennych Amerykanów chwytliwym terminem "realizm magiczny" (wcześniej pojęcie to zrobiło zawrotną karierę w omówieniach twórczości autorów iberoamerykańskich). Pisarstwo Indian na dobre zadomowiło się w literaturze amerykańskiej dopiero pod koniec lat 60. Otóż w 1969 roku pochodzący z plemienia Kiowa N. Scott Momaday (ur. 1934) wydał uhonorowaną później Pulitzerem powieść House Made of Dawn (Dom utkany ze świtu), która przetarła szlak dla utworów innych pisarzy należących do rdzennej mniejszości. 

Momaday znał nie tylko tradycję Kiowa, ale także dziedzictwo Czerokezów, spośród których wywodzili się przodkowie jego matki, oraz Indian Jemez Pueblo, bo w jednej z ich osad przez dłuższy czas mieszkał. Ukończył słynny Stanford University, gdzie później wykładał. Pisze prozę, poezję i eseje. W jego twórczości pojawiają się liczne wątki autobiograficzne: na przykład w książce The Way to Rainy Mountain (Droga do Deszczowej Góry, 1969) Momaday opisuje swoją mityczną podróż do krainy, która była kolebką plemienia Kiowa. Przewodnim motywem Domu  utkanego  ze  świtu jest zawieszenie bohatera  między światem Indian i światem białych oraz jego mozolne docieranie do prawdy o przodkach i o sobie samym. Abel jest półkrwi Indianinem; jako że w jego żyłach płynie prawdopodobnie także "biała krew", nie znajduje akceptacji u współplemieńców. Opuszcza rezerwat i zamieszkuje wśród białych, poszukując tam miejsca dla siebie. 

Postanawia zaciągnąć się do armii i wziąć udział w II wojnie światowej. Nie wytrzymawszy brzemienia kompletnie dlań niezrozumiałych, a zarazem przerażających wydarzeń wojennych, Abel się załamuje. Wraca do rezerwatu, chociaż uprzednio czuł się w nim nieswojo. Teraz    jednak,   otrzymawszy wsparcie najbliższych i mając ich za przewodników, uczy się rozumieć plemienną tradycję, odkrywa jej bogactwo, poznaje sedno własnej tożsamości, dzięki czemu przezwycięża psychologiczny kryzys. Omówienie prozy rdzennych Amerykanów byłoby niekompletne bez odnotowania literackich zasług piszących kobiet. 

Leslie Marmon Silko (ur. 1948) dorastała w rezerwacie Indian Laguna w Nowym Meksyku. W ich kulturze krzyżują się rozmaite wpływy, ponieważ w dawniejszych epokach często zdarzały się tu małżeństwa z osobami z innych plemion, a   niekiedy z hiszpańskimi osadnikami. Silko debiutowała tomem poezji Laguna Woman (Kobieta z plemienia Laguna) w 1972 roku; pięć  lat  później  wydała swoją najważniejszą powieść pt. Ceremony (Ceremonia, 1977), która mówi o tym, jaki wpływ eksperymenty z bronią jądrową w bazie w Los Alamos wywarły na życie mieszkających nieopodal Indian Laguna. Urodzona w   Minnesocie Louise Erdrich (rocznik 1954) jest półkrwi Czipewejką. Tak jak Silko debiutowała zbiorem wierszy (dodajmy na marginesie, iż prozatorskie utwory Indian często zawierają elementy tradycyjnej poezji). 

Pierwsza powieść Erdrich, Love Medicine (Leki na miłość, 1984), przyniosła autorce kilka liczących się literackich wyróżnień. Książka przedstawia losy trzech czipewejskich rodzin z rezerwatu w Północnej Dakocie na przestrzeni półwiecza - od 1934 do 1984 roku. Opisy pięknych tradycyjnych obrzędów ostro tu kontrastują z obrazami nędzy codziennej egzystencji.

Encyklopedia Internautica
Reklama
Reklama
Reklama