Godowe łoże - miejscem, gdzie w czyn
Wprowadza się fortunę dziewczyn:
Bez niego by nie miały prawa,
By posag z nimi szedł, wyprawa;
Ubogie byłyby w przymioty
Honoru, poczciwości, cnoty,
Jak błędne damy te, co igrają
Ród męski mnogi mężem mają.
Z jednego byłyby kopyta,
Czy lekka, czy wzór cnót - kobieta;
I nimfa z bajzlu nic nie gorsza
Niż nimfy - czystej Diany orszak;
Dopiero ślub różnicę ziszcza,
Co żonę dzieli od kurwiszcza.
Najczulszym się kochankom czasem
Pokłócić zdarzy, i z hałasem;
To nic: wszak cierpi taki zamęt
Od swej gamratki każdy amant;
Nie ginie przez to wierność, miłość:
To czasem wręcz ją umocniło.
Krok każdy w biegu - wiemy sami
To wyścig jest - między nogami,
A w nim się obie wielce silą,
By wygrać, choćby jedną chwilą;
Lecz, kiedy wyścig już się skończy,
Wciąż wierna przyjaźń nogi łączy,
A, gdy się trud we znaki daje,
Na przemian sobie ulżą wzajem;
Tak alarm, który otrąbiono,
Gdy mąż się kłóci z własną żoną,
I sprzeczki często się okażą
Zarzewiem: miłość znów rozżarzą.
Przekład Stanisław Kryński