Reklama

Scholastyka i literatura scholastyczna

Termin „scholastyka” pochodzi od łacińskiego przymiotnika scholastica – „szkolna”. Chodzi tutaj o szkolną filozofię, wiedzę i w ogóle metodę rozumowania, a także pisania, która dążyła, mówiąc najkrócej, do pogodzenia myśli chrześcijańskiej oraz Pisma świętego z filozofią Arystotelesa i z wielkimi myślicielami antycznego pogaństwa. Dojrzała formacja scholastyki przypada na wieki XII i XIII, jednak zarodków tworzenia się scholastyki trzeba upatrywać w czasach Boecjusza. Boecjusz (Amicius Manlius Torquatus Severinus) – ostatni Rzymianin, jak go nazwał Martin Grabmann – urodził się w Rzymie w 480 r. Studiował w pogańskiej Akademii Platońskiej w Atenach. Zmarł w 524 r. Boecjuszowe dzieło O pocieszeniu, jakie daje filozofia (De consolatione Philosophiae) stoi na granicy świata późno-antycznego i wczesnośredniowiecznego. Jest to medytacja spisana w więzieniu, w której Boecjusz jakby podsumowuje antyk i kreśli rysy intelektualnego świata doby średniowiecza, rozlicza też swoje życie i swoje dokonania naukowo-literackie.

Reklama

Uczonym, który dał podwaliny pod średniowieczną humanistykę i scholastykę był Izydor z Sewilli (Isidorus Hispanensis, ok. 570-636). Jacques Le Goff nazywa go mistrzem myśli średniowiecznej. Izydor pochodził ze znakomitej rodziny z Kartaginy hiszpańskiej. Ok. 600 r. został biskupem Sewilli. Jego głównym celem pisarskim było podniesienie poziomu kształcenia kleru w zakresie wiedzy teologicznej, ascetycznej, ale także historycznej, gramatycznej (czyli w ogóle literackiej) oraz przyrodniczej. Izydor nie był samodzielnym uczonym i myślicielem. Jego sentencje, rodzaj streszczeń z różnych pism (głównie Ojców Kościoła), były naukowym i literackim „elementarzem” dla pisarzy następnych wieków. Pisarze wczesnego średniowiecza (a w pewnym sensie całego średniowiecza), zanim zaczęli twórczo rozwijać europejską myśl filozoficzną i teologiczną oraz literaturę, musieli sobie najpierw przyswoić dorobek poprzednich wieków. W tym pomagało im m.in. właśnie dzieło Izydora z Sewilli.

Izydor był autorem swoistej encyklopedii powszechnej średniowiecza – Etymologiarum libri XX seu Origines (Etymologii ksiąg dwadzieścia albo Początki). Dzieło to jest systematycznym wykładem niemal całej wiedzy dostępnej ludziom jego czasów. Autor Początków zaczyna każdy dział swego dzieła od podania dokładnej definicji lub etymologii omawianego problemu. Dąży do naukowej precyzji. Księgi I-III obejmują zagadnienia z zakresu gramatyki, retoryki, dialektyki, arytmetyki, geometrii, astronomii, muzyki – czyli jest to wiedza dotycząca tzw. siedmiu sztuk wyzwolonych (septem artes liberales). Pierwsze trzy (gramatyka, retoryka, dialektyka) to tzw. sztuki trywialne, od łacińskiego trivium, czyli trójdroże, pierwszy etap formacji intelektualnej. Następne dyscypliny (arytmetyka, geometria, astronomia, muzyka) stanowią tzw. quadrivium (czwórdroże), wyższy poziom kształcenia. Właściwie można też powiedzieć, iż trivium obejmuje nauki humanistyczne, ogólne, natomiast quadrivium to dyscypliny szczegółowe oraz ścisłe. Wyżej przedstawiony podział nauk pochodzi ze starożytności, był obecny w pismach Boecjusza, uprawomocnił go Izydor, a wcielił w życie szkolne Alkuin, uczony działający na dworze Karola Wielkiego w IX w. Stosowano go jeszcze w kolegiach jezuickich.

Izydor z Sewilli jest ostatnim z Ojców Kościoła na Zachodzie. Na nim kończy się epoka patrystyczna, czyli epoka kształtowania się myśli chrześcijańskiej w swojej pierwotnej postaci.

Najwybitniejsze postaci średniowiecznej scholastyki – filozofowie i teologowie – to także znakomici literaci. W wiekach dawnych do literatury należy całe piśmiennictwo: zarówno traktaty teologiczne i filozoficzne, diatryby, dialogi scholastyczne, jak i żywoty świętych i hymny.

Najznakomitsi scholastycy przed św. Tomaszem z Akwinu to Anzelm i Abelard.

Anzelm z Canterbury (1033-1109) był od 1060 r. mnichem benedyktyńskim w Bec (Normandia), od 1078 r. opatem, a od r. 1093 arcybiskupem Canterbury (Anglia), które było sławnym w średniowieczu ośrodkiem kultury i nauki. Próbował racjonalnie wytłumaczyć podstawy wiary chrześcijańskiej, nie odwołując się do autorytetu Pisma Świętego i tradycji Ojców Kościoła. Sławna stała się jego formuła: credo ut intelligam (wierzę, żeby zrozumieć).

W dziele pt. Proslogion z 1078 r. sformułował ontologiczny dowód na istnienie Boga: Pojęcie Boga jest czymś takim, że nic większego nie może zostać pomyślane. Skoro więc nic większego nie może zostać pomyślane, nic też większego od Boga nie istnieje, w przeciwnym razie brakowałoby mu jakości istnienia.Głównym jego traktatem jest Cur Deus homo (Dlaczego Bóg człowiekiem, 1097-99). Zajmuje się w nim kwestią odkupienia człowieka przez Chrystusa.

Piotr Abelard (1079- 1142) to postać niezwykle fascynująca. Pochodził z małej miejscowości Le Pallet niedaleko Nantes. Był uczniem Roscelina z Compiegne i Wilhelma z Champeaux. Jako wykładowca dialektyki przebywał w Melun, Corbeil i w Paryżu. Francuski mediewista Jacques Le Goff nazywa Abelarda chlubą ośrodka paryskiego i pierwszym profesorem w takim rozumieniu akademickim, do jakiego przywykliśmy dzisiaj. W młodych latach był Abelard goliardem (wagantem), czyli wędrownym intelektualistą. Atmosfera włóczęgi intelektualnej w dużym stopniu wpłynęła na niego i jego myśl. Abelard był przede wszystkim logikiem i, jak wszyscy wielcy filozofowie – pisze J. Le Goff – przede wszystkim stworzył własną metodę. Był wielkim szermierzem dialektyki. W „Podręczniku logiki dla początkujących” (Logica ingredientibus), a zwłaszcza w „Tak i nie” (Sic et non) z roku 1122 obdarzył myśl zachodnią jej pierwszą rozprawą o metodzie. Z olśniewającą prostotą dowodzi tam, że jest rzeczą konieczną odwoływać się do rozumowania.

Przy całym szacunku dla dorobku intelektualnego Abelarda, trudno oprzeć się myśli, że jego imię byłoby znane tylko specjalistom, gdyby nie „skandaliczna” historia miłosna, w jaką się wplątał uwodząc swą o wiele młodszą uczennicę, Heloizę i to w jej domu. Gdy okazało się, że jest w ciąży – oboje uciekli i wzięli ślub. Jednak wuj i opiekun Heloizy, kanonik Fulbert, przekonany, że Abelard porzucił dziewczynę, najął bandytów, by go wykastrowali. W tej sytuacji jedynym legalnym sposobem rozwiązania małżeństwa było wstąpienie ich obojga do klasztorów, gdzie spędzili resztę życia, wymieniając między sobą Listy. Abelard spisał swoją miłosną przygodę w Historii moich niedoli.

Apogeum osiągnęła scholastyka w osobie i dziele dominikanina, św. Tomasza z Akwinu. Urodził się pod koniec 1224 r. lub na początku 1225 r. w bogatej rodzinie hrabiów Aquino. Jako pięcioletni chłopiec uczył się w benedyktyńskim klasztorze na Monte Cassino. Od 1239 r. studiował na uniwersytecie w Neapolu (pierwszym świeckim uniwersytecie), gdzie zapoznawał się z pismami Arystotelesa. W Neapolu św. Tomasz po raz pierwszy zetknął się z braćmi dominikanami, którzy prowadzili życie ubogie i oddane nauce. To go zafascynowało i w 1244 r. wstąpił do dominikanów. Niebawem zakonni przełożeni wysłali go do Paryża, europejskiej stolicy studiów teologicznych. Tam zetknął się św. Tomasz z Albertem Wielkim, który był także dominikaninem i uchodził za wybitnego znawcę myśli Arystotelesa. Jakiś czas wraz z Albertem Wielkim przebywał w Kolonii. Wkrótce wraca na Sorbonę i prowadzi wykłady. W roku 1256 uzyskał tytuł magister theologiae. Organizuje studia dla dominikanów w Neapolu, wykłada teologię w Orvieto oraz w Rzymie. W 1272 r. objął katedrę teologii na uniwersytecie w Neapolu. 6 grudnia 1273 r. miał widzenie podczas odprawiania nabożeństwa. Od tego czasu zaprzestaje studiów i pisania. Zmarł w marcu 1274 r. w drodze na sobór do Lyonu.

Epoka, w której działał św. Tomasz, była mocno przejęta myślą Arystotelesa. I właśnie na myśli tego filozofa zbudował swoją metodę św. Tomasz. Jednak trzeba tu zastrzec, że nie tylko. To byłaby zbyt jednostronna ocena. Niewątpliwie jednak św. Tomasz interpretując Arystotelesa przyczynił się do wykreowania nowej kultury filozofowania i nowego sposobu uprawiania teologii. Trzeba przypomnieć, że św. Tomasz nie zawsze cieszył się uznaniem ze strony oficjalnego Kościoła. W XIII w. jego nauka była dwa razy (1270, 1277) potępiona. Z kolei od XV w. uznawano teologię św. Tomasza za obowiązujący w Kościele, „reprezentatywny” wykład wiary. Najważniejsza książka, która została po św. Tomaszu, to bez wątpienia Summa theologiae (Suma teologiczna).

W XIII w. nie tylko św. Tomasz napisał sumę. Opracowywano wówczas sporo traktatów tego typu, które próbowały się zmierzyć i ująć dla użytku dydaktycznego całość zagadnień teologicznych bądź też np. gramatycznych. Paul P. Gilbert pisał:

Św. Tomasz na stałe zapisał się w myśli europejskiej. Chociaż w dobie renesansu jego myśl przestała być atrakcyjna dla wielu humanistów, wielu z nich ciągle czerpało z pism Akwinaty. Czynił tak np. Colluccio Salutati, humanista, myśliciel i kanclerz florencki, którego nazywa się „największym spadkobiercą Petrarki”.

Encyklopedia Internautica
Reklama
Reklama
Reklama