Najgenialniejszy twórca Młodej Polski zadebiutował Warszawianką (1898), otwierającą cykl utworów poświęconych powstaniu listopadowemu (Lelewel, 1899; Noc listopadowa, 1904).
Akcja sztuki rozgrywa się w trzecim dniu bitwy pod Grochowem (25 lutego 1831 r.) w dworku mieszczącym sztab gen. Chłopickiego. Muzycznym tłem wydarzeń jest tytułowa pieśń Delavigne’a. Wyspiański surowo ocenia przywódców insurekcji, wytykając im nieudolność, odwlekanie fundamentalnych decyzji, małostkowość. Przede wszystkim dokonuje jednak rozprawy z ideologią polskiego romantyzmu, a zwłaszcza z koncepcją zgonu w imię niepodległości ojczyzny. Zarzuca romantykom, że znacz- nie bardziej gloryfikowali bohaterską śmierć na polu walki niż wiarę w zwycięstwo walki o wolność. Krytyczne sądy na temat ideologii romantycznej powracać będą w twórczości Wyspiańskiego wielokrotnie. Najważniejszy rozrachunek z kręgiem polskich mitów oraz bolesną diagnozę współczesności stanowiło Wesele (1901).
O genezie dramatu pisze Jan Tomkowski: Ślub Lucjana Rydla, młodopolskiego poety i dramaturga, z panną Jadwigą Mikołajczyk odbył się 20 listopada 1900 roku w Krakowie, w kościele Mariackim. Wesele - w Bronowicach pod Krakowem - trwało podobno trzy dni. Wyspiański obserwował tylko początek uroczystości. Przybył na wesele z żoną i córką. Ubrany w czarny surdut, z szyją owiniętą chustką, stał przy piecu, obserwując tańczących w chacie gości. Wkrótce potem dramat był gotowy. Czytelnicy otrzymali go wiosną następnego roku. Zgodnie z pierwotnym pomysłem autora, postacie nosić miały autentyczne nazwiska! Z zamierzenia tego Wyspiański miał się wycofać pod naciskiem dyrekcji teatru. Krakowska publiczność i tak rozszyfrowała prototypy bohaterów "Wesela", a dla potomności wszelkie niedyskrecje utrwalił Tadeusz Boy-Żeleński (esej "Plotka o "Weselu" Wyspiańskiego").
Po prapremierze sztuki Wyspiańskiego okrzyknięto czwartym wieszczem narodowym i (wbrew jego intencjom) ofiarowano mu wieniec z liczbą 44. Wesele przyniosło pesymistyczny obraz społeczeństwa zatomizowanego, niezdolnego do solidarnego działania w celu odzyskania wolności. Ukazało inercję, niemoc i zdiagnozowało ich przyczyny. Podstawowe źródło polskiej słabości tkwiło w zniewoleniu wyobraźni zbiorowej przez literaturę romantyczną oraz patetyczne malarstwo Jana Matejki. Uzależnienie od obecnych w tych dziełach obrazów "polskości wielkiej i pięknej" uniemożliwało właściwe rozpoznanie sytuacji, zwalniało od krytycznej refleksji i racjonalnego działania.
Zaprzepaszczało szanse na porozumienie, narzucając poszczególnym grupom społecznym z góry określone, niezmienne role. Stanisław Wyspiański nie chciał, żeby widzowie odczytali Wesele jako ponury zapis zbiorowej niemocy. Próbował także wskazać sposoby odzyskania siły. Bardzo ważną rolę pełni w utworze śmiech. Ma on moc oczyszczającą i odradzającą, co wyraźnie widać w wypowiedzi Stańczyka i zakończeniu. Aby odzyskać utraconą moc, należy jak najszybciej odrzucić (skompromitowane przez Chochoła) fantazmaty i mity.
Ewa Paczoska dostrzega w Weselu fundamentalny dla całej literatury polskiej 2. połowy XIX w. motyw braku komunikacji międzyludzkiej. Najwyraźniej przejawia się on w rozmowach bohaterów: Wszyscy bohaterowie bardzo dużo mówią, przekrzykują się, gadają. Ale dialogi są urywane [...], a repliki biegną w pustkę. Odnosi się wrażenie, że bohaterowie nie mówią o tym, co najważniejsze. Sytuację nieufności i braku zrozumienia ilustruje już pierwszy dialog Dziennikarza z Czepcem [...]. Nie mogą się porozumieć Radczyni i Klimina. [...] Prawie wszyscy bohaterowie pojawiający się w I akcie dramatu coś w sobie zagłuszają. Zagadują niepokój, strach, wzajemną nieufność. Jak gdyby nie znali języka, który mógłby stać się narzędziem prawdziwego porozumienia. I chłopi, i inteligenci szermują stereotypowymi hasłami. Charakterystyczne, że nie potrafi się porozumieć z innymi także ten, kto najbardziej z tego grona jest odpowiedzialny za słowo - Poeta. Rozmowy bohaterów świadczą o jakimś zakłóceniu, chorobie komunikacji międzyludzkiej.
Porozumienie inteligencji i wiejskiego ludu utrudniało widmo rabacji z roku 1846, kiedy to (inspirowani przez władze austriackie) chłopi pod wodzą Jakuba Szeli dokonali prawdziwej rzezi szlachty galicyjskiej. Społecznej integracji nie służyła też, żywa wśród włościan, pamięć pańszczyźnianego wyzysku i towarzyszących mu upokorzeń. Jedynym wyjściem z tej sytuacji mogło być szukanie nowego języka, umożliwiającego dialog, pojednanie i zjednoczenie. W Weselu zauważymy realizację idei syntezy sztuk, czyli łączenie słowa, muzyki i malarstwa. Wpływ plastyki widać w częstych nawiązaniach do płócien Jana Matejki i Jacka Malczewskiego. Malarskość dostrzeżemy też w didaskaliach, określających wystrój oraz kolorystykę izby: Izba wybielona siwo, prawie błękitna, jednym szarawym tonem półbłękitu obejmująca i sprzęty, i ludzi, którzy się przez nią przesuną. Nietypowa barwa pomieszczenia tworzy odpowiedni nastrój i zapowiada zjawiska irracjonalne. Muzyka stanowi tło prawie całego utworu. W przeważającej części jest to gra ludowego zespołu, w finałowej zaś scenie symboliczny koncert Chochoła. Równie istotnym dramatem było Wyzwolenie (1903), uważane za najtrudniejszą sztukę Wyspiańskiego.
Tytuł dzieła wyraźnie zapowiada jego przesłanie - konieczność uwolnienia się spod obezwładniającego oddziaływania literatury romantycznej. Autor, tak jak we wcześniejszych dramatach, rozprawia się z mitem romantycznego ofiarnictwa, mesjanizmem i "poezją grobów". Apeluje o odrzucenie powyższych wzorców. Wyzwolenie stanowi także surową krytykę współczesności, pisarz nie szczędzi gorzkich uwag reprezentantom krakowskich konserwatystów, duchownym, "strażnikom" szlacheckiej tradycji. Na uwagę zasługuje nietypowa forma utworu. Wyspiański z powodzeniem wykorzystał pomysł teatru w teatrze.
Chwyt ten służył nie tylko artystycznemu efektowi, lecz również celom ideowym. Na deskach krakowskiego teatru reżyser, Konrad, improwizuje spektakl dotyczący współczesnej Polski po to, aby zdeprecjonować ideologię romantyczną oraz wezwać do autentycznego czynu. Kolejny dramat narodowy stanowiła, wspominiana wcześniej, Noc listopadowa. Geneza sztuki wiąże się z krótkim (i zarazem jedynym) pobytem Stanisława Wyspiańskiego w Warszawie w lutym 1898 r. Przyczyną wizyty w stolicy zaboru rosyjskiego była wystawa jego kartonów witrażowych. Miasto wywarło na poecie przygnębiające wrażenie z powodu wyraźnych znamion zniewolenia oraz rosyjskości. Zachwyt wywołały jedynie Łazienki i Stare Miasto.
Noc listopadową cechuje wielopłaszczyznowość i awangardowa kompozycja. Dzieło stanowi zlepek dziesięciu luźno związanych scen, rozgrywających się w dniu wybuchu powstania listopadowego. Dostrzeżemy w nim płynność, wyraźne falowanie nastroju, motyw teatru w teatrze. Dramat dowodzi zmiany poglądów Wyspiańskiego na sprawę walki narodowo- wyzwoleńczej. Przegraną insurekcję traktu- je on jako wydarzenie, które w przyszłości zaowocuje zmartwychwstaniem ojczyzny. Powstańcy dokonują zasiewu wolności, owoce zbiorą zaś kolejne pokolenia. Romantyczna ofiara nie jest zatem, jak w Warszawiance, pozbawiona sensu. Bardzo ważną rolę odgrywa w utworze mitologia.
W działania powstańców angażują się antyczni bogowie greccy. Przywołany również zostaje mit eleuzyjski. W noc wybuchu powstania w Łazienkach (u stóp pomnika Jana III Sobieskiego) odbywa się pożegnanie Demeter i Kory. Kora zstępuje do Hadesu, aby wiosną ponownie przybyć na ziemię i przy- wrócić życie martwej przyrodzie. Takie jest odwieczne prawo natury. Pożegnalne słowa bogini (Umierać musi, co ma żyć) odnieść można nie tylko do świata przyrody, lecz także do ówczesnego położenia narodu polskiego i jego przyszłości. Wpływ antyku na dorobek dramatyczny Wyspiańskiego był przemożny. Wyraźne inspiracje starożytnością zauważymy w sztukach Meleager (1898), Protesilas i Laodamia (1899), Achilleis (1903), Akropolis (1904), Powrót Odysa (1907). Nawiązania do tragedii antycznych widać też w dramatach współczesnych (Klątwa, 1899; Sędziowie, 1904).
Głównym wątkiem tych utworów jest problem winy i kary, dostrzeżemy w nich także obecność fatum. Wyspiański uchodził za twórcę opętanego historią. Jego zainteresowania nie zamykały się wyłącznie w kręgu dziejów najnowszych. Autora Wesela pociągały również zdarzenia i postacie bardziej odległe. Szukał w nich pretekstu do historiozoficznych rozważań. Przykładami jego sztuk historycznych są Bolesław Śmiały (1903) i Zygmunt August - sceny dramatyczne (1907). Szczyt popularności i aktywności twórczej Karola Huberta Rostworowskiego przypadł na okres międzywojenny i wtedy to omówimy całość jego twórczości.