Św. Wojciech urodził się w Libicach w Czechach w 956 r. Jego ojcem był książę Sławnik, spokrewniony z dynastią saską panującą w Niemczech. Wojciech był przedostatnim z siedmiu synów Sławnika. Jego imię w najstarszym przekazie rękopiśmiennym brzmiało „Wojetech”, co odpowiadało staroczeskiemu „Tìšivoj”, czyli łacińskie consolatio exercitus, jak tłumaczy to imię na łacinę Brunon z Kwerfurtu. W Europie św. Wojciech jest znany pod imieniem Adalbert. O przeznaczeniu Wojciecha do stanu duchownego zdecydowała gwałtowna choroba, podczas której rodzice Wojciecha ofiarowali go na służbę Maryi Pannie. Na dworze Sławnika bywał opat z alzackiego Weisseburga, Adalbert, późniejszy arcybiskup Magdeburga. On też też miał podobno udzielić Wojciechowi jakiegoś specjalnego błogosławieństwa. Gdy później Wojciech rozpoczął naukę w szkole w Magdeburgu – przyjął imię Adalbert. Wojciech już w rodzinnym domu uczył się łaciny głównie Psałterza na pamięć. Jego nauczycielem w Magdeburgu był niejaki Oktryk – mnich benedyktyński sławny ze swej uczoności i doskonałej znajomości zasad retoryki. Po śmierci magdeburskiego biskupa Adalberta, w czerwcu 981 r. Wojciech wrócił do Czech i znalazł się w Pradze w otoczeniu pierwszego biskupa Pragi, Dytmara. Powracał do Czech w wieku ok. 25 lat, był już wtedy subdiakonem. Niebawem otrzymał resztę święceń. W 982 r. zmarł biskup Dytmar, rok później Wojciech został jego następcą – konsekrował go moguncki arcybiskup Willigis. W wyniku zatargów z duchowieństwem praskim i możnymi Wojciech był zmuszony w 990 r. opuścić Czechy i udał się do Italii. Papież Jan XV pozwolił mu zostać dłużej w Rzymie. Z Rzymu chciał Wojciech udać się z pielgrzymką do Jerozolimy, ale podróż nie doszła do skutku. W 991 r. był krótko w Pradze, ale znowu musiał uciekać. Ok. 996 r. otrzymał Wojciech zgodę na prowadzenie misji wśród pogan. Rok wcześniej w Czechach niemal cała rodzina św. Wojciecha została wymordowana. Od 996 r. Wojciech przebywał na dworze Bolesława Chrobrego. Wiosną 997 r. wyruszył z podróżą misyjną do Prusów. Wkrótce został przez nich zamordowany – prawdopodobnie – 23 kwietnia 997 r.
Pierwszy żywot św. Wojciecha spisał Jana Kanapariusz (Giovanni di Canaparia) S. Adalberti Pragensis episcopi et martyris vita prior. Żywot ten powstał w Rzymie. Opowiadanie toczy się w sposób nie odbiegający od wyznaczników gatunkowych vita. Opis żywota wieńczy śmierć męczennika – czyli passio (termin łaciński, którym określa się opisy śmierci męczenników w tekstach hagiograficznych).
Heroizm Wojciecha i silna wiara miały zbudować czytelnika. W takich tekstach nie liczyły się najczęściej fakty historyczne i biograficzne. Strategia tych tekstów była jedna – miały służyć zbudowaniu, dodawać sił wątpiącym, zachęcać do lepszego życia zgodnie z nauką Kościoła.
Prawie równocześnie z Kanapariuszem swoją wersję żywotu św. Wojciecha spisał św. Bruno z Kwerfurtu (974-1009), który naśladując św. Wojciecha zginął podczas próby nawracania Prusów. Kult św. Wojciecha rozwijał się do połowy XIII w. Następnie obserwujemy okres pewnej stagnacji. Jeszcze w XIV w. pojawiły się polskie żywoty poświęcone św. Wojciechowi, ale były one właściwie przeróbkami utworów wcześniejszych. U schyłku średniowiecza Kościół w Polsce ogarnia całkowicie kult św. Stanisława, który był bardziej „narodowym” świętym. Stara stolica – Gniezno (ze św. Wojciechem) przegrała „rywalizację hagiograficzną” z nową stolicą – Krakowem (ze św. Stanisławem).