Powieść Buddenbrookowie. Dzieje upadku rodziny, która przyniosła Mannowi rozgłos i Nagrodę Nobla w 1929 roku, pisarz napisał w latach 1897-1900 (ukazała się w 1901 roku) z inspiracji swojego wydawcy S. Fischera, który zaproponował autorowi wysoko ocenionego zbioru nowel Mały pan Friedemann publikację jakiejś większej prozy... może nawet powieści, o ile nie będzie za długa.
Ostatecznie powstały nakreślone z epickim rozmachem - według słów samego autora - duchowe dzieje niemieckiego mieszczaństwa, które mogły poruszyć nie tylko ono, ale także mieszczaństwo europejskie w ogóle. Obejmująca cztery pokolenia historia upadku lubeckiego szacownego rodu kupieckiego obrazuje zmierzch patrycjuszowskiego mieszczaństwa, które ustępuje miejsca kapitalistycznej burżuazji reprezentowanej w powieści przez ród Hagenströmów.
Tak więc upadek nie jest w ujęciu Manna czymś definitywnym, jak chociażby w pesymistycznej wizji dziejów kultury Oswalda Spenglera, lecz rodzi nowe formy życia, prowadzi - tak jak w przypadku ostatniego z rodu Hanno Buddenbrooka - do duchowej i estetycznej sublimacji. Tematyczny splot dekadencji z mieszczańskością, wyraźnie obecny już we wcześniejszych utworach pisarza i mieszczący się w nurcie dekadenckiej literatury przełomu wieków, uległ w Buddenbrookach istotnej modyfikacji, bowiem tym, co Manna naprawdę interesuje i co w istocie w swojej powieści pokazuje, nie są dekadenckie stany i nastroje jednostki, lecz dzieje i mechanizmy upadku ciągnącego się przez pokolenia. Wzorców w ujęciu tematu i jego artystycznym ukształowaniu dostarczyły Mannowi między innymi skandynawskie sagi rodzinne, a także bracia Goncourt i ich powieść Renée Mauperin, której lekkością, zgrabnością i precyzją pisarz się w okresie pracy nad Buddenbrookami zachwycał, przejmując jej główną zasadę kompozycyjną, czyli podział na krótkie rozdziały.
W pierwszej części powieści narracja jest realistyczna. Zdarzenia opowiadane są w porządku chronologicznym, przeszłość jawi się poprzez papiery rodzinne bądź wspomnienia w formie dialogowej. Sposób wysławiania się postaci jest niezmiernie istotnym składnikiem ich kunsztownej charakterystyki. Natomiast w drugiej części powieści, zaczynającej się od narodzin Hanno Buddenbrooka jej kompozycja traci charakter kroniki rodzinnej. Coraz większemu skomplikowaniu psychologicznego wizerunku poszczególnych postaci towarzyszy rosnące zróżnicowanie środków wyrazu. Psychologicznie wieloznaczne procesy upadku nie są już ukazywane bądź odzwierciedlane w tradycyjnie realistyczny sposób.
Tkankę epicką powieści wzbogacają partie refleksyjne, np. uwagi Tomasza Buddenbrooka czynione na marginesie lektury Schopenhauera, naukowe wywody np. na temat tyfusu, kontrastowanie motywów występujących w wielu wariantach oraz przeciwbieżne bądź równoległe prowadzenie wielu wątków jednocześnie. Językowe środki wyrazu uzupełnia mowa zależna i pozornie zależna stosowana na przemian z mową niezależną.