Już w 1874 r. w swej pracy Kryzys filozofii zachodniej (Krizis zapadnoj fiłosofii) Sołowjow zadekretował bankructwo pozytywizmu oraz wyłożył własną koncepcję syntezy myśli filozoficznej i teologicznej, jedności dwu typów myślenia - racjonalistycznego ("zachodniego") i mistycznego ("wschodniego").
Był przeświadczony o niesprzeczności nauki, filozofii, wiary i twórczości artystycznej, gdyż dziedziny te, ukierunkowane na poznanie prawdy, tworzą "jednię". Liczne teksty filozofa - głównie traktaty - rozwijały ideę tzw. wszechjedności, stanowiącą fundament jego myśli i głoszącą, że niespójność różnych sfer rzeczywistości ma charakter pozorny. Nauka Sołowjowa, czyli "metafizyka wszechjedności", przywracała światu integralność na mocy argumentu, iż prawda jest uchwytna drogą intuicji jako coś konkretnego i możliwego do wyrażenia za pomocą symbolu. Miejsce centralne w tej nauce zajęła - wyłożona w siódmym Wykładzie o Bogoczłowieczeństwie (Cztienija o Bogoczełowieczestwie, 1878) - idea mistyczna Sofii-Mądrości Bożej.
Jest ona Duszą Świata, którą uosabia symbol "Wiecznej Kobiecości" bądź "Przyjaciółki Wiecznej". Sofia jako swoista emanacja Stwórcy - źródła prawdy, piękna i dobra - stanowi rękojmię idealnej i wszechogarniającej jedności wszystkiego, co istnieje, jedności niemożliwej wszakże do osiągnięcia w świecie "upadłym", materialnym. Jej kobiecą naturę przeniknąć może tylko ten, kto potrafi wyzwolić się z pęt rozumu i doznać szczególnego objawienia. Do intuicyjnego przeczuwania istoty promieniejącej dobrem i pięknem powołana jest sztuka. Jej znaczenie jest szczególne, gdyż artysta - wykrywając w świecie natury ślady działania Boga i wieszcząc przyszłą harmonię kosmosu - posiada moc przeobrażania rzeczywistości i przedstawiania przyszłej "wszechjedności". Jak przekonywał filozof w swych pracach (m.in. Piękno w przyrodzie / Krasota w prirodie, 1889; Ogólny sens sztuki / Obszczij smysł iskusstwa, 1890; Usprawiedliwienie dobra / Oprawdanije dobra, 1899), sztuka ma wymiar religijny i profetyczny. Na symboli- stów silnie oddziałała jego koncepcja sztuki jako siły zdolnej zmienić rzeczywistość, a także sama teoria aktu twórczego.
W idei "wszechjedności" Sołowjowa znalazł odzwierciedlenie platonizm, od- świeżony w dobie romantyzmu przez Fryderyka Schellinga ("dusza świata"), ale korzenie myśli "sofiologicznej" tkwią w gnozie starożytnej - w której kategorię Sofii zastępował Logos - i mistyce zachodniej. Rosjanin wyposażył jednak swą "Przyjaciółkę Wieczną" w nowe znaczenia, które znalazły wyraz w jego mesjanistyczno- eschatologicznej koncepcji teokracji (realizującej ideę jedności chrześcijaństwa), wizji kresu historii i ponownego pojawienia się Chrystusa, a także w rozumieniu "ludzkości idealnej, doskonałej" jako zadania realizującego najważniejszy zamysł Stwórcy wobec stworzenia - opartą na zasadzie miłości jedność Boga i człowieka ("Bogoczłowieczeństwo"). Sofia jest dla Sołowjowa spojeniem rzeczywistości, jednoczesnym ogarnięciem materii, czasu i przestrzeni, swego rodzaju "kamieniem filozoficznym" i zarazem gwarancją wiedzy całościowej, ogarniającej dwie sfery - realną i idealną. Własne przeżycia mistyczne związane z "Piękną Panią", odznaczające się wysublimowanym erotyzmem zawarł myśliciel w lirykach oraz poemacie Trzy spotkania (Tri swidanija, 1898), w którym przekonywał, że obraz kobiety uosabiającej odwieczną mądrość, miłość i piękno ujrzał trzykrotnie (w 1862 r. w Moskwie, w 1875 r. w Londynie i w 1876 r. w Egipcie).
Wielopłaszczyznowość znaczeniowa symbolu Sofii, utrudniająca jego "lokalizację", wywołała wielość interpretacji, stanowiąc bogatą inspirację zwłaszcza dla młodszego pokolenia symbolistów rosyjskich, które na Sołowjowowskiej koncepcji jedności etyki i estetyki (dobra i piękna) w dużym stopniu opierało swój pozytywny program przeobrażenia świata i człowieka. Należy jednak zaznaczyć, że autor Piękna w przyrodzie, wierząc w przyszły triumf pełni przemienionego życia, nie był całkowicie wolny od właściwych atmosferze epoki przeczuć apokaliptycznych. Dał im wyraz w znanych wierszach Ex oriente lux (1890) i Panmongolizm (1894), wprowadzających wizje historiozoficzne, z jednej strony - Rosji jako opoki chrześcijaństwa i kultury europejskiej, z drugiej zaś - proroctwo zniszczenia przez dzikie hordy mongolskie całego bogactwa kulturowego, jakie wypracowała dziedziczka Bizancjum - Ruś.
Kreśląc w dialogu filozoficznym Trzy rozmowy (Tri razgowora, 1899) - a szczególnie w dołączonej doń Opowieści o Antychryście (Skazanije ob Antichristie) - wizję końca historii jako ostatecznej rozprawy dobra ze złem (Antychrystem), Sołowjow mimo to wierzy w realizację zawartej w Apokalipsie przepowiedni o powtórnym zejściu Zbawiciela, który da początek nowej ziemi, na której żyje prawda. W jego przeświadczeniu, dobro ma charakter ontologiczny, jest pierwotną istotą bytu i przejawia się w różnych jego formach: w religii, naturze człowieka, społeczeństwie, historii. Myśliciel ufa, że przyszła realizacja idei wszechjedności, czyli przeobrażenie rzeczywistości, nastąpi wówczas, gdy przywrócony zostanie "pierwotny porządek moralny". Warunkiem tego jest przezwyciężenie ziemskiej niedoskonałości, odnalezienie w każdym istnieniu "iskry Bożej" i podążanie drogą Chrystusową, czyli Bogoczłowieczą.
Autor Usprawiedliwienia dobra wywarł olbrzymi wpływ na atmosferę epoki, formując nową - wyrastającą z metafizyki - estetykę i ukierunkowując poszukiwania ideowe twórców w stronę tego, co trwałe, wieczne, niezmienne. Piętnując pseudosztukę - karmiącą się sprawami doczesnymi, nabrzmiałą utylitaryzmem i realizującą postulat służby społecznej - uzmysłowił poetom istnienie innych obszarów - tajemniczych, ukrytych za powłoką zjawisk. Były to obszary odległe, rozpoznawalne jedynie intuicyjnie, ale zarazem bliskie, bo posiadające zakorzenienie w żywej, realnej, wypełnionej duchem materii. Materia bowiem to nie zło, ułuda, chaos, jak przekonywał Plotyn w Enneadach (1,6; 5,8), lecz zawiera ona w sobie zalążek kosmosu, harmonii. Dlatego kośćcem światopoglądu Sołowjowa było przekonanie o nierozerwalnej więzi świata natury ze światem idei, o tym, że triada: prawda, piękno i dobro - to w naszym życiu nie fałszywy i frustrujący ideał, lecz realny, zyskujący oparcie w doświadczeniu, znak czy ślad obecności "tamtego świata".
Śledzenie "odblasku" tych trzech pierwiastków w otaczającej rzeczywistości - to zadanie artysty. Tylko on bowiem najlepiej potrafi zmysłowo "uchwycić" jedność duchowo-materialną wszystkiego, co istnieje, "wyłowić" w chaosie element porządkujący, czyli głębszy sens. Poeta wznosi się przeto nad marnością, przemijaniem, złem, śmiercią, które wypełniają rzeczywistość - wciąż po- grążoną w historii, zmienności - i przepowiada przyszły triumf nieśmiertelności, trwałości i harmonii - gdy "czasu już więcej nie będzie". W świetle tej koncepcji poeta wyposażony jest w dar szczególny; posiadłszy mistyczne wtajemniczenie, staje się on wieszczem, prorokiem, teurgiem. Sztuka staje się dlań ogniwem łączącym piękno przyrody z pięknem przyszłego życia. Zadanie, przed jakim staje poeta, posiada zatem charakter religijny, bo wiąże on realne z idealnym, staje się przewodnikiem, który prowadzi ku lepszej, przeobrażonej rzeczywistości (łac. religo, religare - wiązać, łączyć).
W konsekwencji poezja uzyskuje status szczególnego, "wyższego" poznania, polegającego na wykrywaniu wieczności w tym, co podległe działaniu czasu. Natchniona przez mistycyzm epoka nie przeszła też obojętnie obok zagadnień teozoficznych, związanych z - zawartą w mitach, symbolach, misteriach antycznych i tekstach okultystów - wiedzą ezoteryczną. Zajmowała się nimi Jelena Bławatska (1831-91) - pisarka i myślicielka, późniejsza mistrzyni Rudolfa Steinera (1861-1925), lidera ruchu teozoficznego, a zarazem projektodawcy Goetheanum - słynnej świątyni antropozofów w Dornach w Szwajcarii. Zagadnienia te były w pewnym okresie bliskie Andrzejowi Biełemu.