Nie wszystkie zjawiska poetyckie pierwszych powojennych lat w Polsce stanowiły przeciwstawienie się poprzednikom: romantykom i ich duchowym spadkobiercom, poetom młodopolskim. Pojawiły się również kontynuacje i to bardzo interesujące: jedną z nich był krąg poznańskiego "Zdroju" 1917-22.
Pismo - redagowane nieprzerwanie przez Jerzego Hulewicza (1886-1941), poetę, malarza, powieściopisarza i dramaturga - stworzyło bardzo sprawnie funkcjonujące środowisko artystyczne. Wydawano świetną Bibliotekę "Zdroju", w której ukazało się wiele znaczących rozpraw naukowych, przekładów, tomów wierszy, dramatów polskich twórców.
Organizowano wieczory literackie, prelekcje, wystawy - co ważne, nie ograniczając się wyłącznie do kręgu najbliższych współpracowników "Zdroju" (a stanowili go J. Hulewicz i jego brat Witold, Stanisław Przybyszewski, Jan Stur, Zenon Kosidowski). Z pismem współpracowali m.in. J. Iwaszkiewicz, Józef Wittlin, J. Tuwim, K. Wierzyński, Emil Zegadłowicz. Spotkać tu można było malarzy takich jak A. i Z. Pronaszkowie, August Zamoyski, Stefan Szmaj. Jednak samej grupy "Zdrój" nie należy wiązać bezpośrednio z działalnością czasopisma, z którym artyści wchodzili w rozmaitych okresach w konflikt i od którego ostatecznie się odsunęli (1921), sądząc, że działalność wydawnicza i paradziennikarska utrudnia im wewnętrzny, duchowy rozwój. Była to grupa otwarta - co jednak nie znaczy: anty- lub bezprogramowa. Wykluczała taką możliwość obecność w kręgu "zdrojowców" Przybyszewskiego.
Niemłody już, bo blisko pięćdziesięcioletni programodawca Młodej Polski, otoczony legendą i aurą skandalu głosiciel idei "sztuki dla sztuki", w nowej sytuacji uznał za nieodzowny zwrot w stronę romantycznego mistycyzmu (studia: Ekspresjonizm, Słowacki i "Genezis z Ducha" oraz Powrotna fala. Naokoło ekspresjonizmu, obydwa 1918) i problematyki narodowej. On też w pierwszym okresie istnienia czasopisma (1917 - koniec 1918) wyraźnie związał jego koncepcje artystyczne z Młodą Polską.
To budziło naturalne opory twórców młodszych i doprowadziło do rozstania się środowiska z Przybyszewskim; potrzebne były bardziej radykalne poglądy. Takie bardziej radykalne stanowisko zajmował J. Hulewicz, piszący o Duchu wiecznym rewolucjoniście, potrzebie przebóstwienia człowieka i formułujący w ten sposób program wchodzący w obszar konfliktu z Kościołem (istotnie: środowiska bliskie Kościołowi uznały "Zdrój" za pismo antyreligijne i bolszewizujące i zaczęły je bojkotować).
Zarazem Hulewicz nie obawiał się atakować i prowokować tradycyjnie w Wielkopolsce silnej endecji (m.in. artykuł o wielkości J. Piłsudskiego). W ostatnim okresie działalności "zdrojowcy" skoncentrowali się, pod wpływem J. Hulewicza, na rozwijaniu jego własnej teozofii i tym samym odcinając się od tego, co zdecydowało o ich pierwotnym sukcesie: życia społecznego.
Dlatego też ok. 1922 roku ugrupowanie to - formalnie - przestało istnieć. Natomiast elementy ekspresjonistycznej poetyki - a ekspresjoniści posługiwali się środkami poetyckimi odznaczającymi się szczególnym nasileniem emocji, wywołującymi moralny wstrząs, zaś w sferze dyskursu: mnogością zaskakujących, monumentalnych metafor, znacznym udziałem stylizacji (biblijnej, apokaliptycznej, profetycznej), deformacjami składniowymi, groteską, fantastyką, symboliką oniryczną - odnaleźć można nie tylko w twórczości samych "zdrojowców", lecz są one obecne również w poezji J. Tuwima, w ekstatycznym tonie dionizyjskim Iwaszkiewicza, Słonimskiego, Lechonia - a także w balladowej liryce Leśmiana, J. Wittlina, poetyckiej prozie Brunona Schulza, nie wspominając już o katastrofistach z kręgu J. Czechowicza czy wileńskich "Żagarów", czy o poezji powstającej w kręgu tzw. prymitywistów oraz twórców związanych z nurtem ludowym (Emil Zegadłowicz, grupa "Czartak"). Elementy ekspresjonizmu pojawiają się także w groteskowo-fantastycznej liryce K.I. Gałczyńskiego, są poniekąd naturalnym składnikiem poetyckiej (choć nie tylko) twórczości Witkacego.