Wacław Berent (1873-1940) to niewątpliwie jeden z najtrudniejszych powieściopisarzy polskich, typowy reprezentant prozy modernistycznej. Pierwszą jego znaczącą powieścią był Fachowiec (1895). Utwór ten, napisany jeszcze w konwencji realistycznej, stanowił odautorską rozprawę z ideologią pozytywistyczną i polskim marzycielstwem.
Główny bohater, Kazimierz Zaliwski, pod wpływem pozytywistycznych haseł rezygnuje ze studiów oraz kariery literackiej, podejmując pracę w fabryce. Wysiłek fizyczny nie prowadzi jednak do uszlachetnienia młodzieńca. Wskutek monotonnej pracy przy bormaszynie traci on zdolności intelektualne, przeistacza się w tępy automat. Obcowanie Zaliwskiego z proletariatem nie owocuje również podniesieniem poziomu umysłowego klasy robotniczej. Przyczynia się natomiast do schamienia "apostoła postępu". Po pewnym czasie przestaje on czytać ambitną literaturę, ubożeje jego język. W utworze skrytykowane zostają postulaty utylitaryzmu, pracy organicznej i pracy u podstaw.
Według Berenta były one mrzonką. Fachowiec stanowił także literacką przestrogę. Autor przestrzegał przed podejmowaniem modnych w danej chwili ról, w mistrzowski sposób ukazywał manipulację ludzkim umysłem przez prasę. Kolejną powieścią było Próchno (1903). Metaforyczny tytuł dzieła odnosi się do kondycji wewnętrznej przedstawionych postaci oraz otaczającego ich świata. Akcja rozgrywa się na przełomie XIX i XX w. w niemieckojęzycznej metropolii (najprawdopodobniej Berlinie lub Monachium). Bohaterowie to międzynarodowa bohema artystyczna, reprezentująca różne dziedziny sztuki (teatr, malarstwo, muzyka, literatura, śpiew, kabaret). Zżera ich melancholia, tęsknota do nirwany, poczucie całkowitego wypalenia. Życie wypełniają wizytami w kawiarniach oraz rozmowami na tematy egzystencjalne, filozoficzne, religijne. Ich głównym celem jest jednak służba prawdziwej sztuce. Próchno demaskuje dwuznaczność dekadenckich zachowań.
Powieściowi artyści buntują się przeciw filisterskim odbiorcom, pragnąc równocześnie uznania w oczach tłumu. Ambiwalentnie kształtuje się ich stosunek do miasta. Jest ono molochem, miejscem zdegenerowanym i antyrefleksyjnym, cmentarzyskiem idei. Z drugiej jednak strony nie potrafią oni żyć poza tą przestrzenią. Berent krytykuje też nieautentyczność artystów, ich pozerstwo i zniewolenie przez gest, przejawiające się w traktowaniu życia jako dzieła sztuki. Ostrzega, że teatralizacja własnej biografii może się skończyć tragicznie. W przeciwieństwie do Fachowca powieść po- siada awangardową konstrukcję. Pisarz zastosował w niej polifoniczną technikę punktów widzenia.
Rzeczywistość poznajemy więc z perspektywy kilku postaci. Wyraźnej redukcji uległy opisy, fundamentalne znaczenie przypisane zaś zostało monologom. Zabieg ten, zdaniem Jana Tomkowskiego, umożliwił artyście uzyskanie pełni subiektywizmu: W tej sytuacji rolę narratorów przejmowali kolejni bohaterowie. Monolog - jawny bądź ukryty - dominował nawet w partiach dialogowych, pozostając jednak zawsze konstrukcją o wysokim stopniu organizacji artystycznej, zbliżając się niekiedy do poematu prozą z jednej, a eseju z drugiej strony. Powieść nie posiada spójnej fabuły. Próchno to zlepek wielu przemyśleń, monologów. Zadaniem odbiorcy jest opanowanie kompozycyjnego chaosu i odczytanie ukrytych w nim sensów. W podobny sposób skonstruowana została Ozimina (1911). Powieść ta, zwana także warszawskim Weselem, stanowiła pisarską reakcję na rewolucję 1905 roku. Akcja utworu rozgrywa się w ciągu jednej nocy w Warszawie. W salonie baronowstwa Niemanów, niczym w bronowickiej chacie, spotyka- ją się reprezentanci prawie całego społeczeństwa (inteligenci, artyści, uczeni, bankierzy, weterani powstań, zesłańcy, konspiratorzy).
Wśród gości znajduje się także stary rosyjski pułkownik. Prowadzona przez nich dyskusja dotyczy oceny wewnętrznej kondycji naszego narodu, jego szans na podjęcie walki o niepodległość. Wnioski wyłaniające się z rozmów oraz rozmyślań bohaterów są pesymistyczne. Wieloletnia niewola doprowadziła społeczeństwo do upodlenia, upadku ideałów, bierności, marazmu, anomii. Największe nadzieje wiąże autor z młodym pokoleniem. Być może ono jest tytułową oziminą, czyli ziarnem, które zakiełkuje kiedyś wolnością. Ozimina, wzorem Wesela, nasycona została pokaźną liczbą symboli. Kukła Murzyna podtrzymująca tacę z napojami oznacza zastój, beznadzieję. Powieściowy ksiądz jest natomiast odpowiednikiem Stańczyka. Inne utwory Wacława Berenta to powieść Żywe kamienie (1918) oraz opowieści biograficzne Nurt (1934), Diogenes w kontuszu (1937), Zmierzch wodzów (1939). W tych ostatnich dały o sobie znać historyczne pasje pisarza. Praktycznie w całości poświęcone one zostały ludziom doby oświecenia.