Reklama

Wczesny romantyzm w Polsce

​Początek romantyzmu w Polsce wyznacza pierwsza książka Mickiewicza. Wbrew tytułowi, nie tylko Poezje stanowią jej treść. Otwiera zbiorek rozprawa bez tytułu (dziś drukowana pod nagłówkiem O poezji romantycznej), potem następują Ballady i romanse, a dopełniają całości Wiersze różne - rzeczywiście, tematycznie i estetycznie rozmaite. Nowatorstwo młodego poety wileńskiego przejawia się w każdym z tych trzech działów treściowych książki. W rozprawie wstępnej Mickiewicz kreślił program literacki dla trzech zaplanowanych zbiorków (tom II Poezyj, z Dziadami wileńskimi i Grażyną wyszedł w r. 1823, tom III nie powstał z powodu procesu politycznego i deportacji autora), w Balladach i romansach ukazywał romantyzm w praktyce twórczej, w Wierszach różnych ujawniał jeszcze inne możliwości odnowienia poezji polskiej. Debiutant z prowincji miał świadomość, że eksperyment poetycki nie zostanie przyjęty z otwartymi ramionami.


Niewiele wcześniej ostrożny, kompromisowy projekt odejścia od klasycznej ortodoksji i skierowania poezji odzwierciedlającej charakter narodowy na drogę pośrednią między "klasycznością" a "romantycznością" - projekt sformułowany w r. 1818 przez Kazimierza Brodzińskiego - właśnie na gruncie wileńskim spotkał się z surową odprawą ze strony Jana Śniadeckiego, filozofa i uczonego o najwyższym autorytecie  ogólnopolskim  (O  pismach   klasycznych   i   romantycznych, 1819). Mickiewicz broni się przed uprzedzoną recepcją, ale jest pewien swych racji. Idzie dalej niż Brodziński w historycznym myśleniu o poezji. Brodziński w artykule O klasyczności i romantyczności tudzież o duchu poezji polskiej (1818) stawia literaturę wobec nieuchronnego wyboru spośród zasobów dwóch wielkich tradycji i w gruncie rzeczy narzuca poetom metodę eklektyczną oraz mocno wyselekcjonowane wzorce rodzimej kultury. Tymczasem dla Mickiewicza klasyczność i romantyczność są wprawdzie koncepcjami prawidłowo opisującymi dwutorowy bieg europejskiej kultury, są jednak również mało elastycznymi pojęciami, gdy służą do porządkowania różnorodności poezji współczesnej. Wileński debiutant, wyraźnie zafascynowany wszechstronnością twórczą Johanna Wolfganga Goethego, broni swojego prawa do bycia w uprawianiu poezji rozmaitym. 

Reklama

Wskazuje też na rosnące różnice między literaturami narodowymi (np. między literaturą angielską a niemiecką) i dostrzega wielorakie możliwości przed literaturą polską. Wybiera pluralizm, odrzuca ideowe czy estetyczne restrykcje. Romantyczność, napisana w r. 1821 ballada-manifest, brała w obronę Brodzińskiego przed Śniadeckim, ale wykraczała poza wszelkie ograniczenia, którymi swą ludowość obwarował Brodziński. Ten ostatni okaże się wkrótce jedynym dla romantyków istotnym przeciwnikiem w sporach literackich. Mylące określenie "walka romantyków z klasykami" stopniowo wychodzi z użycia. Wyniknęło ono z uproszczonego postrzegania literatury późnooświeceniowej (tzw. poststanisławowskiej) i z powierzchownej wiedzy o krytyce literackiej sprzed powstania listopadowego. Późne oświecenie polskie (1795-1830)  stanowiło  intelektualnie  najważniejszą i literacko najbujniejszą fazę okresu. W tym okresie znaleźć można wiele zjawisk tematycznie i estetycznie nowatorskich. Spośród czterech głównych nurtów literatury poststanisławowskiej tylko elitarny, także w sensie społecznej pozycji jego reprezentantów, klasycyzm warszawski trwał na pozycjach niewzruszonej ortodoksji (Kajetan Koźmian, Ludwik Osiński). W różnych środowiskach dochodziło do głosu nowoczesne myślenie o klasycyzmie: na Uniwersytecie Wileńskim (Euzebiusz Słowacki, nauczyciel Mickiewicza - Leon Borowski), w kręgu "Pamiętnika Warszawskiego" (Brodziński, Franciszek Wężyk), w towarzystwie puławskim (Adam Jerzy Czartoryski, Franciszek Morawski). Wyraźnie ożywczy charakter miały trzy orientacje literackie tych czasów. 

Nurt puławski, który aż do powstania listopadowego ilościowo dominował na scenie literatury, chlubił się autorytetami na miarę Juliana Ursyna Niemcewicza i Jana Pawła Woronicza. Z dbałością o rodzimy kontekst recepcji czerpał on ze zjawisk europejskiego preromantyzmu (np. osjanizm, gotycyzm, skotyzm), tworzył korzystne warunki do rozwoju powieści (m.in. Niemcewicz, Maria z Czartoryskich Wirtemberska, Ludwik Kropiński, Feliks Bernatowicz, Klementyna Tańska), patronował kolejnym koncepcjom literatury narodowej. Nurt legionowy (Józef Wybicki, Cyprian Godebski, Antoni Gorecki, Kantorbery Tymowki) zmagał się z tragicznym doświadczeniem politycznym Polaków i wchodził w sferę bolesnych  doświadczeń  nowożytnej  jednostki.  Doświadczenie   napoleońskie mieli również przedstawiciele nurtu sielanki narodowej, kontynuatorzy stanisławowskich form ludowości spod znaku Franciszka Karpińskiego i Wojciecha Bogusławskiego, tj. Wincenty Reklewski, Kazimierz Brodziński i jego starszy brat Andrzej. W latach dwudziestych pojawiają się nawet pierwociny polskiego realizmu (Fryderyk Skarbek, Elżbieta Jaraczewska). 

W fazie przełomu romantycznego opinie ortodoksyjnych klasyków miały znaczenie jedynie wąsko środowiskowe. Świadomość literacka środowiska puławskiego  stanowiła umiarkowane i kompromisowe tło polemik krytycznych. Ludowość Mickiewicza, prze- pojona tajemniczością pełną grozy, oparta  na  magicznej przyczynowości, nie stroniąca od upiorowych zabobonów i ciemnych stron ludzkiej  duszy, stała się naturalnym wyzwaniem dla oświeceniowego idyllizmu Brodzińskiego. Autor  Wiesława.  Sielanki  krakowskiej  (1820)  podjął  rękawicę  także wtedy, gdy młoda krytyka romantyczna, ukształtowana w Warszawie ok. 1825 roku, triumfowała z powodu Sonetów Mickiewicza (1826), uprawiając apologię geniuszu twórczego i rozwijając metafizyczną estetykę. Gdy romantyzm zaczął konspirować i opowiedział się za polityką insurekcyjną, Brodziński znów oponował przeciw bajronicznemu "zagorzalstwu", przeciw wizji świata, eksponującej konflikty i sprzeczności, przeciw afektowaniu się czynem, który "mierzy siły na zamiary". Dzięki temu wybitnemu rzecznikowi późnego oświecenia polskie spory przełomu romantycznego nie stały się zwykłą walką pokoleń, standardowym pojedynkiem nowatorów z przeżytkami minionej epoki, lecz rywalizacją dwu nowoczesnych programów literatury i kultury narodowej.           

Głównym romantycznym protagonistą tego pojedynku był Maurycy Mochnacki. To on budował  krytycznoliteracki  program romantyzmu (O duchu i źródłach poezji w Polszcze, 1825), on towarzyszył twórcom jako interpretator dzieł literackich i artystycznych, on powołał do istnienia polską estetykę filozoficzną (Myśli o literaturze polskiej (1828), on wreszcie stworzył bilans nowej literatury na podstawie nowatorskiej filozofii ducha narodowego (O literaturze polskiej w wieku dziewiętnastym, 1830). Jego Powstanie narodu polskiego w roku 1830 i 1831 (1834) postawiło go w rzędzie najwybitniejszych polskich historiografów czy myślicieli historycznych. Dodajmy, że o losach polskiego  romantyzmu,  zatem i o sile argumentów krytycznych, rozstrzygała wówczas poezja Mickiewicza. Sam autor Grażyny - jak wiemy - stawał w szranki krytyczne, a jak niebezpiecznym przeciwnikiem bywał w tej roli, świadczy pamflet O krytykach  i  recenzentach    warszawskich    (1829) oraz Salon  warszawski,  scena VII  w  III  części Dziadów

Wczesnoromantyczne życie literackie w Polsce zostało zdominowane przez rówieśników Mickiewicza. Ferment środowiskowy, poprzedzający ukształtowanie się nowej sytuacji generacyjnej, trwa mniej więcej od roku 1817. Wtedy powstaje w Wilnie Towarzystwo Filomatów, związek miłośników wiedzy, który szybko ewoluuje ku problematyce narodowej oraz ku nowoczesnej kulturze młodości i indywidualności. Uprawianie   wierszopisarstwa  lub krytyki wchodzi do filomackiego statutu jako ćwiczenie intelektualne,      jako     kształcąca umiejętność, lecz od 1819 r. świadomość literacka tego grona podlega wyraźnej profesjonalizacji. Tomasz Zan, filomacki przywódca, i Jan Czeczot mają swoje miejsce w dziejach sentymentalnej dumy ludowej i liryki pieśniowej. 

O kilka lat młodsi filareci (Antoni Edward Odyniec, Aleksander Chodźko, Julian Korsak) zyskają ogólnopolską renomę w połowie lat dwudziestych. W zbliżonym czasie grupy literatów, urodzonych na ogół nie wcześniej niż w drugiej połowie lat 90. XVIII wieku, skupiają się w Krzemieńcu (Tymon Zaborowski, Karol Sienkiewicz, Józef Korzeniowski, Teodozy Sierociński), we Lwowie, w Warszawie (znaczna część prowincjonalnych talentów ściąga do stolicy), nawet w odległym ukraińskim Humaniu ("Zagogra", tj. Zaleski, Goszczyński,   Grabowski). Na gruncie prądu romantycznego lub poza nim kontynuowany jest proces regionalizacji literatury polskiej, który wiele zawdzięczał późnooświeceniowej ludowości i przedromantycznym fascynacjom przeszłością. W Wiesławie Brodzińskiego są już obrazy podkrakowskiej okolicy, miejscowy folklor, koloryt mentalny i obyczajowy, dzieje narodowe w lokalnej perspektywie - z wyjątkiem romantycznej wizji świata jest już wszystko, czego potrzebuje regionalizm romantyczny. 

W latach dwudziestych związek z "ojczyzną domową" manifestują poeci Wołynia (Zaborowski), Podola (Maurycy Gosławski); po powstaniu listopadowym przyjdzie czas na poezję o rodowodzie halickim, białoruskim, mazowieckim, wielkopolskim... Do wielkiej historii literatury przeszły jednak wyłącznie dwie tzw. szkoły prowincjonalne: litewska i ukraińska. Ta pierwsza to Mickiewicz i jego przyjaciele-naśladowcy, którzy starali się podążać za wzorem Bal- lad i romansów czy Grażyny (zwłaszcza Czeczot i Odyniec). Szkołę ukraińską tworzyli koledzy z Humania, Zaleski, Goszczyński i Grabowski, tak- że Antoni Malczewski, starszy od nich i jakże samotny u tragicznego schyłku swego życia (raz podobno zetknął się z nim Zaleski). Grabowski rzucił długo powtarzaną uwagę o stworzonych przez tych autorów stereo- typach Ukrainy: szlacheckim autora Marii (Malczewski), hajdamackim autora Zamku kaniowskiego (Goszczyński), kozackim Zaleskiego. Temu ostatniemu najwięcej uznania przyniósł poemat folklorystyczny Rusałki (1829), znamienny dla wrażliwości estetycznej poety, bliższej sentymentalizmowi niż romantyzmowi. Charakter estetycznie zróżnicowany, w  dużej mierze o k o l i c z n o ś c i o w y i nawet kolektywny, przejawia poezja powstania listopadowego. 

Na wierszopisarską spuściznę Listopada składają się przede wszystkim świadectwa poetów- żołnierzy, zarówno autorów starszych, jak były napoleończyk i uznany literat Antoni Gorecki (ur. 1784), ale także najmłodszych; piór już sprawdzonych i debiutantów. Znajdą się w tym szerokim gronie: Goszczyński, Gosławski, Stefan Witwicki, dalej - dobrze zapowiadające się talenty jak Stefan Garczyński, Konstanty Gaszyński, Dominik Magnuszewski, Hieronim Kajsiewicz, wreszcie - powstańczy pieśniarze, m.in. Rajnold Suchodolski (brat wybitnego malarza Januarego, porucznik 5. pułku strzelców pieszych, kawaler Virtuti Militari, zmarły samobójczą śmiercią w dniu kapitulacji stolicy) i Franciszek Kowalski (1799-1862; oficer 16. pułku piechoty, a następnie legii litewsko-wołyńskiej, autor zbioru Miecz i lutnia, 1831). 

Opiewał powstanie napoleończyk K. Brodziński, zagrzewał do walki Juliusz Słowacki, któremu tyrtejski debiut liryczny przyniósł spory rozgłos. Po tematykę powstańczą sięgał kilkakrotnie Mickiewicz; kanwy do Reduty Ordona dostarczyło mu doświadczenie Garczyńskiego (adiutanta dzielnego obrońcy Warszawy, gen. Umińskiego), tematykę Śmierci pułkownika czy Noclegu zaczerpnął z litewskich legend powstańczych (Emilia Plater, Wincenty Matuszewicz). W Dreźnie, miejscu postoju emigrującego żołnierstwa, Mickiewicz pasował na poetę głównego piewcę Listopada: Wincentego Pola, partyzanta i ułana, podkomendnego generałów Chłapowskiego i Giełguda oraz wspomnianego Matuszewicza, naczelnika powiatu trockiego. 

Polowskie Pieśni Janusza (Paryż 1835) zawierały perły poezji żołnierskiej i liryki patriotycznej: Krakusy (Grzmią pod Stoczkiem armaty...), Stary ułan pod Brodnicą czy Śpiew z mogiły (Leci liście z drzewa...), przeniesiony przez Chopina do repertuaru wielkiej pieśni romantycznej, ale spopularyzowany w domach polskich także z muzyką nieznanego kompozytora. Związana z Listopadem poezja polityczna i historiozoficzna sięga na ogół do kanonów klasycystycznej liryki wysokiej. Głosi się tu hasła wolności i solidarności ludów, walki za wolność waszą i naszą, przywołuje się oświeceniowe idee powszechnego ładu i postępu dziejowego, obecna bywa myśl o misji historycznej Polaków oraz odczucie obojętności i niewdzięczności Francuzów. 

Z podobnych źródeł ideowych wypływa poezja wezwań do boju, animuszu żołnierskiego, także zemsty na wrogu. Niższym stylem mówi się o potocznych sprawach obozu wojskowego, o codziennym życiu oddziału i o wojennym koleżeństwie; nieco wznioślejsze, jeśli nie noszą piętna familiarności, są pochwały dowódców, apoteozy wodzów. Piosenka sentymentalna służy poetom powstańczym często do oddawania się marzeniom o polskim dworku, miłości, junackich zabawach. Długo pamiętali rodacy utwory opiewające fantazję i brawurę, rycerskość i barwną prezencję ułana, zwłaszcza w parze z idylliczną panną z dworku. Poezja powstania listopadowego nawet w swych artystycznie najcenniejszych przejawach pozostawała poza prądem romantycznym lub na jego obrzeżach. Przyczyniła się jednak do rozpowszechnienia pewnego stereotypu romantyzmu: popularnego, serdecznego, swojskiego, tradycjonalnego. W rzeczywistości był to odświeżony, przetworzony w żywym doświadczeniu zbiorowym - sentymentalizm.

Encyklopedia Internautica
Reklama
Reklama
Reklama