Reklama

EMIGRACJA PO III ROZBIORZE

Nastroje i aktywność Polaków na emigracji były różne – do tego stopnia, że umiarkowany odłam polskich obywateli opuścił szeregi paryskiej Deputacji i reaktywował tzw. Agencję. Jej przywódcy: Franciszek Barss, Józef Wybicki, Karol Prozor, Józef Wielhorski próbowali pozyskać sojuszników dla sprawy polskiej na drodze dyplomatycznej, chcieli przywrócenia w wyzwolonej ojczyźnie Konstytucji 3 Maja. Radykalni działacze Deputacji: Franciszek Ksawery Dmochowski, Jan Dembowski, ksiądz Józef Meyer, Józef Pawlikowski, gen. Józef Gabriel Taszycki nawiązywali z kolei do tradycji jakobinów polskich i lewicy z czasów powstania 1794 r. i nadal utrzymywali ścisłe kontakty z krajem (Centralizacja Lwowska). Obie grupy liczyły na pomoc Francji, obie zamierzały też powołać u jej boku formacje wojskowe, jako zalążek przyszłych polskich sił zbrojnych. Poparcie Dyrektoriatu francuskiego uzyskała ostatecznegie zgłoszona przez Agencję kandydatura gen. Jana Henryka Dąbrowskiego, któremu powierzono misję utworzenia polskich formacji wojskowych, mających pozostawać formalnie w służbie narodów sprzymierzonych z Francją. Ominięto w ten sposób zapisany w konstytucji francuskiej wyraźny zakaz tworzenia tak we Francji, jak i przy jej armii, jakichkolwiek oddziałów cudzoziemskich. Dąbrowskiego skierowano do głównodowodzącego wojskami francuskimi we Włoszech gen. Napoleona Bonapartego, który po serii zwycięstw w północnej Italii utworzył zależną od Francji Republikę Lombardzką. Mimo początkowej niechęci, Bonaparte wyraził zgodę na tworzenie polskich oddziałów w nadziei, że wywrą one ewentualnie demoralizujący wpływ na armię austriacką, złożoną w znacznej części z Polaków. Generał nie znał wówczas zarówno wartości polskiego żołnierza, jak i umiejętności dowódczych samego Dąbrowskiego. Pierwsze doświadczenia bojowe miały wkrótce radykalnie zmienić nastawienie Bonapartego do Polaków, którzy zyskali w jego oczach opinię dzielnych, bezinteresownych i dobrze wyszkolonych żołnierzy. W styczniu 1797 r. gen. Dąbrowski zawarł w Mediolanie układ z Administracją Generalną Rzeczypospolitej Lombardzkiej o powołaniu Legionów Polskich posiłkujących Republikę Lombardzką. Legioniści otrzymywali tymczasowo obywatelstwo lombardzkie. Uzgodniono, że mundur, komenda, kadra oficerska i organizacja będą narodowe, szlify w barwach lombardzkich z napisem: Gli uomini liberi sono fratelli (Ludzie wolni są braćmi), oraz kokarda trójkolorowa francuska. Do Legionów wstępowali emigranci, ściągała młodzież z trzech zaborów, ale ogromną większość stanowili zwalniani z niewoli jeńcy-Polacy. Intensywna agitacja prowadzona w obozach jenieckich pozwoliła zebrać do końca stycznia ponad 1000 ochotników i sformować pierwsze oddziały, które w lutym wzięły już udział w walkach pod Castel Bolognese. W kwietniu 1797 r. liczyły one 3600 żołnierzy, a latem tegoż roku w dwóch legiach dowodzonych przez gen. Józefa Wielhorskiego i gen. Franciszka K. Rymkiewicza było około 7 tys. piechurów, których wkrótce zasilił batalion artylerii i pułk jazdy. Przezwyciężono początkowe kłopoty z brakiem kadry awansując do stopni oficerskich doświadczonych podoficerów nie legitymujących się pochodzeniem szlacheckim. W oddziałach panowały stosunki demokratyczne, wynikające z republikańskich zasad równości i braterstwa, obowiązujących w rewolucyjnej armii francuskiej. Zniesiono kary cielesne, legionistów uczono czytania i pisania, zapoznawano z ojczystą historią. Żołnierza wychowywano na świadomego swego posłannictwa obywatela, zakładając, że Legiony są zawiązkiem siły zbrojnej narodu polskiego, narodowej i demokratyczno-republikańskiej armii. Wzorem był Tadeusz Kościuszko, którego uznawano za najwyższy autorytet moralny wśród wychodźstwa polskiego.

Encyklopedia Internautica
Reklama
Reklama
Reklama