Reklama

Hieronim Morsztyn

Zawarta w Lekcyjach Kupidynowych Kaspra Twardowskiego pochwała wolnej, nieskrępowanej zarówno konwenansami, jak i prawem miłości, znalazła swoje przedłużenie w twórczości poetów „światowych rozkoszy”. Tak określił ich Czesław Hernas, wskazując na dominantę tematyczną dorobku Hieronima Morsztyna, Szymona Zimorowica czy anonimowych autorów liryki popularnej (pieśni, tańce, padwany).

Reklama

Hieronim Morsztyn (ok. 1580 – ok. 1623) pochodził z rodziny ariańskiej. Wcześnie osierocony pozostawał pod opieką wuja Samuela Łaskiego, który pełnił funkcję sekretarza królewskiego. Wiadomo też, że przyszły poeta uczył się w jezuickim kolegium w Braniewie, a następnie przebywał na różnych dworach (Lublin, Wilno). Ożenił się z nieznaną bliżej Zofią, osiadając we własnym majątku. Związki z Łaskim poświadcza sam autor, przywołując tytuł Theses filozofskie (1598) – nie zachowany do dziś utwór dedykowany wujowi. W roku 1606 ukazał się najwybitniejszy poemat Morsztyna Światowa rozkosz z ochmistrzem swoim i ze dwunastą swych służebnych panien będący afirmacją rozkoszy zmysłowych. Dzieło posiada kunsztowną strukturę cyklu poetyckiego nawiązującego do Pieśni świętojańskiej o sobótce Jana Kochanowskiego, gdzie mamy do czynienia ze śpiewemdwunastu panien. U Morsztyna jest to jednak dwanaście upersonifikowanych przyjemności życia: Pompa, Asystencyja (okazałość), Kompanija, Dieta (pojęta jako przyjemność jedzenia), Pijatyka, Podwika, Muzyka, Saltarella (taniec), Krotochwila (rozrywka, zabawa), Gra, Przejażdżka i Uciecha, które prowadzi w swym orszaku Ochmistrz Dostatek. Myśl nadrzędna poematu zawarta została już w początkowych wersach, gdzie mówi się o tym, iż Świetny świat tak nadobnie Pan Bóg ubudował po to, by człowiek mógł z niego korzystać. Apoteoza przyjemności życia posiada zatem, jak chce Morsztyn, sankcję religijną (opis stworzenia świata przez Boga dla człowieka w starotestamentowej Księdze Rodzaju). Morsztyn zresztą wyraził bezpośrednio swój zamysł i cel spisania Światowej rozkoszy:

Moja rzecz jest opisać świeckie delicyje, Których każdy, póki żyw, niech, jak chce, zażyje, Bo po śmierci, acz wierzym o wiecznej radości, Daleka ta od ziemskich będzie rozpustności.

W tym kontekście grzechem okazuje się nie tyle korzystanie z rozkoszy, ile właśnie ich odrzucenie w imię ascetyzmu. Warto zauważyć, że idee zawarte w tekście Morsztyna sankcjonowały wypracowany już wcześniej w dobie renesansu model egzystencji ziemiańskiej, dającej człowiekowi rozmaite rozkoszy i uciechy. Ich zmienność i następstwo warunkowane jest czasem (porami roku, świętami), okolicznościami czy wiekiem. Słusznie Janusz Pelc podkreślił, iż wystąpieniedwunastu panien z fraucymeru Rozkoszy było rozpisanym na głosy hymnem na cześć „świeckich delicyj”. Lektura całości Światowej rozkoszy prowadzić może do pogłębionej refleksji na temat miejsca człowieka w kosmosie czy też ulotności ziemskiej egzystencji. Oto bowiem zmysłowy poemat finalizują epigramaty nawiązujące do maksymy z Księgi Koheleta: Vanitas vanitatum et omnia vanitas (Marność nad marnościami i wszystko marność). Wiersze o przemijaniu, „nędzy ludzkiej”, dobrach materialnych czy cnocie można wszakże rozumieć dwojako. W kontekście apoteozy zmysłowych przyjemności opiewanych przez dwanaście panien niekoniecznie muszą być odczytywane jako fałszywy akord, zgrzyt wskazujący na marność rozkoszy cielesnych. Finalne wiersze wanitatywne być może należy odczytywać jako tym większą zachętę do „użycia”, do przyjemności póki czas po temu, bo przecież w końcu musi przyjść, jakby powiedział Szarzyński, chciwa śmierć, by odciąć rozkosz nędzą.

Hieronim był również autorem Sumariusza wierszów, zbioru złożonego z ponad 300 utworów. Podobnie jak fraszki Kochanowskiego dzieło Morsztyna nie posiada przejrzystej kompozycji. Składają się nań erotyki, fraszki, anegdoty, nagrobki, elegie itd. Generalnie jednak dominują w zbiorze teksty biesiadne i miłosne, mające pełnić funkcję ludyczną. O popularności Sumariusza wierszów świadczą liczne wypisy ze zbioru dokonywane przez brać szlachecką, która prowadziła różnotematyczne sylwy (tzw. księgi domowe, w których zawierano informacje genealogiczne, rachunki gospodarskie, prognostyki, korespondencję polityczną, nowiny, diariusze, fragmenty kronik, wiersze, okolicznościowe mowy itp.).

Osobną część dorobku poety stanowią wierszowane i prozatorskie romanse, wydane już pośmiertnie, których autorstwo Morsztyna do dziś budzi kontrowersje. W roku 1650 ukazały się Antypasty małżeńskie zawierające m.in. Historyję ucieszną o zacnej królewnie Banialuce. Od imienia bohaterki ukuto nawet zwrot „pleść banialuki” (tj. mówić głupstwa, bredzić). Opowieść o Banialuce bliższa jest konwencji baśniowej niż romansowej, a to z uwagi na obecność fantastyki i kreowanie sytuacji irracjonalnych (np. przywołanie ptaków głosem piszczałki). Poza warstwą fabularną na szczególne podkreślenie zasługuje pierwsza w literaturze polskiej próba oddania głosu licznych ptaków: Cięgocą kuropatwy, a potresty świerczą, / Gile i szpaki świszczą, jemiołuchy skwierczą. Z kolei w zbiorze wierszowanych romansów Filomachija abo afektów gorącej miłości wyrażenie (1665) autor wyzyskuje konwencjonalne motywy miłości nieszczęśliwej, nawiązując m.in. do Dekamero nu Boccaccia.

Encyklopedia Internautica
Reklama
Reklama
Reklama