Reklama

WŁODZIMIERZ I WIELKI

(ok. 960-1015)

– był nieślubnym synem Światosława, księcia kijowskiego i Maluszy, służącej jego babki, księżnej św. ➞ Olgi. Dość wcześnie zetknął się z chrześcijaństwem, jednak w młodości wiarą się nie interesował, a nawet rzec by można, że jego życie dalekie było od zasad ewangelii. W wieku 19 lat został księciem Nowogrodu, jednak z powodu sporu o władzę z bratem, Jaropełkiem, wkrótce musiał uchodzić z Rusi. Przez jakiś czas przebywał w Skandynawii, skąd wrócił w 978 roku i odbił Nowogród z rąk brata, a po jego śmierci został także księciem kijowskim (980). Przypadło mu w wielkim trudzie utrwalać granice państwa, łagodzić wewnętrzne spory i rozszerzać wpływy, m.in. na Zachodzie (w 987 roku zdobył Grody Czerwieńskie); wszystkie te zadania wymagały budowy niezwykle mocnej drużyny rycerskiej. Wkrótce kontrolował wszystkie szlaki handlowe wiodące ku Morzu Czarnemu. Kontakty handlowe zbliżyły go do cesarstwa bizantyńskiego. W 987 roku W. udzielił pomocy cesarzowi Bazylemu II (który walczył z uzurpatorem Bardasem), uzyskując w zamian rękę jego siostry, księżniczki Anny. Cesarz jednak postawił warunek: przyjęcie chrztu. W. zgodził się, ale cesarz zaczął mnożyć kolejne zastrzeżenia: wtedy krewki książę zagroził Bizantyńczykom najazdem na przygraniczne tereny. Anna przybyła na Ruś z misjonarzami, którzy ochrzcili W. i jego poddanych ok. 989 roku. Gdzie się to stało – niestety, nie potrafimy dziś dokładnie określić. Trudno też zrekonstruować przebieg chrystianizacji rozległego kraju rządzonego przez W. Wiemy, że on sam po przyjęciu chrztu wykazał się gorliwością w nowej wierze; w ostatnich latach życia oddał się praktykom pokutnym i uczynkom miłosierdzia. Nie wiemy, jak wyglądały stosunki ruskiego władcy z chrześcijańskim Zachodem. Prawdopodobnie w Kijowie dwukrotnie przebywało poselstwo papieskie, a i W. posyłał swych przedstawicieli do Rzymu. Zmarł w roku 1015. Pochowano go w kościele św. Klemensa w Kijowie. Unici czczą W. jako świętego i Apostoła Rusi, obchodzą jego pamiątkę 15 lipca. Ślady kultu pozostały m.in. w literaturze: zachowały się np. hymny pochwalne ku czci W. napisane przez metropolitę ruskiego Ilariona. Historycy i hagiografowie spierają się do dziś o ocenę postaci św. W. Na pewno można mu zarzucić autokratyzm w rządzeniu państwem oraz przyjęcie chrztu ze względów politycznych. Tego typu zachowania nie były jednak w środkowej i wschodniej Europie na przełomie tysiącleci czymś niezwykłym. Ponadto późniejsza postawa W. – gorliwego neofity – zważyła na jego pozytywnej ocenie w oczach potomnych.

Encyklopedia Internautica
Reklama
Reklama
Reklama