(1933)
opowiadanie J. Iwaszkiewicza, którego zdarzenia rozgrywają się latem w 1. poł. XX w. Do odludnej leśniczówki Bolesława przyjeżdża jego brat Staś, od lat nieuleczalnie chory, by tu właśnie umrzeć. Chwilowe polepszenie zdrowia wykorzystuje jako szansę na możliwość skosztowania życia wszystkimi zmysłami. Romans z młodą, wiejską dziewczyną Malwiną i schadzki w brzezinie traktuje jak spełnienie tych oczekiwań. Obserwacja deszczu, nieba, chmur, przeżywane rozkosze, a nawet zwykłe spacery okazują się doświadczeniem ważniejszym niżeli zagraniczne podróże. Podziwia go na swój sposób, ale równocześnie i nienawidzi Bolesław, który nie może znaleźć ani miejsca, ani spokoju po śmierci żony Basi, szpieguje nawet intymne spotkania w brzezinie. Utwór jest opowieścią o śmierci, ale przede wszystkim afirmacją życia. W brzezinie pochowana została zmarła żona Bolesława, tutaj też spoczęło po śmierci ciało Stasia, tu było miejsce radości ostatnich dni jego życia. Śmierć Stasia przywraca spokój bratu, który po odrzuceniu cierpienia skłania się ku życiu, spostrzega swoją córkę, jego uwagi nie uchodzi też ładna Malwina. Ekr. w reż. A. Wajdy w 1970 r.