Reklama

Alfa

kryptonim, pod którym Czesław Miłosz opisał Jerzego Andrzejewskiego w rozdziale Alfa czyli moralista, wchodzącym w skład eseju polityczno-literackiego Zniewolony umysł

Alfa jest jednym z czterech pisarzy (pozostali to: ➞ Beta, ➞ Gamma i ➞ Delta), na których przykładzie Miłosz ukazuje proces dochodzenia intelektualistów do akceptacji, a z czasem apologii powojennego porządku politycznego, narzuconego przez dominację ZSRR. U progu lat 50. Alfa jest uznawany za jednego z najwybitniejszych prozaików. Przed drugą wojną światową zamieszczał swoje opowiadania w prawicowym tygodniku [„Prosto z mostu”], wkrótce opublikował powieść [chodzi o Ład serca, 1938], która przyniosła mu tytuł najzdolniejszego katolickiego pisarza. Główne zainteresowania Alfy, pozostającego pod silnym wpływem Josepha Conrada, koncentrowały się wokół tragicznych konfliktów moralnych. Mimo rozgłosu powieści Alfa dostrzegał w swojej książce fałsz, bo przebywał wśród idei o ludziach, a nie wśród żywych ludzi. Kiedy wybuchła wojna, brał udział w podziemnym życiu literackim i realizował swój ideał pisarza – moralnego autorytetu. W kołach literackich jego sądy traktowano jak wyrocznię, a młodzież chciwie słuchała jego wojennych opowiadań, przesyconych etyką lojalności. O tym, do czego prowadzi wierność nielicząca się z koniecznością historii, przekonał się chodząc po ruinach Warszawy, w której podczas powstańczej hekatomby polegli jego młodzi przyjaciele. Zaiste, on był jednym z odpowiedzialnych za to, co się stało. Kiedy nowy rząd przystąpił do odbudowy kraju, Alfa oświadczył, że chce służyć nowej Polsce. Zaczął pisać powieść [Popiół i diament, 1948], która miała mu zapewnić pierwsze miejsce wśród pisarzy działających w nowej sytuacji. Silny i czysty bohater, zawsze obecny w jego prozie, tym razem wcielił się w ideowego komunistę. Książka przynosząca pochwałę Nowej Wiary miała dla Partii ogromne znaczenie i Alfa dostał za nią w 1948 roku nagrodę państwową. Otrzymał także piękną willę. Kiedy został ogłoszony „socjalistyczny realizm” i pojawiła się konieczność wyraźnego opowiedzenia się po stronie Nowej Wiary, Alfa – pragnąc zawsze być pierwszym – ogłosił samokrytyczny artykuł, w którym potępił swoje dawne książki i wyznał, że jego błędy wynikały z tego, że nie był marksistą [Notatki. Wyznania i rozmyślania pisarza, „Odrodzenie” 1950, nr 5]. Partia go doceniła – powierzono mu wygłaszanie przemówień przeciwko Watykanowi, a następnie wysłano do Moskwy. Po powrocie ogłosił książkę [O człowieku radzieckim, 1951], w której dowodził, że tylko obywatel Związku Radzieckiego jest prawdziwie wolnym człowiekiem. W świadomości Alfy – idącego od jednego ustępstwa do drugiego – zatriumfował totalitaryzm.

Encyklopedia Internautica
Reklama
Reklama
Reklama