Bohater opowiadania Stefana Żeromskiego "Doktor Piotr".
Syn warszawskiego szynkarza z ulicy Krochmalnej, pochodzi z wielodzietnej i ubogiej rodziny, wychowuje go ulica. Ulubioną zabawą małego Teosia oraz jego rodzeństwa jest brodzenie w rynsztoku i wybijanie szyb żydowskim sąsiadom. Dzięki filantropijnemu kaprysowi podstarzałej damy i jej finansowemu wsparciu chłopiec kończy gimnazjum.
Po śmierci dobrodziejki kształci się dalej i dzięki wsparciu innych osób kończy wydział matematyczny Szkoły Głównej oraz Instytut Komunikacji, zdobywając zawód budowniczego dróg, mostów i dworców. Bijakowski to klasyczny dorobkiewicz, cynik, krętacz, egoista. Pozytywistyczne hasła "pracy organicznej" oraz "bogacenia się" traktuje w sposób wypaczony i wybitnie partykularny, widząc w nich wyłącznie nakaz nabijania własnej kieszeni.
Wrodzony spryt, życiowa obrotność oraz bogaty ożenek pomagają mu w zgromadzeniu majątku. Umiejętnie nim obraca, lokując posiadane pieniądze w korzystnych przedsięwzięciach. Bijakowski buduje w Królestwie Polskim nowy szlak kolejowy, zatrudniając jako nadzorcę zdeklasowanego szlachcica Dominika ➞ Cedzynę. Wyemancypowanemu synowi szynkarza imponuje, że dawny ziemianin jest od niego zależny.
Cedzynę traktuje z pańską wyniosłością, zwracając się doń słowami: pójdziesz mi, mój panie Cedzyna. Widok służalczo zgiętego szlachcica sprawia mu satysfakcję. Bijakowski nabywa za bezcen zdewastowany i zadłużony folwark Polichnowicza, aby założyć w nim cegielnię. W fabryczce tej zatrudnia i bezwzględnie wykorzystuje (z wyraźną pomocą Dominika Cedzyny) miejscowych robotników.