Jeden z głównych bohaterów powieści historycznej Lwa Tołstoja "Wojna i pokój".
Syn Mikołaja Bołkońskiego, dziedzic znacznego rodu i majątku. Od młodości książę Andrzej pragnie wielkości, choć w jego postawie nie ma nic z megalomańskiej pozy. Introwertyczna osobowość księcia powoduje pewne wyobcowanie z własnej sfery; jedynie Pierre Bezuchow, zagubiony w życiu idealista, jest mu bliskim przyjacielem.
Życie osobiste Bołkońskiego przyczynia mu również skrywanego cierpienia: ożeniony w młodości z piękną i bałwochwalczo wielbiącą go Lizą, czuje się znużony związkiem pozbawionym duchowego i intelektualnego porozumienia. Książę Andrzej jest adiutantem naczelnego wodza wojsk carskich, Kutuzowa, dlatego też - mimo pierwszej ciąży żony - udaje się na wojnę przeciw Napoleonowi i w bitwie pod Austerlitz (największej klęsce sprzymierzonych przeciw Bonapartemu armii) zostaje ciężko ranny.
Można powiedzieć, że życie ratuje mu właśnie Napoleon, który zatrzymawszy się na pobojowisku nad ciałem bohaterskiego oficera, poległego ze sztandarem w dłoni, odkrywa, że ten jeszcze żyje. Podleczony Bołkoński wraca do rodzinnego majątku w Łysych Górach, gdzie rodzina zdążyła już opłakać jego śmierć. Przybywa tuż przed narodzinami swego syna Mikołaja, jednak przyjście na świat pierworodnego łączy się z żałobą: przy porodzie umiera Liza i książę Andrzej długo nie może pogodzić się ze śmiercią wśród męczarni tej infantylnej, ale kochającej go kobiety, która niczym sobie nie zasłużyła na tak okrutny los.
Dopiero dłuższy pobyt na prowincji pozwala mu wrócić do równowagi duchowej i podjąć (jak sądzi niezłomne) postanowienie, że nigdy nie wróci do służby wojskowej. W tym okresie zbliża się jeszcze bardziej do Pierre’a Bezuchowa, dlatego też łatwo przystaje, by w czasie balu w Petersburgu otoczyć opieką "protegowaną" Bezuchowa, hrabiankę Nataszę Rostową, dla której jest to debiut towarzyski.
Jednak już w czasie pierwszego tańca z tą śliczną, szczerą i niewinną dziewczyną Bołkoński odczuwa nieprzeparty pociąg do niej i wkrótce się oświadcza. Zakochana pierwszą miłością Natasza zgadza się z zachwytem zostać jego żoną; jedyną komplikacją jest warunek starego księcia Błokońskiego (małżeństwo jest w pewnym stopniu mezaliansem), że ślub może odbyć się dopiero po roku narzeczeństwa. Zwłoka ta prowadzi do komplikacji: Natasza omal nie zostaje uwiedziona przez Anatola Kuragina (odrzuconego konkurenta do ręki Marii Bołkońskiej, siostry Andrzeja), a książę nie potrafi wybaczyć jej chwili słabości.
Na rozpaczliwe próby pogodzenia go z Nataszą, podejmowane przez Bezuchowa, książę Andrzej odpowiada, że zawsze mówił, iż kobietom upadłym należy wybaczać, ale nigdy nie twierdził, że on sam jest zdolny do takiego wybaczenia. Tymczasem wybucha kolejna wojna i naród rosyjski staje do walki z Napoleonem, który na czele armii wkroczył do Rosji.
Wbrew swoim wcześniejszym postanowieniom Bołkoński raz jeszcze staje się żołnierzem i w krwawej bitwie pod Borodino zostaje ciężko ranny. W czasie odwrotu spotyka Nataszę w Jarosławiu. Świadomy nadchodzącego kresu życia widzi swój los z innej perspektywy. Rozumie autentyczność uczucia swej dawnej narzeczonej i umiera pogodzony z tymi, którzy naprawdę go kochali.
W najlepszej ekranizacji dzieła, radzieckim filmie reż. S. Bondarczuka (1965-67) rolę księcia Andrzeja kreował Wiaczesław Tichonow; w amerykańskiej (reż. K. Vidor, 1956) - Mel Ferrer.