Bohater Końcówki Samuela Becketta.
Sługa i towarzysz Hamma. Jako jedyny w sztuce może się poruszać, choć i jego ciało powoli starzeje się i słabnie. Dramat otwiera złośliwy, demoniczny śmiech Clova obserwującego przez dwa okienka świat zewnętrzny. Clov - jedyny, który mógłby "wiać stamtąd" - z własnej woli pozostaje w wyklętym domu. Jest opiekunem trzech starców, którym służy to z wulgarną bezceremonialnością i impertynencją, to znów z odcieniem szorstkiej tkliwości (szyje pluszowego psa dla Hamma, obwozi go wokół pokoju, karmi jego rodziców zamkniętych w kubłach na śmieci).
Clov ma także za zadanie zabijać wszystko, co żyje i rusza się wokół domu (szczury, pchły, zabłąkanych ludzi). Przy uciążliwej rozmowności pana domu, Clov jest oporny, małomówny, skryty i dziwaczny. Lżony i poniewierany przez Hamma, nie potrafi go jednak zostawić. Mógłby zabić, ale wtedy stałby się całkiem nieporadny życiowo (Nie umiem dostać się do spiżarni). Mógłby odejść, nie wie jednak, dokąd, kiedy i po co Sam sposób mówienia Clova przywodzi na myśl błędne koło: negację i afirmację równocześnie (Nie będę dawał ci jeść, grozi Hamm, To umrzemy, brzmi odpowiedź; Będę dawał ci akurat tyle, żebyś nie umarł - To nie umrzemy, odpowiada obojętnie Clov).
W umyśle Clova język nie odgrywa już żadnej poznawczej czy pojednawczej roli, nie wiąże go ani z materią świata, ani tym bardziej z Hammem. Sytuacja Clova jest więc permanentnym i uporczywym wyczekiwaniem, kontemplacją pustki, w której zawisła jego egzystencja; małomówny sługa skupia się wyłącznie na samounicestwianiu. Jego "robota w kuchni" to wpatrywanie się w ścianę i zamierające na niej światło, a największą powtarzaną codziennie prośbą jest Pozwól mi milczeć.
W chwilach większej otwartości Clov wyznaje, że prześladuje go pamięć o przeżytym i wciąż doświadczanym cierpieniu, które wydaje się nie mieć sensu. Żadna z obietnic (miłości, przyjaźni, spokoju) danych Clovowi w przeszłości nigdy się nie spełniła, bohater jest przykładem istoty od początku wychowywanej do rozczarowania, oszukanej przez wychowawcę-los, wyuczonej przekleństw i nienawiści. W Clovie oglądamy przemianę niewinnego, umierającego z głodu chłopca z opowieści Hamma, w dorosłego zbolałego niewolnika.
Różnica między Hammem i Clovem to nie tylko różnica między panem i niewolnikiem, nauczycielem i wychowankiem, ale przede wszystkim różnica w sposobie przyjmowania losu i jego wyjaśnieniu. Hamm, pomimo unieruchomienia, ma swoją elokwencję, słowa; Clov zrezygnował z nadziei językowego uporządkowania świata, porusza się w ciemności rzeczy nie rozdzielonych, mglistych, przerażających i zadających mu ból. I pod tym względem jest postacią może najbardziej tragiczną w całym dramacie.
Choć decyduje się na końcu opuścić dom Hamma w kapeluszu panama, tweedowej marynarce, z nieprzemakalnym płaszczem przewieszonym przez ramię, parasolem i walizką, nie wiemy, dokąd zmierza.