Reklama

​Henryk

Bohater "Ślubu" Witolda Gombrowicza.

To w umyśle Henryka konstytuuje się cały dramat; z jego snów, halucynacji, wizji powstaje groteskowo-fantasmagoryczna opowieść o nieudanym ślubie i detronizacji ojca-patriarchy. Na pozór wszystko jest jasne i czytelne: Henryk to młody polski żołnierz z okresu pierwszej wojny światowej, który przebywa na froncie w północnej Francji. Jego towarzyszem jest Władzio, przyjaciel z dzieciństwa, prostolinijny i wierny druh. Z powodu przeżyć wojennych albo innych niewyjaśnionych wypadków (Henryk podejrzewa, że mógł popaść w obłęd), bohater  niespodziewanie przenosi się w okolice przypominające mu rodzinne Małoszyce. 

Reklama

Jest tam karczma, a w niej para właścicieli, którzy wydają się zaskakująco podobni do rodziców Henryka... Oniryczna podróż bohatera do domu jest pełna zwrotów, metamorfoz,   wybuchów   radości,  strachu i furii. Karczma staje się domem, potem dworem Ojca-Króla; powrót Henryka zamienia się wreszcie w huczny ślub z narzeczoną Mańką, udaremniony przez niecne spiski Pijaka-Dyplomaty. Na koniec sam Henryk, w rozpaczy usiłując  zapanować nad zdarzeniami, strąca z tronu ojca i wydaje najokrutniejszy wyrok na Władzia. 

Historia Henryka to historia powrotu do rzeczywistości, która nieodwracalnie odeszła w przeszłość: do świata dzieciństwa, ładu rodzinnego i społeczno-politycznego sprzed Wielkiej Wojny. Taki powrót jest niemożliwy, a urojony dom przybiera koślawe, makabryczne kształty: nędznej pijackiej spelunki, poniżonego ojca-karczmarza, narzeczonej, która stała się dziewką do najgorszych posług. Deformacja rodzinnego domu i swojskiego dotąd świata jest odbiciem przemian wewnętrznych bohatera, które można rozumieć albo jako wyraz ukrytych podświadomych pragnień (psychoanalityczna interpretacja postaci Henryka oraz jego Ojca jako super-ego czy Pijaka-id). 

Można też widzieć w tym kulturową katastrofę spowodowaną wojną: wyraz zbiorowego szaleństwa, którego instrumentem i ofiarą stał się Henryk. Znamienne, że to nie bohater lęka się spotkania z rodzicami, ale sami domownicy drżą przed obcym, nieznanym, odmienionym i niebezpiecznym mężczyzną, który mógł kiedyś być ich synem. Dramat Henryka to jednak przede wszystkim dramat jaźni, która nie jest w stanie  oddzielić   prawdy   od   złudzenia, a z drugiej strony nie odróżnia swojej woli od wpływu zewnętrznych czynników. 

Ilekroć Henryk podejmuje jakąś decyzję, jest ona wynikiem całego łańcucha reakcji towarzyszących mu osób i jego własnych, nieoczekiwanie zinterpretowanych gestów. Mechanizm wzajemnego oddziaływania nie pozostawia chwili na opór, swobodne myślenie, rzuca bohatera w coraz to nowe, nieoczekiwane sytuacje. "Henryk stwarza sen i sen stwarza Henryka". Szukając drogi wyjścia z tej pułapki, bohater uzurpuje sobie najwyższą władzę. Jako tyran (w realizacjach teatralnych Ślubu często ubierany w strój nazistowskiego oficera) staje się cyniczny, bezwzględny i okrutny. 

Jego działania można rozumieć jako rozpaczliwą próbę zapanowania nad własną wyobraźnią i zarazem światem zewnętrznym w niej odbitym. Bohater Gombrowicza z uporem maniaka inscenizuje więc swój ślub, a potem samobójstwo   Władzia,    podejrzanego o wiarołomstwo. Wydaje się, że Henryk bezbłędnie opanował ceremoniał i liturgię umownych gestów obowiązujących między ludźmi. Tymczasem eksperyment kończy się fiaskiem, bo Władzio naprawdę umiera, śmierć przyjaciela nie jest umowna, ale prawdziwa, drastyczna i nieodwracalna.   



Encyklopedia Internautica
Reklama
Reklama
Reklama