Tytułowy bohater dramatu romantycznego Zygmunta Krasińskiego Irydion.
Za panowania rzymskiego cesarza Heliogabala (III w. n.e.) bogi i ludzie szaleją ... Motłoch i cezar oto jest Rzym cały. Na greckiej wyspie Chiara przychodzi na świat potomek dwóch zniewolonych przez Rzymian narodów: ojcem jest Grek, matką Germanka. Chłopiec nosi dwa imiona: greckie Irydion i germańskie Sygurd. Ojciec uczy go nienawiści do zaborców i posługiwania się rozumem, matka odwagi i podporządkowania woli obranemu celowi.
Na kształtowanie postawy młodego człowieka ma także wpływ Masynissa, starzec z pustyni afrykańskiej, przyjaciel ojca, który również uczy go nieprzejednanej nienawiści do Rzymu. Po śmierci matki Irydion przenosi się z rodziną do stolicy Imperium. Tu obserwuje chaos rujnujący dawną potęgę: szalony cesarz służy sobie i obcemu okrutnemu bogu Mitrze, nieliczni prawdziwi patrycjusze spiskują przeciw władzy, ludu nie obchodzi interes państwa, młodzi barbarzyńcy z Północy pragną dla siebie Cesarstwa, a ukrywający się przed prześladowaniem chrześcijanie modlą się o upadek tego zepsutego świata.
Irydion, który mówi o sobie: zemsta dobrem moim - w zemście żyć muszę i skonać, rozpoczyna budowanie skomplikowanej intrygi. Przede wszystkim oddaje, po śmierci ojca, swoją piękną siostrę Elsinoe na kochankę Heliogabalowi. Wie, że siostra go rozumie i będzie mu pomocą w realizowaniu planu zagłady Rzymu. I rzeczywiście, Elsinoe wkrótce przekonuje cesarza, przerażonego niepewną sytuacją, iż wróżba mówiąca o ratunku przyniesionym przez syna kapłanki Odyna na pewno dotyczy Irydiona.
Irydion trafia w najbliższe otoczenie Heliogabala. Równocześnie zacieśnia znajomość z Aleksandrem Sewerusem, przygotowującym zamach w przymierzu ze wschodnimi prowincjami Cesarstwa. W istocie zwycięstwo Sewerusa wcale nie jest po myśli Irydiona: Aleksander mógłby odrodzić państwo, które on chce zniszczyć, rozpętawszy krwawą wojnę domową.
Dlatego zjednuje sobie niewolników, a nade wszystko pragnie zdobyć poparcie chrześcijan. Kierowany przez Masynissę trafia do katakumb, przyjmuje chrzest z ręki biskupa Wiktora (jego kolejne imię to Hieronim) i - także za radą starca - wzbudza miłość w szlachetnej Kornelii. Piękna Rzymianka ulega argumentacji Irydiona i zaczyna wierzyć, że prześladowców trzeba zwyciężyć w walce. Co więcej, razem z nią zaczyna tak myśleć wielu chrześcijan.
Podświadomie jednak Kornelia wie, że takie hasło jest bluźnierstwem i grzechem wobec Ewangelii. Gdy wydaje jej się, że Chrystus ponownie zszedł na ziemię, by wzywać do zabijania, umiera w obłędzie. Mimo wszystko Irydion jest pewny powodzenia swego planu. Posługując się pierścieniem cesarza, każe rozpędzić senat. Teraz wystarczy, by Aleksander Sewerus zaatakował Palatyn, a jego z kolei zaatakują chrześcijanie. Sewerus rzeczywiście zdobywa siedzibę Heliogabala i cezar ginie.
Ale chrześcijanie nie przybywają. Zatrzymał ich Wiktor, ukazując śmierć Kornelii jako dobitny przykład szatańskiego zła tkwiącego w poglądach Irydiona i przeklinający go. W obliczu klęski wszystkich planów Elsinoe popełnia samobójstwo. Irydion chce spłonąć na stosie wraz z siostrą: wie, że Rzymu nie zniszczył. Z ognia wynosi go Masynissa.
Na szczycie wzgórza za Miastem proponuje mu układ: pogrąży w letargu Irydiona i zbudzi go, gdy z Rzymu zostaną już tylko gruzy, a w zamian mściciel odda mu wtedy duszę. Irydion przystaje na te warunki. Gdy budzi się w XIX w. widzi wokół siebie zniszczone mury Koloseum, nad którymi jednak wznosi się krzyż. Masynissa przybywa po duszę Irydiona.
Broni jej duch Kornelii: argumentom szatańskiego starca, przedstawiającym nienawiść jako motyw działania bohatera, przeciwstawia swoje, wykazując, że źródłem tej nienawiści była przecież miłość do ojczyzny. Dzięki jej modlitwie Irydion otrzymuje jeszcze jedną szansę: ma iść na północ w imieniu Chrystusa i tam nauczać wśród cierpiących niewolę: chciejcie, a będziecie wolnymi!