Postać biblijna.
Historia proroka rozpoczyna się od bożego wezwania, by poszedł do Niniwy w celu nawrócenia jej mieszkańców. Niniwa była stolicą Asyrii, wielkiego wroga Izraelitów, który podbił i zniszczył pół- nocną część Izraela (721 r. p.n.e.). Jonasz nie potrafił się zgodzić na misję, której owocem miało być nawrócenie Niniwitów i w efekcie okazanie im miłosierdzia przez Boga. Dlatego prorok w odpowiedzi na boże wezwanie udaje się na statek, by uciec do Tarszisz, w kierunku przeciwnym do Niniwy, "daleko od Jahwe". Ale Bóg zesłał burzę, a żeglarze zaczęli dociekać, czyj bóg okazuje gniew. Los pada na Jonasza, a ten wyznaje, jakiego Boga czci i radzi, aby marynarze wrzucili go do morza. Morze faktycznie cichnie, a marynarze poznają prawdziwego Boga i składają mu śluby.
Tymczasem zesłana przez Boga "wielka ryba" połyka nieposłusznego proroka, który zdając sobie sprawę, że znalazł się u bram śmierci, zwraca się do Boga prosząc o ocalenie. Na rozkaz Boga ryba wyrzuca Jonasza na ląd, a Bóg ponawia wezwanie do misji w Niniwie. Jonasz, choć niechętnie udaje się do miasta, a jego mieszkańcy natychmiast nawracają się, pokutują poszcząc obleczeni w wory, począwszy od króla aż po zwierzęta (!). Bóg okazuje im miłosierdzie. Kulminacyjny jest ostatni rozdział tej historii - "dyskusja" Boga ze swoim prorokiem. Zrezygnowany powodzeniem swej misji, której w duchu nie akceptuje, Jonasz udaje się na wschód od miasta, tu chce umrzeć.
Bóg tymczasem stara się przygotować upartego Jonasza do zmiany poglądów. Najpierw wyrasta krzew dający cień, który bardzo cieszy Jonasza, ale następnie robak niszczy krzew. Jonasz jest oburzony i gniewa się na Boga. Jego słowa słusznie gniewam się śmiertelnie jeszcze bardziej odsłaniają grotesko- wy upór i ciasnotę ducha Jonasza. Tobie żal krzewu... A czyż ja nie powinienem mieć litości nad Niniwą? (Jon 4,10-11) Tym retorycznym pytaniem Boga kończy się Księga Jonasza, zdradzając swój dydaktyczny cel. Hebrajskie imię Jona oznacza gołębia. W Nowym Testamencie Jezus odwołał się do tzw. "znaku Jonasza" - jego trzech dni w brzuchu wielkiej ryby jako zapowiedzi trzech dni Jezusa "w łonie ziemi". Brzuch ryby i łono ziemi są tu symbolami śmierci. Dlatego w ikonografii często przedstawiana jest scena "wyplucia" Jona- sza przez wielką rybę na brzeg morza - jako symbol i figura zmartwychwstania.