Reklama

Lotna

Klacz z opowiadania Wojciecha Żukrowskiego Lotna.

Jest najpiękniejszym koniem w oddziale ułanów walczących podczas kampanii wrześniowej. Raczej drobna, o cudnie wygiętej szyi, oku ognistym i ogonie pełnym fantazji. Wśród żołnierzy panowała zgodna opinia, że urodą i gracją nie dorównuje jej nawet żadna dziewczyna, bo która ma tak smukłe i mocne nogi.

Reklama

Początkowo Lotna należała do rotmistrza Chodakiewicza, każdy mu jej jednak zazdrościł, toteż ciągnięto losy, komu i w jakiej kolejności przypadnie w razie śmierci dotychczasowego jej właściciela. Skutki makabrycznej loterii nie dały na siebie długo czekać. W czasie najbliższej potyczki ginie Chodakiewicz i  klacz  przypada w udziale Jerzemu. Jednak i jemu nie jest dane długo się nią cieszyć.

Po nim przejmuje Lotną Witold, który dosiadłszy ją zauważył, że nie jest już to ten sam koń, który z taką lekkością nosił rotmistrza. Lotna stała się nerwowa, szum samolotu wywoływał u niej paroksyzmy szalonej trwogi,  ponosiła lub stawała dęba. Kiedy stało się jasne, że kampania jest przegrana, rozgoryczony klęska Witold oddaje Lotną wachmistrzowi Latoniowi, wyrażając zarazem nadzieję, że może jemu przyniesie szczęście.

Ledwo jednak Latoń ją dosiadł, poniosła i zwaliła się po stromiźnie w trzasku łamanych gałęzi i hurkocie toczonego piargu. Próbowała wstać, lecz kość złamanej nogi przebiła skórę. Jej cierpieniom kładzie koniec Latoń strzałem z rewolweru. Opowiadanie zekranizował w 1959 r. Andrzej Wajda.

Encyklopedia Internautica
Reklama
Reklama
Reklama