Bohaterka opowiadania Jarosława Iwaszkiewicza "Tatarak".
Żona lekarza, która w czasie wojny straciła dwóch synów. Żyjąc w miasteczku Z. jego prototypem jest Sandomierz), u boku męża, z którym niewiele ją łączy, czuje się bardzo samotna. Gdy odwiedza ją przyjaciółka z Warszawy, zabiera ją na przystań, gdzie bawi się miejscowa młodzież. Tam wpada jej w oko chłopiec nienadzwyczajnej urody (złamany nos, dość duża, masywna głowa i wulgarnie rzeźbiona szyja), który jednak fascynuje ją swoim młodzieńczym witalizmem.
Następnego dnia widzi go siedzącego wraz z dziewczyną nad rzeką, a kilka dni później spotyka go samego. Bogusław K. ma 25 lat i pracuje jako mierniczy wodny, jego dziewczyna jest studentką polonistyki i ku jego zniecierpliwieniu próbuje zmobilizować go do dalszego kształcenia. Marta, kobieta dojrzała, zaczyna kokietować prostodusznego i w gruncie rzeczy prymitywnego chłopaka. Jego młode ciało budzi w niej pożądanie. Ma nadzieję, że mimo swojego wieku może się jeszcze podobać.
Któregoś dnia umawia się z nim nad rzeką. Po wymianie pocałunków Boguś rzuca się do wody, by narwać tataraku. Marcie przemyka przez głowę myśl, że jedno z nich powinno umrzeć - gdyby Bogusia nie było, nikt nie znałby żenującej ją samą tajemnicy. Tymczasem chłopak zaczyna tonąć. Marta rzuca się mu na ratunek, ale czując, że idzie na dno wraz z nim, w ostatniej chwili wyrywa się i wynurza z wody. Kiedy przychodzi pomoc, jest już za późno. Marta, okrywając pocałunkami ciało topielca, czuje łączący się z zapachem tataraku aromat śmierci, która miała się stać niebawem również jej udziałem.