Bohater dramatu Zygmunta Krasińskiego "Irydion".
Masynissa, starzec z pustyni, w istocie Demon (Szatan), czyni z Irydiona narzędzie swych pełnych nienawiści planów. Pojawia się w życiu chłopca najpierw jako przyjaciel ojca, jeszcze na wyspie Chiara. Po śmieci jego ojca towarzyszy Irydionowi w Rzymie, podsycając nienawiść młodego Greka do imperium. Jest mu mistrzem i nauczycielem, w niezwykły sposób potrafi bowiem zapanować nad ludzką wolą, rozumem, a nawet sumieniem.
Jego największym występkiem jest przekonanie Irydiona, by wykorzystał miłość Kornelii do wplątania chrześcijan w krwawą (obcą naukom Ewangelii) walkę z cesarzem Heliogabalem. Równocześnie jednak nie umie zapanować nad swoim wstrętem do wyznawców Chrystusa: wśród płomieni ukazuje się im w katakumbach w swej prawdziwej postaci, by wygłosić przerażające ostrzeżenie (na dzisiaj tu koniec drogi waszej).
Gdy Irydion ponosi klęskę, Masynissa ratuje go przed śmiercią samobójczą, unosząc z płonącego stosu pogrzebowego i pogrążając w sen, który przeminie, gdy z antycznego Rzymu pozostaną wyłącznie gruzy. Kiedy po upływie wieków Grek budzi się, Masynissa chce zabrać jego duszę: dawne imperium przeminęło, a Irydion we wszystkich swych czynach był za życia posłuszny swemu nauczycielowi. Ale Demon przegrywa z Aniołem- Kornelią, która potrafi udowodnić, że młody Grek kierował się w swych czynach miłością do ojczyzny, a nie upodobaniem do zła, wpajanym mu przez Szatana.