Reklama

​Materna Władysław

Bohater noweli Stefana Grabińskiego "Świadek Materna".

Student uniwersytetu, obdarzony dużą wyobraźnią i precyzją myśli. Po roku od zerwania z narzeczoną, Rysią, która wyszła za mąż za inżyniera Góranowskiego, wraca do wewnętrznej równowagi. Jednak gdy pewnego dnia widzi ich obydwoje na ławce w Ogrodzie Strzeleckim, splecionych w uścisku, odżywa w nim nienawiść do zwycięskiego rywala. Od tej chwili prześladuje go niezwykle plastyczna myśl o tym, jak własnymi rękami dusi go na ławce w ogrodzie. Po dwóch tygodniach, gdy uporczywość wizji stała się nie do zniesienia, Materna wpadł na pomysł, by sprzedać żydowskiemu handlarzowi ubranie, które miał na sobie podczas owej fatalnej przechadzki po ogrodzie. 

Reklama

Rozstając się ze spodniami, ciemnogranatowym tużurkiem i takąż kamizelką, ma przeczucie, że w ten sposób pozbywa się jedynego świadka swojego imaginacyjnego czynu. I rzeczywiście, myśl o zbrodni przestała go nawiedzać. Niedługo potem dowiedział się z gazety, że jego ubranie padło łupem kradzieży dokonanej przez podejrzanego osobnika, zaś  następnego dnia   gazety doniosły o morderstwie popełnionym w Ogrodzie Strzeleckim. Zamordowany, Stanisław Wierocki, przemysłowiec z Łodzi, był bliźniaczo podobny do Góranowskiego (w pierwszej chwili, patrząc na zdjęcie w gazecie Materna był przekonany, że to właśnie on), zbrodniarzem zaś okazał się Michał Rozbań, włamywacz i złodziej, który dzień wcześniej ukradł handlarzowi starzyzną  spodnie,  tużurek  i kamizelkę i miał je na sobie w chwili dokonania morderstwa.

Poruszony Materna odwiedza Rozbania w więzieniu, by dowiedzieć się, dlaczego ten, mordując ofiarę, użył rąk, a nie noża, który miał przy sobie. W motywacji zabójcy (przyjemniej będzie go udusić) Materna rozpoznaje własne myśli, które jeszcze do niedawna go prześladowały. W dniu rozprawy Rozbania staje przed sądem i oświadcza, że jest współodpowiedzialny za śmierć Wierockiego. Utrzymuje, że Rozbań, spełniając swój czyn, uległ jego - Materny - zbrodniczym pragnieniom, że symbolicznie wyręczył go, mordując człowieka podobnego do jego wroga, w miejscu, w którym on sam pragnął to zrobić i w wyobrażony przez niego sposób, a jakby tego było mało - dokonał tych czynów w ubraniu Materny. W wyniku rozprawy Rozbań zostaje skazany na dziesięć lat więzienia.

Encyklopedia Internautica
Reklama
Reklama
Reklama