Jedna z postaci biblijnego wątku powieści Michaiła Bułhakowa "Mistrz i Małgorzata".
Były poborca podatkowy, uczeń Jeszui Ha-Nocri. Jego pierwowzorem jest ewangelista Mateusz. W powieści Bułhakowa Jeszua ma za złe Mateuszowi Lewicie, że zniekształca jego słowa: Chodzi za mną taki jeden z kozim pergaminem i bez przerwy pisze. Ale kiedyś zajrzałem mu do tego pergaminu i strach mnie zdjął. Nie mówiłem dosłownie nic z tego, co tam zostało zapisane.
Kiedy Jeszua kona na krzyżu w straszliwych cierpieniach, Lewita, nie mogąc nic na to poradzić, modlitwa bowiem okazała się nieskuteczna, złorzeczy Bogu: Ty jesteś Bogiem zła! [...] Nie jesteś wszechmogący! Jesteś Bogiem nieprawości! Przeklinam cię, Boże łotrów, opiekunie zbójców, natchnienie zbrodniarzy! Po tej klątwie nad Jeruszalaim nadciąga burza i Poncjusz Piłat wycofuje oddział strzegący Golgotę oraz każe dobić wiszących na krzyżu: Jeszuę oraz łotrów Gestasa i Dismasa.
Mateuszowi Lewicie powierzona zostaje także misja posłańca: przybywa do Wolanda i oświadcza, że przysyła go Jeszua, który przeczytał utwór Mistrza i prosi Wolanda, aby zabrał Mistrza wraz z Małgorzatą do siebie i w nagrodę obdarzył ich spokojem.