Bohaterka powieści Olgi Tokarczuk Prawiek i inne czasy.
Córka Genowefy i Michała ➞ Niebieskich. Czytelnik poznaje chwilę jej narodzin z perspektywy anioła, który ma się nią opiekować (A Misię anioł widział ja- ko świeżą, jasną i pustą przestrzeń, w której za chwilę pojawi się oszołomiona, na wpół przytomna dusza). Misia urodziła się rozbita na części. Patrzenie, słyszenie, rozumienie, czucie - wszystko było w niej osobno. Potrzebowała kogoś, w kim mogłaby jako całość przejrzeć się jak w lustrze. Tym kimś okazał się powracający z wojny ojciec. Jako dziecko kolekcjonowała rozmaite przedmioty: ubranka, z których wyrastała, dzięki czemu stawały się dla niej znakiem fascynujących praw czasu, czy młynek do kawy, będący jednym z wielu obecnych w powieści symboli cykliczności.
Pociągały ją drobiazgi z toaletki matki czy szuflada, zawierająca cały świat (a w rzeczywistości fotografie, nietypowy kamień, termometr ze stłuczoną rureczką na rtęć, niemodną biżuterię, nóż sprężynowy, święte obrazki, świńskie kosteczki, stare baterie i lekarstwa). W wieku dziesięciu lat Misia była najmniejsza w klasie, śliczna, żwawa i skora do wielu zabaw równocześnie.
Rozpieszczana przez ojca miała najwięcej sukienek spośród wszystkich dzieci w całej okolicy, prawdziwe lalki z mrugającymi oczami, a dla nich domki i wózki. Gdy dorosła, wpadła w oko Pawłowi Boskiemu, który zaczął co niedzielę odprowadzać ją z kościoła do domu. Pomimo niezadowolenia Michała zdecydowała się porzucić seminarium nauczycielskie w Taszowie i poślubić adoratora. Aby nie tracić kontaktu z ukochaną córką, ojciec wybudował jej wielki dom, w którym zamieszkali wszyscy razem. Misia urodziła sześcioro dzieci (pierwszy poród znów ukazany jest w powieści z perspektywy jej anioła): Antka, Adelkę, Witka, Marka (który wkrótce po narodzinach zmarł na koklusz) oraz bliźniaczki Lilę i Maję.
Podczas drugiej wojny bohaterka razem z całą rodziną opuszcza dom i chowa się w lesie. Z upływem lat zmienia się powoli w kurę domową, która usługuje goszczącym często w ich domu partnerom w interesach jej męża. Gdy zorientowała się, że Paweł ją zdradza, rozdzieliła ich wielkie podwójne małżeńskie łoże i zagroziła, że go zabije. Będąc już starą kobietą, w pierwszy dzień którejś jesieni dostała wylewu. Zmarła miesiąc później.