Postać z dramatu Jerzego Szaniawskiego Żeglarz.
Kapitan Nut, nie chcąc poddać okrętu wrogom, podpalił go i wraz z nim zatonął. Jest bohaterem miasteczka, wszyscy przygotowują się do hucznych obchodów 50. rocznicy jego śmierci. Mimo że nikt tak naprawdę nie wie, jak wyglądał i jakie życie prowadził, przygotowywany jest pomnik oraz obszerna książka biograficzna.
Tymczasem w wyniku badań młodego historyka Jana okazuje się, że Nut wcale nie był bohaterem ani nie pisał czułych listów do swej ukochanej, ale nadużywał alkoholu i cechował się grubiaństwem. W rzeczywistości jego statek zatonął przypadkowo, a on sam odpłynął na łodzi ratunkowej. Co więcej - okazuje się, że żyje on w owym miasteczku jako Paweł Schmidt i na dodatek udowadnia Janowi, że jest jego dziadkiem.
Piękniejsza wersja historii o kapitanie Nucie jest już jednak własnością ludu i właściwie nikt, nawet ambitny Jan, nie jest w stanie tego zmienić. Legenda, którą stworzyła tęsknota tłumów za wielkością i posiadaniem wzorca, nie zostaje przez nikogo zdemaskowana.