Bohater noweli Bolesława Prusa Katarynka.
Mecenas na emeryturze, mieszkaniec Warszawy, jako pracownik sądu codziennie przemierzał trasę od ulicy Senatorskiej do Placu Krasińskich i z powrotem. Stary kawaler, w młodości lubił kobiety i sztukę, lecz zajęty pracą i schadzkami nie znalazł czasu na ożenek. Lubi otaczać się dziełami sztuki, kupować obrazy i zmieniać meble w mieszkaniu, organizuje u siebie spotkania towarzyskie i koncerty.
Bywa w teatrze, w galeriach i na koncertach. Nie cierpi katarynek i kataryniarzy, płaci dozorcom za niewpuszczanie ich na podwórze kamienicy, w której mieszka. Przez okno przygląda się życiu sąsiadek: dwóch kobiet i niewidomej dziewczynki. Któregoś dnia, zafrapowany pracą, nie znajduje czasu na rozmówienie się z stróżem, nieznającym jeszcze jego niechęci do kataryniarzy. Na dźwięk katarynki, grającej walce i polki, podbiega do okna i chce zwymyślać kataryniarza, lecz ujrzawszy w mieszkaniu naprzeciwko dziewczynkę tańczącą w rytm katarynki powstrzymuje się i zmienia zdanie - nie tylko poleca stróżowi wpuszczać katarynki, ale i podejmuje się udziału w leczeniu dziecka.