Tytułowy bohater średniowiecznej farsy Mistrz Piotr Pathelin anonimowego autora.
Przebiegły adwokat i jego żona Wilhelmina, gdy popadli w biedę, starają się znaleźć sposób na wyjście z ciężkiego położenia. Jednak nie czynią tego uczciwymi sposobami. Aby zapewnić materiał na nowe ubrania, oszukują Sukiennika - Piotr pochlebstwami przekonuje go na targu, by dał mu potrzebny materiał i przyszedł po zapłatę do jego domu. Gdy Sukiennik zjawia się u Pathelinów, zastaje gospodarza w łożu, dotkniętego ciężką niemocą. Zachowanie Piotra wzbudza w Sukienniku podejrzenia, że chorego opętał sam diabeł. Odchodzi więc z domu Pathelinów z niczym.
Po jakimś czasie spotyka oszusta w sądzie - Pathelin broni pozwanego przez Sukiennika nieuczciwego Pasterza, złodzieja owiec. Mistrz Piotr nakazuje swemu klientowi na każde pytanie sędziego odpowiadać "Beee", co też ów czyni i wygrywają proces. Sukiennik, chcąc wykorzystać okoliczność, że ma przed sobą dłużnika, miesza w mowie oskarżycielskiej sprawy sukna i baranów, przez co stale sędzia napomina go: "Wróćmy do naszych baranów". Gdy adwokat upomina się o zapłatę, sprytny Pasterz odpowiada mu jedynie beczeniem. Tę starofrancuską farsę z drugiej połowy XV w. przetłumaczył Adam Polewka, zachowując średniowieczny charakter utworu, a zarazem nadając mu specyficzny polski koloryt. W spektaklu Teatru Powszechnego TUR w Łodzi (reż. Jerzy Merunowicz, 1948) tytułową rolę zagrał Kazimierz Dejmek.